Nieprzerwanie, głównie pod pozorem podnoszenia efektywności ekonomicznej kolejne ekipy rządowe próbują zakwestionować, uszczuplić i ograniczyć nabyte uprawnienia ludzi pracy. Klasycznym przykładem jest obecna sytuacja, w której rząd, kierując się rzekomymi względami ekonomicznymi, próbuje pozbawić prawie milion osób nabytych praw do emerytur pomostowych. A przecież to nie względy ekonomiczne, czy polityczne, ale przede wszystkim medyczne powinny decydować o tym, komu przysługują wcześniejsze emerytury, a komu nie.

Kolejne ograniczenia są tylko kwestią czasu, bowiem już dzisiaj próbuje się pozbawić nabytych praw nauczycieli, przeprowadzić bez akceptacji społecznej prywatyzację służby zdrowia i przemysłu energetycznego oraz dokonać zmian w prawie pracy.

Na takie działania Forum Związków Zawodowych nigdy się nie zgodzi, a w swojej dotychczasowej i przyszłej działalności z całą stanowczością i determinacją zawsze stawać będzie w obronie godności i praw pracowniczych.

Jesteśmy jednak zwolennikami przestrzegania prawa i mając na uwadze podjętą w dniu 3 kwietnia 2008 r. Uchwałę nr 31 Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych, dotyczącą przygotowania projektu porozumienia społecznego uważamy, że w chwili obecnej podejmowanie spektakularnych działań o charakterze masowym mija się z celem, ponieważ strona rządowa jak dotychczas formalnie nie złamała zapisów tejże uchwały.

W przypadku złamania lub naruszenia przez Rząd tego porozumienia, podtrzymujemy wielokrotnie wysuwaną przez Forum Związków Zawodowych do pozostałych central związkowych propozycję podjęcia wspólnych skoordynowanych działań całego ruchu zawodowego w celu obrony godności i praw pracowniczych.

Apelujemy równocześnie do organizatorów manifestacji o nie uleganie manipulacjom ze strony polityków. Kuriozalnymi bowiem są sytuacje, kiedy podczas manifestacji związkowych (tak jak to miało miejsce podczas manifestacji energetyków) politycy, którzy przed niewieloma miesiącami stosowali siłowe rozwiązania wobec protestujących pielęgniarek, stają się obecnie trybunami i obrońcami ludzi pracy.