tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 3 6
Wczoraj 466 964
Ostat tydzień 2256 6046
Ostat. dwa tyg. 4535 11931
Ostat. miesiąc 9776 25991
Ostatni rok 96371 234963
Razem 1949923 4226222
Policja sprawdza swoje podsłuchy
 Jak działa "Moniuszko"

Policja sprawdza swoje podsłuchy

 

Komendant główny policji Andrzej Matejuk chce poznać opinie policjantów o tym, jak działa nowy, kosztowny system do podsłuchów "Moniuszko" - dowiedział się "DGP". To efekt naszej publikacji, w której ujawniliśmy, że w częstych awariach przepadają dowody przestępstw.

 Szef policji rozesłał pismo do komendantów wojewódzkich oraz naczelników wydziałów Centralnego Biura Śledczego w całym kraju. Prosi ich o zrelacjonowanie doświadczeń z nowym systemem do podsłuchiwania telefonów. – Pracownicy Komendy Głównej Policji mogą nie być obiektywni. Oni zamawiali system, następnie go wdrażali. A najważniejsze są opinie ludzi, którzy mają z niego korzystać – wyjaśnia wysoki rangą oficer.

„Moniuszko” miał wprowadzić polską policję wprost w XXI wiek i pomóc skuteczniej ścigać przestępców. Jego podstawową zaletą miało być zdecydowane podniesienie liczby telefonów, którą w tym samym momencie można było podsłuchiwać. Jego poprzednik „Mozart” miał dosyć ograniczony limit działających oczek.

– Wśród poważnych przestępców normą są wyprawy całą grupą do marketu i jednoczesna wymiana telefonów i kart SIM – mówi oficer pionu kryminalnego stołecznej policji. Jeden z warszawskich bandytów zatrzymanych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego miał w domu kilkadziesiąt kart SIM i podobną liczbę telefonów.

Dodatkowo „Moniuszko” miał pozwalać na błyskawiczne namierzanie dzwoniącego – jego aktualna pozycja miała wyświetlać się na cyfrowej mapie.

Pieniądze na inwestycję w nowoczesne narzędzie śledcze nie były problemem – policja otrzymała gigantyczne środki na mocy specjalnej ustawy o modernizacji policji i pozostałych służb. Ostatecznie doszło do tego bez przetargu, gdyż zamówienie objęte było tajemnicą państwową. Wybrano system „Moniuszko”. Od stycznia zastępuje on wygaszanego „Mozarta”. Jednak – jak informowaliśmy dwa tygodnie temu – nowy system często ulega awariom.

– Zdobywamy sądowe zgody na włączenie podsłuchów grupie, którą podejrzewamy o handel narkotykami. W wydziale techniki operacyjnej włączają te podsłuchy. Ale nic się nie rejestruje – mówi nam jeden z policjantów. „Moniuszko” informuje policjanta, że członkowie grupy wykonali kilkaset połączeń i odebrali drugie tyle. Jednak żadna rozmowa nie została zarejestrowana. Podobnie dzieje się z modułem do lokalizacji dzwoniących – potrafi w tym samym momencie wskazać sześć miejsc, np. w Gdańsku, skąd jest wykonywane połączenie.

– Bywa, że całymi dniami system szaleje. Jak zwykle w naszej firmie poprawiliśmy sobie na gorsze – zżyma się policjant. W samej komendzie głównej usłyszeliśmy, że winę ponoszą operatorzy telefoniczni. Po prostu nie przesyłają wszystkich danych, które powinni.

– „Moniuszko” jest OK, to u nich jest jakiś problem. Po prostu z pustego i „Moniuszko” nie naleje – tłumaczy nam oficer. Operatorzy odmawiają oficjalnie komentarzy – wszystko, co dotyczy działania lub niedziałania „Moniuszki” objęte jest tajemnicą państwową.

– Dotąd ludzie z pionu teleinformatycznego twierdzili, że w ogóle nie ma problemu z „Moniuszką”. To, że przyznają dziś, iż coś złego się dzieje, to i tak postęp – mówi inny z naszych rozmówców. Jednak najważniejsze jest to, aby usunąć jak najszybciej awarie. Może się zdarzyć, że kiedyś „Moniuszko” nie zarejestruje rozmowy, w której planowane jest morderstwo. I ktoś straci życie.

Robert Zieliński
tytul_szukaj
tytul_zegar
12:00:25
tytul_kalendarz
Marzec 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
        123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Czy rząd dotrzyma słowa i do policjantom podwyżki w wysokości 20%?
TAK
NIE
TRUDNO POWIEDZIEĆ
dzielnik


ZW NSZZ P - Komendantem Głównym Policji został inspektor Marek Boroń — ogłosił środę w mediach społecznościowych minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.