Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce zlikwidować inspekcję Transportu Drogowego i całkowicie wcielić ją do policji.
Jeszcze w tym roku w całej Polsce zostanie uruchomionych 29 odcinkowych pomiarów prędkości. System miał opóźnienia, a pośpiech przy ich wprowadzeniu trwa. Urządzenia zostały sfinansowane przez Unię Europejską i aby nie stracić funduszy muszą zacząć działać jeszcze w tym roku.
To nie koniec arsenału, jaki będzie wymierzony w piratów drogowych. Na ulicach jeszcze w 2015 roku dodatkowo będzie działać w sumie 400 fotoradarów, 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym, a także 29 urządzeń mobilnych. Te ostatnie, na skutek zmian w przepisach zostaną odebrane strażom miejskim i gminnym, a prawo do ich obsługi będzie mieć wyłącznie policja.
Od 30 października tego roku ułatwiony został również dostęp do zdjęć z żółtych skrzynek. Kierowca nie musi już zabiegać o fotografię, dzięki której będzie mógł wskazać sprawcę wykroczenia, co było utrudnione zwłaszcza w przypadku firm dysponujących dosyć dużą flotą pojazdów Właściciel samochodu otrzyma zdjęcie już w pierwszej korespondencji.
Jak informują niektóre media nowy rząd ma kolejny pomysł na usprawnienie i bardziej skuteczne karanie kierowców i ograniczenie kosztów, jakie są przeznaczane na służby drogowe. Mariusz Błaszczak, nowy szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedział, że najlepszym na to sposobem będzie likwidacja ITD. Inspektorzy mają stać się służbami mundurowymi i zostać włączonymi do policji. Z kolei wszystkie urządzania zarezerwowane wyłącznie dla tzw. krokodyli zostaną oddane w ręce drogówki. Jeśli zmiany wejdą w życie, z naszych ulic znikną zielone pojazdy ITD i zostaną zastąpione radiowozami drogówki.
Za TVN24