tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 31 63
Wczoraj 466 964
Ostat tydzień 2284 6103
Ostat. dwa tyg. 4563 11988
Ostat. miesiąc 9804 26048
Ostatni rok 96399 235020
Razem 1949951 4226279
Komenda tropi posiadaczy paralizatorów. Przeszukali szafki pod nieobecność funkcjonariuszy

Komenda tropi posiadaczy paralizatorów. Przeszukali szafki pod nieobecność funkcjonariuszy

ilustracja

Komenda wojewódzka policji zleciła kontrole w całym opolskim garnizonie. Specjalnie powołane zespoły miały w ciągu kilku dni sprawdzić, czy policjanci korzystają podczas służby z prywatnych paralizatorów.

Jak się okazuje, między innymi przeszukiwano służbowe szafki bez ich wiedzy. – To niedopuszczalne – uważa szef związku zawodowego policjantów Benedykt Nowak.
To efekt wydarzeń z początku czerwca, gdy w Lublinie policjanci podczas patrolu użyli wobec obywatela Francji paralizatora. Jak się później okazało, urządzenie było prywatną własnością jednego z policjantów.

Całej trójce funkcjonariuszy postawiono zarzuty. Policjantowi używającemu paralizatora zarzucono przekroczenie uprawnień, a jego kolegom z patrolu – niedopełnienie obowiązków, czyli bierne przyglądanie się całemu zajściu.
– Komendant główny policji wydał polecenie zakazujące policjantom podczas służby wykorzystywania środków przymusu bezpośredniego, które nie znajdują się w służbowym wyposażeniu – mówi nam oficer z komendy wojewódzkiej proszący o anonimowość.

Przynajmniej jeden świadek

Jak tłumaczy, uznano jednak, że przekazanie takiej informacji nie wystarczy. Postanowiono przeprowadzić kontrole wśród policjantów, by sprawdzić, czy rzeczywiście nie mają prywatnych paralizatorów.

Kontrole miały być przeprowadzone we wszystkich komendach, komisariatach i posterunkach na Opolszczyźnie. Wszędzie tam miały zostać powołane tzw. zespoły monitorujące odpowiedzialne za kontrolę. Pismo w tej sprawie do komend trafiło w połowie ubiegłego tygodnia, a kontrole miały się zakończyć w ostatni piątek.
W piśmie, do którego dotarliśmy, czytamy, że powołane zespoły „sprawdzą stan wyposażenia podległych funkcjonariuszy pod kątem posiadania, używania i wykorzystania w czasie służby jakichkolwiek prywatnych środków przymusu bezpośredniego, jak również dokonają przeglądu pomieszczeń służbowych, gdzie wykonywane są czynności służbowe z osobami doprowadzonymi do jednostek organizacyjnych policji woj. opolskiego, oraz pojazdów służbowych”.

– Liczba członków takich zespołów nie została określona. Ale nie miały być to liczne zespoły, w praktyce zajmowało się tym dwóch-trzech policjantów z kierownictwa – mówi nasz rozmówca. – Nie wykluczam, że na posterunkach robił to po prostu przełożony policjantów, choć rozsądek nakazywałby, żeby miał jeszcze przynajmniej jednego świadka – dodaje.

Jak w szkole

Kontrole przeprowadzono błyskawicznie, co wśród policjantów wzbudziło spore kontrowersje. – Przyszedłem na służbę i dowiedziałem się, że przeszukano nasze służbowe szafki – opowiada anonimowo policjant z jednego z opolskich komisariatów.
– Nic konkretnego oczywiście nie znaleziono, ale zastrzeżenia budziły między innymi sztućce, czyli noże, które służą nam np. do przygotowania kanapek. Nasi przełożeni mieli dylemat, czy to przypadkiem nie środek przymusu bezpośredniego, aż trudno w to uwierzyć. Zastanawiam się, co by się stało, gdybym stwierdził, że zginęło mi z szafki 2 tys. zł. Przeszukujący mogliby mieć problemy – przekonuje.

– Przeszukano nasze szafki pod naszą nieobecność, nie ma z tej kontroli żadnego protokołu, potraktowano nas jak dzieci w szkole, choć nawet w szkole takie rzeczy nie powinny się zdarzać – dodaje kolejny policjant.

Benedykt Nowak, szef związku zawodowego policjantów na Opolszczyźnie, przyznaje, że o przeprowadzonych kontrolach dowiaduje się od „Wyborczej”. – Jeżeli rzeczywiście tak było, że sprawdzano szafki policjantów bez ich wiedzy, to działanie takie uważam za niedopuszczalne – stwierdza.
– Oczywiście można uznać, że przełożony ma prawo do kontroli służbowych szafek, a także służbowego wyposażenia policjantów, ale moim zdaniem powinien to robić w obecności zainteresowanego policjanta. Funkcjonariusze mają w końcu prawo do przechowywania w służbowych szafkach także swoich prywatnych rzeczy – uważa.

– Jeżeli są policjanci, którzy chcieliby zgłosić skargę na takie działanie przełożonych, związek jest do dyspozycji – dodaje Benedykt Nowak.

W ostatni czwartek wysłaliśmy do zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji pytania dotyczące zasad przeprowadzanych kontroli. W piątek jednak poinformowano nas, że z powodu natłoku obowiązków trudno określić, kiedy biuro prasowe będzie w stanie udzielić odpowiedzi. Gdy tylko je otrzymamy, poinformujemy o stanowisku komendy wojewódzkiej.

źródło: http://opole.wyborcza.pl/opole/7,35086,22009176,komenda-tropi-paralizatory-przeszukali-szafki-pod-nieobecnosc.html

tytul_szukaj
tytul_zegar
16:00:42
tytul_kalendarz
Marzec 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
        123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Czy rząd dotrzyma słowa i do policjantom podwyżki w wysokości 20%?
TAK
NIE
TRUDNO POWIEDZIEĆ
dzielnik


ZW NSZZ P - Komendantem Głównym Policji został inspektor Marek Boroń — ogłosił środę w mediach społecznościowych minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.