PRAWO WYKUPU - Policjant będzie mógł wykupić mieszkanie

Beata Marcińczyk, Agnieszka Smogulecka

Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania, w połowie października powołał zespół, który ma negocjować z Komendą Wojewódzką Policji w Poznaniu uregulowanie stanów prawnych nieruchomości komunalnych, obciążonych prawem dyspozycyjności mieszkań na rzecz policji. Zespół ma opracować projekt porozumienia pomiędzy miastem a komendą w sprawie określenia procedury zrzekania się przez policję prawa dyspozycyjności mieszkań w tych budynkach. Pozwoli to na sprzedaż mieszkań ich obecnym lokatorom. 

– W ubiegłych latach, na podstawie obowiązujących wówczas przepisów lokale mieszkalne przekazywane były milicji. Obecnie znajdują się one w zasobach miejskich, ale w dyspozycji policji, choć lokatorzy płacą czynsz miastu – tłumaczy Aleksandra Konieczna, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Najważniejsze dla samych lokatorów jest to, że przez lata owa „dyspozycyjność” uniemożliwiała im wykup zajmowanych mieszkań.
– Walczymy o prawo wykupu już ponad trzy lata. Otrzymując mieszkanie, oddawaliśmy swoje książeczki mieszkaniowe, a więc prawa do innych mieszkań – tłumaczy jeden z lokatorów osiedla przy ulicy Wilczak. Zarówno ci z Wilczaka, Zawad, jak i innych „policyjnych” bloków chcieliby jak najszybszego rozwiązania sprawy.

– Związek od co najmniej pięciu lat walczy o to, by doszło do porozumienia z miastem – mówi Andrzej Szary, przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Wielkopolsce. Sam mieszka na osiedlu, na którym większość stanowią policyjne mieszkania służbowe. – Z całej puli mieszkań służbowych odzyskiwanych jest rocznie najwyżej kilka, do których można wprowadzić nowych lokatorów, policjantów. Resztę od lat zajmują rodziny, które same remontują lokale, a często i klatki, bo nikt nie chce inwestować w nie swoje mienie – tłumaczy.

Przypomina, że wiele mieszkań, które są obecnie w dyspozycji policji zostało zbudowanych lub kupionych za pieniądze resortu i należy porozumieć się co do warunków zbycia do nich prawa. Dodaje, że najnowsze wytyczne komendy głównej są takie, by wyzbywać się mieszkań służbowych, co do których nie ma zadłużeń, a znajdują się na gruncie o uregulowanym stanie prawnym.

W dyspozycji policji jest obecnie 1591 mieszkań w całym Poznaniu.
– 1374 z nich znajdują się w zasobach komunalnych – mówi Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu. – 217 mieszkań służbowych znajduje się w spółdzielniach mieszkaniowych, np. na osiedlu Jana III Sobieskiego.

– W ubiegłych latach, na podstawie obowiązujących wówczas przepisów lokale mieszkalne przekazywane były milicji. Obecnie znajdują się one w zasobach miejskich, ale w dyspozycji policji, choć lokatorzy płacą czynsz miastu – tłumaczy Aleksandra Konieczna, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Najważniejsze dla samych lokatorów jest to, że przez lata owa „dyspozycyjność” uniemożliwiała im wykup zajmowanych mieszkań.
– Walczymy o prawo wykupu już ponad trzy lata. Otrzymując mieszkanie, oddawaliśmy swoje książeczki mieszkaniowe, a więc prawa do innych mieszkań – tłumaczy jeden z lokatorów osiedla przy ulicy Wilczak. Zarówno ci z Wilczaka, Zawad, jak i innych „policyjnych” bloków chcieliby jak najszybszego rozwiązania sprawy.

– Związek od co najmniej pięciu lat walczy o to, by doszło do porozumienia z miastem – mówi Andrzej Szary, przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Wielkopolsce. Sam mieszka na osiedlu, na którym większość stanowią policyjne mieszkania służbowe. – Z całej puli mieszkań służbowych odzyskiwanych jest rocznie najwyżej kilka, do których można wprowadzić nowych lokatorów, policjantów. Resztę od lat zajmują rodziny, które same remontują lokale, a często i klatki, bo nikt nie chce inwestować w nie swoje mienie – tłumaczy.