Policjant z Poznania przejeżdżał w swym czasie wolnym przez jedną z miejscowości w powiecie średzkim. Zauważył samochód jadący całą szerokością drogi. Zatrzymał go. Kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - 7 dni wcześniej stracił prawo jazdy dopuszczając się tego samego przestępstwa.

Są zawody bardzo specyficzne, które nie pozwalają zamknąć drzwi biura o godzinie 16-tej i zapomnieć o pracy. Do tej grupy zaliczają się lekarze, żołnierze czy policjanci. Rzeczywistość już nieraz pokazała, że policjant jest ZAWSZE NA SŁUŻBIE. Podejmuje czynności służbowe nawet w swoim wolnym czasie, gdy widzi, że dzieje się coś złego. W minioną sobotę jeden z policjantów mieszkających w Poznaniu przejeżdżał przez wieś Krzykosy w powiecie średzkim. Zauważył, że samochód m-ki Daewoo Tico jedzie całą szerokością drogi. Przypuszczając, że kierowca tego pojazdu może być pijany, podjął działania by zatrzymać samochód. W międzyczasie powiadomił dyżurnego średzkiej jednostki Policji, który niezwłocznie skierował na miejsce patrol. Przybyli funkcjonariusze, poddali kierowcę Daewoo badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Intuicja poznaniaka nie zawiodła. Zatrzymany mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. I można byłoby w tym miejscu mówić o braku odpowiedzialności, gdy ktoś po wypiciu alkoholu decyduje się wsiąść za kółko, ale zupełnie brakuje słów na komentarz, jeśli dodamy, ze ten sam mężczyzna został zatrzymany 7 dni temu w centrum naszego miasta przez policyjny patrol w takim samym stanie!!! W wydychanym powietrzu miał również 1,5 alkoholu!!!