tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Wczoraj 153 392
Ostat tydzień 1596 3928
Ostat. dwa tyg. 3386 8235
Ostat. miesiąc 7691 18760
Ostatni rok 94535 233335
Razem 1955870 4240315
aktualnosci
Byłem pod Empikiem
dzielnik
23.12.2020 | Środa

 Byłem pod Empikiem

ilustracja

Rzadko ktoś pyta policjantów o zdanie czy przeżycia. Łatwiej jest wyciągać wnioski, patrząc w ekran telewizora i słuchając komentarzy różnej maści specjalistów. Dlatego my wysłuchaliśmy wspomnień policjanta, który był jednym z dowódców pododdziałów zwartych podczas zabezpieczenia obchodów 11 listopada 2020 r. w Warszawie.

Komisarz Kazimierz Barbachowski, zastępca dowódcy kompanii OPP w Katowicach i wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZP pełnił służbę podczas zabezpieczenia Marszu Niepodległości w Warszawie. Tam, gdzie było najgoręcej – pod Empikiem.

– Po latach zabezpieczeń Marszów Niepodległości mieliśmy jakieś nadzieje, że będzie spokojnie, jednak doświadczenie podpowiadało nam, że raczej one się nie spełnią. Byłem kilka dni wcześniej w Warszawie podczas protestów Strajku Kobiet i mogę powiedzieć tak: zawsze jesteśmy między młotem a kowadłem. Ale tak chyba powinno być, żebyśmy część ludzkich emocji podczas konfliktów społecznych przyjęli na siebie i nie dopuścili, aby przekształciły się w fizyczną agresję. Odbija się to na nas w różny sposób: za to, co robimy lub czego nie robimy. A my po prostu pilnujemy porządku publicznego i tego, by ludzie nie robili sobie krzywdy.

– Jadąc do Warszawy, liczyliśmy na spokój, ale wśród chcących uczcić to jedno z najważniejszych świąt znalazła się grupa bandytów, którzy postanowili zaatakować policjantów. I równocześnie zepsuć obchody jednego z najważniejszych dla Polaków świąt. Stąd tzw. bitwa pod Empikiem. Byłem jednym z dowódców właśnie w tym rejonie. Z naszej perspektywy wyglądało to nieciekawie. Na początku znajdowało się tam naprawdę niewielu policjantów i byli nieco cofnięci, ukryci. Ich zadaniem było nie dopuścić do próby zakłócenia marszu przez antagonistyczne grupy. Tego, co miało być przejazdem, a de facto było przejściem. Część uczestników dosłownie szukała policjantów. Pierwszy, który ich zauważył, krzyknął: „Tu są, tu się ukrywają!”. Oni dążyli do konfliktu.

– Podczas pierwszego ataku bramy przy Empiku broniła jedna drużyna. Pięciu policjantów. Mnie udało się dobiec do nich z trzydziestoma funkcjonariuszami, po chwili dostaliśmy kolejne wsparcie. To były sekundy. Gdybyśmy nie zdążyli, nie mieliby szans wyjść z tego bez szwanku.

– Poziom agresji, którego doświadczaliśmy, był niespotykany. W naszą stronę latały hulajnogi, flary, kamienie. Obok nas doszło do pożaru wozu transmisyjnego TVP. Raca wpadła między kable, które zaczęły się palić, jeden z policjantów je gasił. Mój kolega dostał w głowę kawałkiem betonowej doniczki. Niestety kask ochronny nie wytrzymał i kolega trafił do szpitala ze wstrząsem mózgu. Nie był jedynym rannym po naszej stronie, a kilku kolegów przyznało się, że życie przeleciało im wtedy przed oczami.

– Katalog środków bezpośredniego przymusu zawiera m.in. granaty akustyczne i staramy się ich używać, ale trudno, by przyniosły one efekt, jeśli demonstranci rzucają więcej petard niż policjanci granatów. Ten huk praktycznie był jednostajny. Stosujemy też gaz pieprzowy, który działa od razu, ale krótkotrwale. Broń gładkolufowa jest rozwiązaniem ostatecznym. Podczas Marszu Niepodległości doszło do przykrego dla nas wszystkich zdarzenia – zranienia dziennikarza podczas ataku na policjantów. Jest nam bardzo przykro, ale naprawdę toczyliśmy bitwę, w której chodziło o zdrowie i życie policjantów.

– Nie miałem jeszcze okazji tego przeanalizować, za to wiem, co tam się działo, bo też byłem w tej bramie. Jestem przekonany, że będzie to przedmiotem bardzo drobiazgowego badania i analizy biegłych. To na pewno nie skończy się prędko, a szkoda, bo niektórzy szybko wyciągnęli pochopne wnioski. Jeśli popełniliśmy błędy, to trzeba z nich wyciągać wnioski. Osądy w sprawach dotyczących policjantów często padają pod wpływem medialnych przekazów. Głos zabierają politycy, którzy chcą przedstawić jakiś obraz korzystny dla ich poglądów. Nie powiem, są politycy, którzy zachowują się racjonalnie i mamy od nich wsparcie, ale są i tacy, którzy w emocjach mówią niepotrzebne rzeczy. Służę na tyle długo, że mogę powiedzieć, iż słyszałem zarzuty z każdej chyba już strony.

– Podczas protestów Strajku Kobiet nastawienie do nas było inne, choć również mało przyjemne. Dwa razy byłem wtedy w Warszawie. W Katowicach mieliśmy groźną sytuację, gdy jeden z funkcjonariuszy po cywilnemu został wciągnięty w tłum. Musieliśmy go odbić. Było spokojniej niż podczas Marszu Niepodległości, ale jakakolwiek interwencja Policji wywoływała amok.

– Zawsze mówię: ślubowaliśmy, nikt inny nie przyjdzie i nas nie zastąpi. Mamy swoją rolę i musimy się z niej wywiązać. Ja naszych funkcjonariuszy nie muszę przekonywać, zachęcać. Jak szykował się wyjazd do Warszawy, w mediach społecznościowych pokazywały się głosy, że policjanci unikają wyjazdu, idą na L4… To tak nie jest, tak nie działa. Gdy koledzy uratowali ci kilka razy skórę i wyciągnęli z tłumu za kołnierz, to tworzą się inne relacje. Przed wyjazdem do Warszawy 11 listopada z pierwszych kalkulacji wynikało, że może nam brakować ludzi. Okazało się, że mieliśmy ich nadmiar w stosunku do zapotrzebowania zgłoszonego przez KSP.

– W tej bramie pod Empikiem wśród nas byli młodzi policjanci, którym już na początku służby trafiło się takie mocne doświadczenie. To było po nich widać. Ale ten dzień zapamiętamy wszyscy. Wśród tych pięciu funkcjonariuszy, którzy odparli pierwszy atak, był kolega, który słysząc tupot nóg za plecami, pomyślał o sięgnięciu po broń. Nie wiedział jeszcze, że to my biegniemy, bo gdyby to byli kibole, chyba nie miałby innego wyjścia.

wysłuchał: ANDRZEJ CHYLIŃSKI

zdj. Izabela Pajdała

źródło: https://gazeta.policja.pl/997/aktualne-wydanie/numer-189-122020/197622,Bylem-pod-Empikiem.html

Policyjne kadry w liczbach. Odejść mniej, ale poziom wakatów rekordowy
dzielnik
11.03.2024 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 139
Ustawa o sygnalistach ma nową nazwę i sporo zmian. Jednak wątpliwości pozostały
dzielnik
12.03.2024 | Wtorek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 63
Nagła dymisja wiceszefowej stołecznej policji. Szef MSWiA zabrał głos
dzielnik
12.03.2024 | Wtorek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 115
DZIEŃ KOBIET W KWP W POZNANIU
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 384
Podjęto decyzję w sprawie komendanta głównego Policji
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 188
ŻYCZENIA Z OKAZJI DNIA KOBIET!
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 161
Porozumienie KWP - NSZZ P - nagrody motywacyjne i zapomogi w 2024 roku!
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 251
Czy Międzyzakładowa Organizacja może podpisywać porozumienia dotyczące interesów zbiorowych pracowników/funkcjonariuszy?
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 34
Jest projekt ustawy o Policji - zwiększenie efektywności naboru do służby!
dzielnik
08.03.2024 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 171
Premier o proteście rolników w Warszawie: Policja zachowywała się niezwykle powściągliwie
dzielnik
07.04.2024 | Niedziela
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 31
tytul_szukaj
tytul_zegar
04:00:03
tytul_kalendarz
Październik 2019
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
  123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031     
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - Przez 19 lat wręczono 939 „Kryształowych Gwiazd” i 119 "Kryształowych Gwiazd ze Wstęgą". To setki ocalonych osób, tyleż samo historii ludzkich dramatów i zdarzeń, w których policjanci bez wahania ruszyli na pomoc!