Policyjni związkowcy w Małopolsce zbuntowali się przeciwko wstrzymaniu wypłat dodatków socjalnych i weszli w spór z komendantem wojewódzkim. Funkcjonariusze z innych województw zapowiedzieli pójście w ich ślady.

O problemach z wypłatami dodatków socjalnych dla funkcjonariuszy pisaliśmy już w poniedziałek. Chodzi o zaległości w wypłacaniu ekwiwalentów za brak mieszkania, dojazd do pracy i dopłaty do wypoczynku.

W Małopolsce ten dług od marca urósł już do prawie 8 mln zł, czyli średnio około tysiąca złotych na osobę - Zażądaliśmy podania ostatecznego terminu spłaty tych należności. Jeżeli będzie zbyt odległy, poprosimy o pomoc mediatora z zewnątrz. A jeśli kolejne rokowania nie przyniosą rezultatów, pozostanie nam akcja protestacyjna - zapowiada Janusz Łabuz, szef małopolskich struktur NSZZ-etu Policjantów.

Tymczasem władze małopolskiej komendy przyznają, że na razie nie potrafią podać terminu spłaty długu.

- W kwestii rozdysponowania pieniędzy na dodatki socjalne czekamy na decyzję centrali. Priorytetem są dla nas fundusze dla zapewnienia zadań ustawowych policji, na pensje dla policjantów, paliwo, utrzymanie jednostki - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Dłuższa zwłoka oznacza, że funkcjonariusze zamierzają zasypać sąd pozwami o zapłatę należności. - Tak źle jeszcze nie było. Przyzwyczaiłem się, że w naszej jednostce dokłada się z własnej kieszeni do sprzętu czy podstawowego wyposażenia biurowego, ale dawno nie było zaległości z wypłacaniem świadczeń - przyznaje jeden z krakowskich policjantów. - Pieniądze na ten cel powinny się znaleźć, bo w komisariatach i komendach rośnie frustracja i zła atmosfera, a to przekłada się na naszą pracę.

Na problemy finansowe narzekają też pracownicy cywilni, na których konta przestały wpływać dodatki specjalne. Zmniejszono także fundusz premiowy. W niektórych wydziałach, jak wydział inwestycji i remontów, w ogóle wstrzymano nabór pracowników.

Małopolskie, jako pierwsze województwo, wystąpiło z oficjalnymi żądaniami do swojego komendanta. Wczoraj zarząd główny związkowców zdecydował, że w jego ślad pójdą wszystkie związki wojewódzkie w kraju.

- Ten dług dotyka głównie tych funkcjonariuszy, którzy zarabiają niecałe dwa tysiące złotych. Oni tych pieniędzy potrzebują, nie mają jak dorobić - mówi Antoni Duda, szef krajowego zarządu związkowców.

Na środowym zjeździe NSZZ-etu Policjantów zdecydowano także o udzieleniu wotum nieufności Andrzejowi Treli, zastępcy komendanta głównego policji, odpowiedzialnemu za przygotowanie tegorocznego planu oszczędności. Budżet policji został w tym roku w związku z kryzysem odchudzony o 1,4 mln. złotych.

Tymczasem sytuacją w polskiej policji zaniepokoiła się Europejska Konfederacja Policji "EuroCOP", która wystąpiła do Komisji Europejskiej i Europejskiej Rady Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych z propozycją "paktu stabilizacyjnego dla policji w Europie"'. Celem jest zahamowanie drastycznych cięć budżetu w tym sektorze, które pogarszają jej zdolność do sprawnego ścigania przestępców.


Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków



Komenda Główna winna jest policjantom 180 mln zł

180 mln zł – takie zobowiązania wobec policjantów i pracowników policji z tytułu wstrzymania wypłat świadczeń ma Komenda Główna Policji. Wczoraj zarząd małopolskiego NSZZ Policjantów z tego właśnie powodu wszedł w spór zbiorowy z komendantem wojewódzkim. Tu zobowiązania sięgają 7 mln zł. Do sporów zbiorowych szykują się kolejne województwa. Dziś żądanie wypłaty świadczeń złoży zarząd główny policyjnego związku. A to oznacza wejście w spór zbiorowy z komendantem głównym.

Jest olbrzymie zaniepokojenie całego środowiska – mówi Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów. – Po pierwsze policjantów, bo oszczędności kierownictwa na niewypłacaniu należnych świadczeń dotykają ok. 70 tys. policjantów, którzy zarabiają średnio ok. 2 tys. zł. Każde 100 – 200 zł należności, których nie dostają od kilku miesięcy, jest nie do zaakceptowania – dodaje.

Zapowiadają protest...

Jak zapowiada Duda, dziś zostanie złożone żądanie do komendanta głównego wypłacenia i określenia daty uregulowania zobowiązań wobec funkcjonariuszy. – Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź. Jeśli nie będzie konkretów, to wejdziemy w spór zbiorowy. Kiedy rokowania z kierownictwem policji i resortu spraw wewnętrznych nie przyniosą rezultatu, to będzie protest – stwierdził.

Policjanci twierdzą, że od początku roku zobowiązania budżetu policji wobec nich i pracowników wynoszą już 180 mln zł. Ich zdaniem, tylko z niewypłaconych dodatków z tytułu braku mieszkania służbowego, dojazdów do miejsca pracy, dodatku urlopowego komenda główna ,,wisi'' im 100 mln zł. Kolejne kwoty to odprawy należące się odchodzącym ze służby. Według policyjnego związku, niewypłacane są również świadczenia ok. 20 tys. pracowników cywilnych policji. A to jeszcze nie koniec. W programie oszczędności, przygotowanym przez nowego zastępcę komendanta głównego Andrzeja Trelę, planuje się zwiększenie wakatów w policji. Pod nóż pójdą etaty dydaktyczne w szkołach policyjnych, administracyjne w komendach wojewódzkich i komendzie głównej. Ich obowiązki spadną na funkcjonariuszy pozostających w służbie. – Może boleć – mówił Trela na początku czerwca w jednym z wywiadów. Nie krył, że budżet jest ciężki, mniejszy o połowę od zeszłorocznego, ale zapewnił, że policja się w nim zmieści.

Tłumaczenia Komendy Głównej

Rzecznik komendanta głównego Mariusz Sokołowski przypomina, że do kwietnia dodatkowe świadczenia były wypłacane. Policjanci dostali już dodatek mundurowy, podwyżki i ,,13''. – W tegorocznym budżecie planowano na dodatkowe świadczenia 437 mln zł. Już wydaliśmy 250 mln zł na dodatki. Do końca roku w rozłożeniu na kolejne miesiące pozostało jeszcze do wydania 187 mln zł z tytułu zobowiązań. Te pieniądze policjantom się należą i będą wypłacane w miarę możliwości budżetowych. Część w tym roku, część prawdopodobnie w przyszłym – stwierdził.

Sokołowski podkreśla, że po obcięciu budżetu na początku roku komendant Andrzej Matejuk wyznaczył priorytety budżetowe. To wypłata policyjnych pensji, pieniądze na paliwo do radiowozów, na utrzymanie jednostek oraz funkcjonowanie systemów teleinformatycznych. – Naszym zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo i na te cele pieniędzy nie może zabraknąć – podkreślił rzecznik KGP. Przypomniał, że w policji nie ma ograniczania pensji, zwolnień jak w przypadku wielu zakładów pracy w kraju.

Będzie jeszcze gorzej

To jednak nie uspokaja związkowców. Przypominają, że w tym roku budżet policji już został zmniejszony o 1,4 mld zł. Pieniądze zabrano z ustawy modernizacyjnej, której realizację przesunięto na przyszły rok, z wydatków inwestycyjnych, właśnie wypłat dodatków do pensji. A przed nami nowelizacja budżetu. Z szacunków funkcjonariuszy wynika, że resort finansów będzie próbował ponownie wykroić z budżetu policji 1,4 mld zł. A to oznaczałoby kolejne cięcia. O wypłacie dodatków mogliby już zapomnieć, a komendanci wojewódzcy i powiatowi musieliby ponownie szukać oszczędności w wydatkach. Tego policja może już nie wytrzymać. Bo oszczędzać nie ma na czym. Pod nóż mogłyby zatem pójść kolejne wydatki na sprzęt, paliwo, utrzymanie jednostek. Znów powróciłyby informacje o wykręcaniu żarówek i oszczędzaniu na papierze toaletowym. – Widać już kolejne przygotowania do oszczędności – mówi szef policyjnych związków.


Europejscy policjanci ostrzegają


Przeciwko oszczędnościom w budżetach policji państw europejskich opowiedziała się Europejska Konfederacja Policji EuroCOP. Wystąpiła do Komisji Europejskiej i Europejskiej Rady Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych z propozycją ,,paktu stabilizacyjnego dla policji w Europie''. Jego głównym celem jest zapobieżenie drastycznym cięciom budżetu na policję, które pogarszają jej zdolność do sprawnego ścigania przestępców. W efekcie – jak wskazuje EuroCOP – niedostatek służb egzekwowania prawa w jakimkolwiek państwie członkowskim będzie prowadzić do uszczerbku wszystkich państw członkowskich.

Apel widocznie nie dotarł do polskich decydentów. W projekcie zastępcy komendanta ds. logistyki przewidziano sprzedaż floty samochodowej, co ma przynieść 320 mln zł oszczędności. Kolejny ruch to nieobsadzanie 5 tys. wakatów – 70 mln oszczędności, przy założeniu ograniczenia zatrudnienia, co może spowodować wzrost wakatów o następne 5 tys. Kolejne 100 mln chce zaoszczędzić na prowadzeniu postępowań przygotowawczych – śledztwach. I czwarte – wstrzymanie wypłaty części świadczeń. Na razie to oszczędność 187 mln zł do końca roku. Tylko że to będzie kropla w morzu potrzeb, kiedy szef państwowego portfela Jacek Vincent Rostowski w ramach korekty tegorocznego budżetu obetnie ,,niebieskim'' kolejny 1 mld zł. Przecież już po europejskich wyborach, nie trzeba zabiegać o głosy poparcia i czas na zaciśnięcie budżetowej pętli.
 
źródło: www.trybuna.com.pl