Policjant po służbie pomógł kolegom po fachu w zatrzymaniu sprawców pobicia. Przestępcy mimo próby ucieczki zostali obezwładnieni i przewiezieni do jednostki policji. Agresywni napastnicy odpowiedzą za znieważanie i groźby kierowane w stosunku do funkcjonariuszy. Pobity mężczyzna, który w sobotę zgłaszał interwencję, dzisiaj wycofał swoje zarzuty wobec agresorów. Został ponoć przeproszony.

W sobotę późnym popołudniem, dyżurny poznańskiej policji poinformowany został o pobiciu mężczyzny, w budynku w Naramowicach. Zgłaszający – ofiara ataku poinformował, że został pobity przez dwóch mężczyzn, zamieszkujących w obiekcie, którym on sam się opiekował. Stosując fortel wobec napastników, udało mu się ich pozostawić, po czym natychmiast zadzwonił na policję.

Gdy po kilku minutach sprawcy zobaczyli zbliżających się policjantów, zdecydowali się na ucieczkę. Funkcjonariusze wyskakując z radiowozu zaczęli ich gonić. Już po chwili, po kilkuset metrach, jeden z uciekinierów był obezwładniony. Drugi kontynuował ucieczkę.

Całą sytuację zaobserwował policjant poznańskiego ogniwa konnego, który tego dnia wraz z rodziną powracał samochodem do domu. Widząc drugiego z uciekinierów i miejsce, w którym próbował się ukryć, natychmiast zareagował. Podjeżdżając w pobliże kryjówki policjant wyskoczył z auta i ruszył w pościg za spłoszonym 20-latkiem. Po krótkiej pogoni, drugi ze sprawców był zatrzymany. Napastnik, podobnie jak wcześniej zatrzymany jego kolega, był bardzo agresywny.

Zatrzymani 20-latkowie to mieszkańcy Wrocławia, doraźnie pracujący w Poznaniu. Podczas czynności służbowych, mężczyźni znieważali policjantów grożąc im. Za tego typu zachowanie odpowiedzą oni przed poznańskim sądem. Grozi za to do kilku lat pozbawienia wolności. Jak na ironię losu nie poniosą oni odpowiedzialności za pobicie swej ofiary – mężczyzny, który wycofał swoje wobec nich oskarżenia w związku z tym, że został ponoć przez napastników przeproszony.

źródło - KWP Poznań