Odparzone stopy i uda to od kilku tygodni uroki pracy w drogówce. Do niedawna służbowy strój drogówki składał się z białej koszuli z krawatem, granatowych spodni w kant i półbutów. Obecnie jest to granatowa koszula, ciemne spodnie typu dres i sięgające kostek trzewiki - na grubej podeszwie, ciężkie.

- Koszmar. Nikt nie pomyślał, że w czasie upałów stopy w takich butach się gotują. Po dwóch dniach służby miałem odparzoną skórę - opowiada nam policjant.

Podobne opinie policjanci mają o spodniach wyposażonych w ocieplającą wkładkę. - Pot ścieka poniżej pasa - opowiadają. - Niektórzy twierdzą, że po ostatnich upałach poodparzali sobie dolne części ciała. Mówią, że woleliby stać na słońcu w dżinsach - mówi Ignacy Krasicki, szef związku zawodowego policjantów na Opolszczyźnie. Dlatego funkcjonariusze częstochowskiej drogówki zaczęli wracać do białych koszul, spodni w kant i półbutów. Efekt - w jednym patrolu można zobaczyć stare i nowe mundury.

Internetowe Forum Policyjne pełne jest krytycznych uwag policjantów z całej Polski. Zastanawiają się, jak prać granatowe koszule, by nie straciły koloru. Kpią z odpadających w trakcie prania literek i wymieniają się radami, jakich skarpet używać do nowych butów.

Związkowcy zebrali skargi i przekazali do Komendy Głównej Policji. Ta niechętnie przyznaje, że popełniono błąd, bo nowe buty i spodnie są przeznaczone na jesień i wiosnę. "Gazeta" ma pismo, w którym zastępca dyrektora biura logistyki KGP Tomasz Safijański tłumaczy się dyrektorowi biura ruchu drogowego KGP nadkomisarzowi Rafałowi Kozłowskiemu: "Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom policjantów ruchu drogowego dotyczącym możliwości wyposażenia w spodnie i obuwie pozwalające na podniesienie komfortu służby w okresie letnim, w biurze logistyki podjęto działania zmierzające do zakupu dla ww. policjantów spodni letnich do butów i półbutów".

Niestety, funkcjonariusze mogą liczyć na lżejsze obuwie nie wcześniej niż w pierwszym kwartale przyszłego roku, czyli zimą.

- Ale ja nie wyobrażam sobie, żeby w szczycie pielgrzymkowym stać w tych buciorach w upale pod Jasną Górą -denerwuje się policjant z Częstochowy. Może się więc zdarzyć, że pielgrzymi nie zobaczą w Częstochowie policjantów w nowych uniformach. -Wyjdziemy w starych - zapowiadają. - Nie nazywamy tego buntem, tylko zdrowym rozsądkiem.

Jednak według rozporządzenia MSWiA, kto dostał nowy mundur, ma w nim stawiać się na służbę.

Miały być z nowoczesnych oddychających materiałów, więc i komfort pracy w nich miał się zwiększyć. Wszystko jednak zweryfikowały upały. Policjanci w nowych mundurach poodparzali się
- Wszyscy słyszeliśmy, jak w mediach rzecznicy policji z Warszawy zachwalali te mundury. Powiem szczerze, wierzyłem, że teraz będzie lepiej. Ale łatwo jest zachwalać ubranie, która wkłada się na godzinę i idzie przed kamerę. Proponowałbym im postać w tym wdzianku kilka godzin na drodze w upale - mówi jeden z opolskich policjantów.

Rzeczywiście, policja wprowadzała nowe mundury z wielką pompą. Przygotowywała je zresztą kilka lat. Pierwsze projekty powstały już w 2006 roku. Wówczas jednak zostały źle ocenione przez policjantów. Rozpoczęły się więc poszukiwania nowych. Zajęli się nimi projektanci łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Analizowali, dlaczego poprzednie projekty nie spodobały się policjantom, przeprowadzali wśród nich ankiety. Wreszcie uszyto nowe, które policjanci ubrali kilka tygodni temu.

Miałem już kilka sygnałów od ludzi z terenu, że te mundury to tragedia - mówi Ignacy Krasicki, szef Związku Zawodowego Policjantów na Opolszczyźnie. - Koledzy narzekają przede wszystkim na spodnie. Niektórzy twierdzą, że po ostatnich upałach poodparzali sobie dolne części ciała. Mówią, że woleliby stać na słońcu w dżinsach. Wydano na te mundury ogromne pieniądze. Jeżeli tak ma to wyglądać, to już lepiej było je przeznaczyć na wynagrodzenia dla policjantów - kwituje Krasicki.

W opolskim garnizonie pojawiły się już także pierwsze oficjalne skargi na nowe umundurowanie. - Do wydziału zaopatrzenia przyszło pismo od komendanta powiatowego w Brzegu. Pisze, że tkanina, z której uszyte są spodnie, nie spełnia oczekiwań policjantów, bo jest w nich za gorąco - mówi Katarzyna Szawdylas-Wasielewska, naczelniczka wydziału komunikacji społecznej w komendzie wojewódzkiej.

Zapytaliśmy więc w Brzegu, w czym problem. - W tym, że policjanci nie otrzymali kompletów na lato. Pracują w grubszych spodniach przystosowanych do wiązanych ciężkich trzewików. W takim mundurze podczas 30-stopniowych upałów trudno jest wytrzymać - przekonuje Mirosław Dziadek, oficer prasowy brzeskiej komendy. - Wiemy, że w nowym umundurowaniu przewidziano także letnie ubrania. Nie wiemy jednak, kiedy policjanci je dostaną - dodaje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dopiero w przyszłym roku.

W komendzie miejskiej w Opolu policjanci narzekają też na kolor mundurów. - Kiedyś policjanci mieli jasne koszule, a teraz są ciemnogranatowe, a więc nagrzewają się, jak mocno świeci słońce - przyznaje Dariusz Bernacki, naczelnik drogówki w komendzie miejskiej w Opolu. - Ale prawda jest taka, że zawsze może się znaleźć ktoś, komu mundury nie odpowiadają. Wiem, że policjanci w Czarnogórze mają bardzo podobne mundury, a upały tam są jeszcze większe. I jakoś sobie z tym radzą - dodaje.

Komenda wojewódzka w Opolu na razie czeka na kolejne sygnały. - Wiemy, że mundury były długo testowane i zbierały także wśród samych policjantów dobre oceny. Teraz otrzymali je tylko policjanci drogówki. Następni będą dzielnicowi i policjanci ze służb patrolowo-interwencyjnych. Będziemy czekać na oceny, jak mundury sprawdzają się w innych formacjach przy innej specyfice pracy - zapowiada Szawdylas - Wasielewska.