Okres | Wizyt | Odsłon |
Wczoraj | 75 | 172 |
Ostat tydzień | 1362 | 3563 |
Ostat. dwa tyg. | 3102 | 8053 |
Ostat. miesiąc | 6288 | 16047 |
Ostatni rok | 95121 | 237104 |
Razem | 1961122 | 4253660 |
19.02.2010 | Piątek
Nowy Tomyśl - nietypowy konwój policyjny i kolejne uratowane życie. |
Autor: Paweł Głódź | |
19.02.2010 | |
Każdego dnia funkcjonariusze Policji podejmują różnego rodzaje interwencje. Nie tylko łapią groźnych przestępców czy karzą za wykroczenia, ale także niosą pomoc, która niejednokrotnie ratuje ludzkie życie. Tak było i tym razem. Policjanci z nowotomyskiej „drogówki” namierzyli wideorejestratorem pirata drogowego, który nie dość, że wyprzedzał na przejeździe kolejowym to również pędził ponad 160 km/godz. Kiedy zatrzymali go do kontroli okazało się, że wiezie on do szpitala baniak ze środkiem żrącym, który chwilę wcześniej wypił przez przypadek jego brat, czekający już na izbie przyjęć, a trująca ciecz jest pilnie potrzebna lekarzowi. St. sierż. Piotr Karpowicz oraz sierż. szt. Mirosław Poprawski nie zastanawiając się, na sygnałach pomogli dostarczyć do celu nietypowy ładunek. Wczoraj popołudniu policjanci „drogówki” z nowotomyskiej komendy st. sierż. Piotr Karpowicz oraz sierż. szt. Mirosław Poprawski pełnili służbę w nieoznakowanym fiacie bravo wyposażonym w wideorejestrator. Około godziny 18.00, kiedy patrolowali drogę wojewódzką W-302, Zbąszyń – Nowy Tomyśl w bocznych lusterkach zauważyli zbliżające się z dużą prędkością mitsubishi, którego kierujący nie zważając na podwójną linię ciągłą oraz przejazd kolejowy wyprzedził inny pojazd. Jak wykazał wideorejestrator mitsubishi pędziło w kierunku Nowego Tomyśla z prędkością ponad 160 km/godz.
Stróże prawa myśląc, że mają do czynienia z piratem drogowym zatrzymali auto. Zdziwili się jednak, gdy podeszli do okna. Za kółkiem siedział bardzo zdenerwowany mężczyzna. Powiedział policjantom, że wiezie do szpitala baniak ze środkiem żrącym. Chwilę wcześniej jego brat wypił przez przypadek tą ciecz, a teraz czekają na nią już w szpitalu lekarze, którzy chcąc podjąć dalsze decyzje chcieli najpierw poznać jej skład chemiczny. Ze względu, że stan pacjenta był bardzo ciężki liczyła się każda sekunda. Policjanci zapomnieli o mandacie i natychmiast rozpoczęli konwojować mitsubishi do szpitala. Po drodze jednak jazdę znacznie zaczął utrudniać wzmożony ruch. Mundurowi nie zastanawiając się długo przejęli od mężczyzny baniak, włączyli sygnały i sami w mgnieniu oka przetransportowali ładunek wprost do rąk czekających już w szpitalu lekarzy. |
03.03.2010 | Środa
24.02.2010 | Środa
26.02.2010 | Piątek
25.02.2010 | Czwartek
25.02.2010 | Czwartek
24.02.2010 | Środa
25.02.2010 | Czwartek