Wulgarne wpisy i komentarze w Internecie. Obraźliwe napisy na murach pod adresem funkcjonariuszy. Policjanci są jedną z najbardziej znienawidzonych grup zawodowych. Niby nikogo to nie dziwi. Wiadomo: za wlepianie mandatu nikt ich kochać nie będzie. Ale wielu policjantów mówi o czymś więcej – o narastającej w stosunku do nich agresji młodych bandytów.

źródło: wp.pl

Polowanie na funkcjonariuszy

Po tym, jak policjant w cywilu został zadźgany nożem na warszawskim przystanku, niektórzy mundurowi mówią o wyjątkowej agresji wobec funkcjonariuszy lub nawet polowaniu na funkcjonariuszy. Według nich, dla wracających z imprez młodych ludzi prawdziwą rozrywką jest „dokopanie glinom”. Niektórzy pseudokibice idą zaś na mecze tylko po to, żeby później rozprawić się z policjantami - ich największymi wrogami.

Kilka dni temu znów policjant padł ofiarą młodych bandytów. Jak informuje PAP, policja zatrzymała chuliganów, podejrzewanych o udział w pobiciu funkcjonariusza w Sobowie pod Płockiem. Do napaści na policjanta doszło w piątek około godz. 19.30, gdy funkcjonariusz po zakończeniu służby wracał swym samochodem do domu. Jak poinformowała policja, bandyci dotkliwie pobili ich kolegę po fachu, bo wiedzieli że jest funkcjonariuszem. Policjant zwrócił uwagę młodym ludziom, bo ci zaparkowali samochód na skrzyżowaniu. Na szczęście obrażenia policjanta nie są groźne dla jego życia.

"Nie będziemy interweniować po pracy"

Na forach dyskusyjnych, na których wypowiadają się również policjanci, wrze. Niektórzy mówią wprost, że się boją. Według nich, ostatnie wypadki mogą doprowadzić do tego, że samotny policjant lub policjant po służbie nie będzie interweniował. Nie zamierza ryzykować.

Mr.Grosh: Przymknąłem kiedyś drobnych złodziei, okradali ludzi w komunikacji miejskiej. Następnego dnia oberwałem od ich kumpli, zaczaili się na mnie, gdy wracałem po robocie. Mieli bejsbole, na miesiąc trafiłem do szpitala. I nikt o tym w gazecie nie pisał. Taki nasz fach.

Jagoda: Ja nigdy w życiu nie zainterweniowałbym w pojedynkę, tak jak ten, na tym przystanku. Doceniam jego odwagę, ale w pojedynkę nie robi się takich rzeczy. Zgodnie z przepisami - trzeba wezwać pomoc.

Wampir: A mi ktoś rozwalił drugi raz prywatny samochód. Opony były rozprute nożem, przednia szyba poszła się jeb…. I co? I komu mam się pożalić. Kasy na naprawę nie dostanę, bo dowodów brak. Najgorsze, że o tym się nie mówi, a każdy glina ma takie historie.

Damian: W Polsce nie ma szacunku do munduru, ciągle kojarzymy się z milicjantami z czasów PRL-u, funkcjonariuszami politycznymi, korupcyjnymi historiami. Jesteśmy niedoinwestowani. Śmieją się z nas, bo brakuje nam paliwa do radiowozów. Traktuje się nas jak karykaturę twardego policjanta. Mój syn chodzi do podstawówki i koledzy w szkole się z niego śmieją, że jego stary to gliniarz (…). Kiedyś nie patrolowaliśmy w ogóle jednej z dzielnic, bo ilekroć pojawiałem się tam z drugim gliną, okoliczni mówili nam grzecznie, że mamy się wynosić, bo nie pozostanie po nas nawet mokra plama. Mówiliśmy o tym przełożonym, ale bez rezultatu. Rozkładali ręce, że nie ma kasy na liczniejsze patrole, że mamy sobie sami radzić. No to nie jeździliśmy, życie było nam miłe.

„Najbardziej obciachowy zawód”

Z ankiety przeprowadzonej przez serwisu Praca.wp.pl wynika, że 41% ankietowanych nie chciałoby pracować w zawodzie policjanta. Co ciekawe – internauci podawali, że jest to „najbardziej obciachowy zawód”, „mało płatny”, „bez perspektyw”. Zaś 29% osób stwierdziło, że „policjanci są bardziej skuteczni, należy ich szanować za poświęcenie, ale sami nie chcieliby pracować w tym zawodzie”, 20% głosujących "mogłoby pracować w policji, bo to stabilny fach, ale mogliby trochę lepiej płacić", 10% - mogłoby pracować w policji za obecne pensje.

Ile zarabia policjant (netto):

2,5 tys. zł - policjant
3,2 tys. zł - dzielnicowy
5,1 tys. zł - szef komisariatu
7,3 tys. zł - komendant powiatowy
8,8 tys. zł - komendant wojewódzki
15 tys. zł - komendant główny

(toy)