Aż do Sądu Najwyższego trafiła sprawa oficera z misji w Afganistanie oskarżonego o niezgolenie brody. SN podtrzymał prawomocny wyrok uniewinniający go od zarzutu niewykonania rozkazu - donosi "Gazeta Wyborcza".

Porucznik Krzysztof Ch. Bral udział w misji w Iraku i Afganistanie, otrzymując najwyższe noty od przełożonych. W czasie służby w Afganistanie dowodził dwoma plutonami, które patrolowały wioski na transporterach Rosomak.

POLSCY ŻOŁNIERZE PRZYWIEŹLI Z AFGANISTANU ZARAZĘ?>>

Większość polskich żołnierzy, którzy działają poza bazami nie strzyże włosów i zapuszcza brody. Zgodnie z muzułmańską kulturą, ludzie w Afganistanie poważniej traktują mężczyzn z brodą, która uznawana jest tam za jeden z atrybutów męskości.

WSZYSCY POLSCY POLICJANCI PRZYTNĄ SWOJE WĄSY>>

Taki zwyczaj akceptowali dowódcy. Jednak do czasu zmiany przełożonych, którzy po objęciu jednostki w maju 2009 roku nakazali wszystkim żołnierzom zgolić brody i ostrzyc włosy.

Porucznik brodę skrócił o kilka centymetrów, a włosy miał gładko zaczesane do tyłu. Przełożony, po dokładnym zmierzeniu długości zarostu uznał

Mimo że zarówno wojskowy sąd garnizonowy jak i okręgowy uniewinniły oficera to prokuratorzy z polskiej armii nie poddawali się i skierowali sprawę do Sądu Najwyższego.

TAK POLACY "BAWIĄ SIĘ" NA MISJI W AFGANISTANIE. ZOBACZ>>

Cała ta sprawa doprowadziła do tego, że młody, wspaniale sprawujący swe obowiązki oficer, który po zakończonej misji powinien być nagradzany, dostaje taką nagrodę, że wszczyna mu się proces, a on sam tkwi w zawieszeniu. To kompletny absurd - podkreślił sędzia SN Antoni Kapłon podtrzymując wyroki uniewinniające sądów niższej instancji.