Po upływie „zaledwie” dwóch miesięcy i kilkunastu dni, na adresy związków zawodowych uczestniczących w Ogólnopolskim Proteście związków Zawodowych Sfery Budżetowej, wpłynęła odpowiedź na petycję złożoną 22 września 2010’ w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, sygnowana przez Szefa tejże kancelarii, Tomasza Arabskiego.

Odpowiedź KPRM na petycję złożoną 22 września 2010’

Skoro przygotowanie tej trzystronicowej odpowiedzi, zabrało Kancelarii tak wiele czasu, to należało oczekiwać nie tylko konkretnych danych, ale przynajmniej symulacji obciążeń, jakie dla budżetu wywołałaby waloryzacja płac sfery budżetowej przy zastosowaniu poszczególnych szczebli procentowych - choćby dla wyrównania poziomu inflacji. Bo tylko wówczas możemy mówić o zamrożeniu płac. Gdy nie następuje wyrównanie do poziomu inflacji, nie mówimy o zamrożeniu płac, lecz o ich realnym obniżeniu.

Tymczasem z cytowanej odpowiedzi od początku płyną "konkrety" w rodzaju: "...zamrożenie funduszu wynagrodzeń w całej sferze budżetowej jest jednym z działań zmierzających do ograniczenia dynamiki wzrostu wydatków publicznych w celu zmniejszenia deficytu finansów publicznych...". Bardzo konkretnie. 

W następnym akapicie Szef Kancelarii Premiera informuje, że głównym celem Rządu jest "... zapobieżenie sytuacji, w której dług publiczny przekroczyłby 55% PKB, gdyż miałoby to bardzo negatywne skutki dla całej gospodarki i wszystkich pracowników...". Logika tego zdania jest taka, że zamrożenie płac dotykające sferę budżetową ochroni pozostałych zatrudnionych przed "negatywnymi skutkami", jakie by one nie były. 

Inaczej mówiąc - budżetówka ma „cierpieć za miliony”...innych pracowników.
Mały fragment pisma szefa KPRM dotyczący płac Służby Celnej mówi, że płace Celników będą zamrożone jakby w nieco mniejszym stopniu, a to z uwagi na uwzględnienie zwiększenia funduszu wynagrodzeń z tytułu wprowadzenia II etapu i kontynuacji w 2011 r. programu "Modernizacja Służby Celnej w latach 2009-2011". Skoro się taki program przyjęło, to jego realizacja nie wprowadza do tematu zamrożenia płac niczego, co by to zamrożenie osłabiało. Przecież Celnicy protestowali przeciw zamrożeniu płac, także „z uwzględnieniem” tego programu. 

Dalej znowuż mamy „gazetowy” akapit, w którym czytamy o "wzmocnieniu instytucjonalnych ram finansów", o "Planie Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011", o "regule dyscyplinującej", o "narzędziach ograniczania deficytu strukturalnego" etc. Przy czym informuje się nas, że te wszystkie działania Rządu mają zapewnić stabilizację finansów publicznych, ale rzecz jasna w "dłuższym okresie". O tym możemy sobie poczytać w każdej gazecie i na stronie internetowej Rządu. Niekoniecznie w odpowiedzi na petycję.

Zastanawia logika odpowiedzi na "zarzuty związkowców dotyczące systemu podatkowego". Dowiadujemy się otóż, że "...Zmiany prawa podatkowego w każdym przypadku zmierzają do poprawy efektywności, prostoty i przejrzystości systemu podatkowego..". Chyba rozmawiamy o innym kraju. Bo skoro jest tak dobrze, to dlaczego, jest tak źle? Przecież nasz system nadal jest niewydolny, nieefektywny i zgodnie z powszechnie panującą opinią; najmniej przejrzysty i najbardziej zagmatwany w całej Unii. Podkreślamy, to nie jest tylko opinia związków zawodowych.

Twierdzenie, że polski system podatkowy na tle innych państw unijnych charakteryzuje się najniższymi stawkami podatkowymi, w świetle mnóstwa ukrytych podatków i opłat jakie zawarte są w usługach, towarach, energii, i jej dostarczaniu, obraża naszą inteligencję i wiedzę. 

Z pisma dowiadujemy się, że "...w ostatnich latach istotnie obniżono stawki podatku od osób fizycznych oraz zmniejszono składkę rentową...". Pomijając już fakt, że właśnie teraz Sejm debatuje m.in. nad podwyższeniem składki rentowej, to przecież mówimy o zamrożeniu płac sfery budżetowej na rok 2011. Protestując 22 wrzesnia 2010', protestowaliśmy przeciw temu co zapowiedziano na rok 2011, a nie przeciw temu co było w 2009 roku!!!

Szef Kancelarii Premiera ma pretensje do niektórych sformułowań użytych w naszej petycji - "...W nadesłanym wystąpieniu (petycji) znalazło się stwierdzenie, iż mamy za wysokie podatki, skomplikowane, niespójne i niestabilne prawo podatkowe..." Teza ta jest ogólnikowa (sic!) zarzuca nam minister Arabski! Jak zakwalifikować wobec powyższego odpowiedź Kancelarii? Chyba jako Himalaje ogólnikowości.
Fragment odpowiedzi KPRM broniący tezy o ułomności polskiego prawa podatkowego jest bardzo obszerny i kończy się aroganckim wskazaniem roli związków zawodowych, które winny zdaniem piszącego, zająć się cyt. "...ochroną pracowników, zwłaszcza ich praw zawodowych i socjalnych..." - Brakuje tylko okrzyku - Do rozdawania cebuli i ziemniaków, a nie do polityki! To już chyba przerabialiśmy, w czasach nieco innej demokracji. A tak nawiasem mówiąc, czymże jeśli nie ochroną praw zawodowych i socjalnych jest występowanie o waloryzację płac pracowników i funkcjonariuszy?

W kolejnym akapicie dowiadujemy się jednak, że nasze niezadowolenie jest zrozumiałe, ale jakby źle skierowane. Bo to nie Rząd za zamrożenie naszych płac odpowiada, ale - "...spowolnienie rozwoju gospodarczego i trudna sytuacja budżetowa...". To już zaczyna być stały fragment gry Rządu – gdy ministrowie występują przed kamerami (zwłaszcza w okresie przedwyborczym) – to jesteśmy jedynym krajem, który obronną ręką wyszedł z kryzysu, ma dynamicznie rozwijająca się gospodarkę, dodatni PKB etc, ale gdy trzeba zapłacić tym, którzy na ten wzrost zapracowali – dowiadujemy się właśnie, że jest spowolnienie, trudna sytuacja, uchybienia, nieprawidłowości... Znowuż odnosimy wrażenie, że rozmawiamy o innych krajach.
Na zakończenie odpowiedzi, Szef Kancelarii Premiera odsyła związki zawodowe sfery budżetowej ze swym protestem i postulatami do Komisji Trójstronnej i na przeszło pół strony wyjaśnia nam, czym jest Komisja Trójstronna, na mocy jakiej ustawy została powołana itp. itd. 

Wyjaśnianie związkowcom podstaw dialogu społecznego, w którym Rząd ponoć uczestniczy, jest swoistym curiosum. Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę niedawny przykład ustalania płacy minimalnej na rok 2011. I to by było na tyle, jeśli chodzi o negocjowanie postulatów związkowych z Rządem na forum tzw. dialogu społecznego w Polsce. 

Kancelarii Premiera dziękujemy za wyczerpującą (głównie nerwy) odpowiedź.

Na kanwie tych tłumaczeń przypomina się stara anegdota o tym, jak to rolnik zgłosił się do I Sekretarza ze skargą na brak paszy dla świń. Sekretarz długo i wyczerpująco mu tłumaczył dlaczego występują „okresowe braki na odcinku pasz". Przytłoczony elokwencją sekretarza rolnik na koniec stwierdził: Towarzyszu, ja to wszystko rozumiem, ale wytłumaczcie to moim świniom....
Przedstawicieli rządu zapraszamy na zebrania związkowe – na nich na pewno wszystkich przekonają siłą swoich argumentów…
(jp)

Odpowiedź KPRM na petycję złożoną 22 września 2010’