Okres | Wizyt | Odsłon |
Wczoraj | 110 | 373 |
Ostat tydzień | 1375 | 3644 |
Ostat. dwa tyg. | 3170 | 8004 |
Ostat. miesiąc | 6956 | 16874 |
Ostatni rok | 94812 | 234643 |
Razem | 1957092 | 4243567 |
18.01.2011 | Wtorek
Rząd i związki bliscy porozumienia
Rząd i związkowcy bliscy porozumienia w sprawie emerytur mundurowych. Znamy szczegóły. Policjanci i żołnierze będą mogli wybrać dłuższą pracę za wyższą emeryturę. Nowo przyjęci obowiązkowo będą pracować o pięć-dziesięć lat dłużej
Nowy system emerytalny ruszyłby za rok - 1 stycznia 2012 r. - Jesteśmy już blisko kompromisu. Zgadzamy się w najważniejszych kwestiach - mówi nam Antoni Duda, przewodniczący związku zawodowego policjantów.
Ostateczne uzgodnienie reformy ma nastąpić pod koniec stycznia na spotkaniu przedstawicieli rządu ze związkowcami służb mundurowych.
Co będzie w porozumieniu?
* Mundurowi będą mogli odchodzić na emeryturę po 20-25 latach służby. Dziś mogą już po 15.
* Oprócz odpowiedniego stażu pracy trzeba będzie mieć odpowiedni wiek. Na emeryturę nie odejdzie nikt, kto ma mniej niż 50-55 lat. Dziś wiek nie ma znaczenia. Stąd też, jak przyznawał pod koniec ubiegłego roku sam premier, mamy "mnóstwo dowcipów o 37-letnich policjantach".
* Zmieni się też tzw. algorytm liczenia wzrostu emerytury. Dziś emerytura policjanta, żołnierza i strażaka po 15 latach służby to 40 proc. ostatniej pensji. Za każdy dodatkowy rok służby emerytura rośnie o 2,6 proc. Nowy wydłużony staż (te 20-25 lat) dawałby prawo do emerytury w wysokości 40-50 proc. pensji.
Zmienić się też mają podwyżki za dodatkowe lata. Rząd, chcąc premiować dłuższą pracę, proponuje, aby w nowym systemie każdy rok pracy po 30 latach stażu zwiększał emeryturę nawet o 3 proc. Maksymalna emerytura mogłaby stanowić nawet 85 proc. ostatniej pensji - dziś maksymalne świadczenie to 75 proc. ostatniej pensji i aby je dostać, trzeba przepracować 28,5 roku.
Rząd i mundurowi zgadzają się za to, aby nowe zasady objęły obowiązkowo funkcjonariuszy wstępujących do służby od 1 stycznia 2012 r. Ale zatrudnieni wcześniej mieliby wybór: stary system (z mniejszą ilością lat) albo nowy (dłuższa praca, ale wyższa emerytura).
- To uczciwe postawienie sprawy. Niech każdy funkcjonariusz sam wyliczy sobie, co mu się bardziej opłaci - mówi przewodniczący Duda.
Rząd nie ukrywa, że zależy mu, aby jak najwięcej obecnych mundurowych wybrało nowy system z dłuższą służbą. Dlaczego? Dałoby to oddech budżetowi, z którego nie trzeba byłoby od razu wypłacać emerytur wszystkim uprawnionym.
Ulga dla budżetu - według rządu - mogłaby wynieść nawet 8 mld zł w ciągu najbliższych 10 lat.
- Porozumienie to dobry pierwszy krok do domykania reformy emerytalnej. W 2008 r rząd ustawą pomostową ograniczył przywileje emerytalne cywilów, przyszedł więc czas na mundurowych - mówi dr Wojciech Nagel, ekspert Business Centre Club ds. emerytur, członek rady nadzorczej ZUS.
Policjanci i żołnierze zgodzili się na rozmowę o dłuższej pracy, gdy wystraszyli się planów rządu ze stycznia 2010 r. Koalicja PO-PSL ogłosiła wówczas, że wcieli ich do powszechnego systemu. To oznaczałoby, że mundurowi musieliby pracować jak reszta Polaków do 60. roku życia (kobiety) lub 65. (mężczyźni). - To nas przeraziło - wspomina jeden ze związkowców. - Ustaliliśmy, że za wszelką cenę siadamy do rozmów. Zwykli funkcjonariusze nie wybaczyliby nam takiej przegranej.
Przewodniczący Duda przekonuje, że porozumienie jest w interesie rządu.
- Władza potrzebuje ładu społecznego. Gdyby kryzys zajrzał też do nas, ktoś tego ładu, porządku społecznego będzie musiał bronić.
Źródło: Gazeta Wyborcza
KOMENTARZ ZW NSZZ POLICJANTÓW
Gazeta Wyborcza po raz kolejny próbuje wmówić opinii publicznej zgodę związkowców na zmiany w systemie emerytalnym. Dwa spotkania ze stroną rządową to zaledwie początek wstępnych rozmów.
Czy dojdzie do porozumienia zależy od realizacji postulatów m.in.: NSZZP oraz pozostałych organizacji związkowych służb mundurowych.
Dotychczas nie został jeszcze powołany zespół rządowo - związkowy, który opracuje założenia do nowej ustawy emerytalnej oraz zespół ds. innych problemów zgłaszanych od lat przez służby mundurowe.
Dziennikarze Gazety Wyborczej mimo skierowanego już wcześniej sprostowania Przewodniczącego ZG NSZZ Policjantów do GW, zaprzeczającego stwierdzeniom, jakoby związki się wystraszyły włączeniu do systemu powszechnego, nadal powielają nieprawdziwe fakty.
Takie działanie Gazety Wyborczej spowoduje, że ze służby odejdzie więcej funkcjonariuszy, w tym najwięcej policjantów, niż wcześniej to zadeklarowano.
Jeżeli Gazecie zależy na osłabieniu bezpieczeństwa wewnętrznego Polaków, to ten cel uda się zapewne osiągnąć.
Realnie w pierwszym półroczu tego roku na ulicach może brakować ponad 10 tysięcy funkcjonariuszy.
Wówczas to dziennikarze Gazety Wyborczej muszą powołać "grupy społeczne" celem zapewnienia bezpieczeństwa sobie innym mieszkańcom Polski.
05.01.2011 | Środa
03.02.2011 | Czwartek
03.02.2011 | Czwartek
04.02.2011 | Piątek
03.02.2011 | Czwartek
03.02.2011 | Czwartek
02.02.2011 | Środa
02.02.2011 | Środa
01.02.2011 | Wtorek
31.01.2011 | Poniedziałek