Okres | Wizyt | Odsłon |
Dziś | 5 | 7 |
Wczoraj | 89 | 297 |
Ostat tydzień | 1234 | 3084 |
Ostat. dwa tyg. | 2918 | 7494 |
Ostat. miesiąc | 6949 | 17068 |
Ostatni rok | 95301 | 235872 |
Razem | 1957752 | 4245107 |
27.01.2011 | Czwartek
Nawet 25 tys. zł ekstra dostali w 2010 r. szefowie w województwach. Reszta funkcjonariuszy jest oburzona
Z 5,1 mln zł, którymi dysponował komendant główny policji na nagrody w 2010 r., aż 1,2 mln trafiło do kieszeni szefów komend wojewódzkich i szkół policyjnych oraz ich zastępców – ustaliła „Rz”. To 84 osoby.
Na wszystkie nagrody w policji (motywacyjne, za sukcesy w służbie, ale i zapomogi) wydano w ubiegłym roku w sumie ok. 133 mln zł. Na jednego funkcjonariusza (jest ich ok. 96 tysięcy) wypadło więc ok. 1370 zł. – Ludzie czują się pokrzywdzeni takim rozdziałem nagród – mówi „Rz” Andrzej Szary, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów.
Jakie nagrody otrzymali szefowie komend wojewódzkich? – Uznaliśmy, że nie powinniśmy takich szczegółów ujawniać – mówi „Rz” Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej. Podaje tylko ogólne liczby i widełki. Wynika z nich, że najniższa nagroda dla komendanta to 14,5 tys. zł, najwyższa 25 tys. zł.
„Rz” udało się dowiedzieć, że komendant wojewódzki w Szczecinie Wojciech Olbryś w 2010 r. dostał ok. 23 tys. zł nagród. Jedne z wyższych sum – według informacji „Rz” – otrzymali też komendanci wojewódzcy we Wrocławiu i Gorzowie Wielkopolskim.
We Wrocławiu przez lata szefem policji był obecny komendant główny nadinsp. Andrzej Matejuk. Czy to mogło mieć znaczenie przy ustalaniu wysokości nagród? – Kryteria były czytelne i jednakowe dla wszystkich – podkreśla Sokołowski.
Sokołowski uważa, że te nagrody nie powinny dziwić. – Nie są wygórowane w stosunku do innych służb, choćby w porównaniu z pensją w samorządach, a odpowiedzialność za kierowanie wielkimi garnizonami jest ogromna – tłumaczy. I zaznacza, że komendant główny nagradzał głównie za sukcesy w służbie.
Dolnośląscy funkcjonariusze odnotowali w ubiegłym roku kilka spektakularnych sukcesów, m.in. szybko ujęli zabójców jubilera, schwytali mężczyznę, który dokonał 15 napadów na banki. Rozpracowali sprawy oszustw dokonywanych za pomocą esemesów – dotarli do 40 tys. pokrzywdzonych, którzy stracili ok. 2 mln zł, wysyłając wiadomości w nadziei na nagrodę. Sami policjanci zaangażowani przy tych sprawach także byli nagradzani, ale skromniej. Zwykle kwotą ok. 3 tys. zł.
– Komendant główny często nagradza też zwykłych funkcjonariuszy za rozwiązanie trudnych spraw – zaznacza Sokołowski.
Jedną z wyższych nagród otrzymał – według informacji „Rz” – szef śląskich policjantów. – W moim przekonaniu świadczy ona o dobrej ocenie stylu, w jakim zarządzam największym policyjnym garnizonem w kraju – mówi „Rz” nadinsp. Dariusz Biel, komendant wojewódzki w Katowicach. Za osiągnięcia uważa spadek przestępczości w swoim regionie i wzrost wykrywalności przestępstw.
Z innymi nagrodzonymi komendantami rekordzistami nie udało nam się skontaktować.
A komendant główny? „Rz” ustaliła, że gen. Matejuk, którego ze swojego budżetu nagradza szef MSWiA, dostał ok. 23 tys. zł.
Policjanci niższych szczebli są oburzeni dysproporcjami.
– Od dawna nie było podwyżek – mówi Marek Zegadłowicz, rzecznik NSZZ Policjantów w Szczecinie. – Koledzy mówią: OK, jeśli ja zarabiam 2,5 tys., a komendant cztery razy tyle, to nagrodę też niech ma czterokrotnie wyższą. Ale nie dziesięciokrotnie!
Andrzej Szary zapowiada: – Wystąpimy o szczegółowe dane dotyczące nagród. Chcemy się też spotkać z komendantem głównym, by ustalić na przyszłość czytelne zasady ich przyznawania.
Prof. Antoni Kamiński z PAN, były prezes Transparency Interenational Polska, uważa, że zwykli policjanci słusznie się oburzają: – Jeśli komendant wojewódzki otrzymał np. 20 razy więcej niż normalny policjant, to dysproporcja jest stanowczo za duża.
źródło:Rzeczpospolita
12.02.2011 | Sobota
11.02.2011 | Piątek
11.02.2011 | Piątek
11.02.2011 | Piątek
10.02.2011 | Czwartek
10.02.2011 | Czwartek
09.02.2011 | Środa
08.02.2011 | Wtorek