Równi i równiejsi w Policji

 piątek, 04 listopada 2011 12:49  j.p 0 Komentarze

Trzej śląscy antyterroryści, którzy bez zgody przełożonych ochraniali celebrytkę, zostali zmuszeni do odejścia ze służby. Oficerowie Policji aresztowani w aferze łapówkowej - pozostają w służbie.

Trzej podoficerowie Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego w Katowicach bez zgody przełożonych ochraniali celebrytkę, która 12 października uczestniczyła w otwarciu nowej części centrum handlowego Silesia City Center. "Gazeta Wyborcza", która nagłośniła sprawę, zwróciła uwagę, że zdjęcia policjantów towarzyszących celebrytce - na co dzień zakrywających twarze - obiegły cały świat.

Natychmiast po tej publikacji śląska policja ujawniła, że funkcjonariusze nie wykonywali podczas wizyty celebrytki zadań służbowych, nie mieli też zgody przełożonych na to, by poza służbą ochraniać tę imprezę. Szef śląskiej policji Dariusz Biel zapowiedział wówczas, że jeśli policjanci, którzy ochraniali celebrytkę sami nie odejdą ze służby, zostaną zwolnieni dyscyplinarnie.

W efekcie policjanci zostali zmuszeni do złożenia raportu o zwolnienie ze służby.

Niemal w tym samym czasie sąd aresztował na trzy miesiące byłego szefa CPI MSWiA Andrzeja M.(oficera Policji) i kilku innych - czynnych oficerów Policji, którym postawiono zarzut przyjęcia gigantycznych łapówek w postępowaniu przetargowym.

Nie usunięto tych oficerów ze służby - nie usłyszeliśmy nawet zapowiedzi władz Policji o usunięciu tych osób ze służby.

Funkcjonariusze, którzy niefortunnie wpadli na uzupełnianiu swoich skromnych dochodów - zdaniem całego środowiska zasłużyli co najwyżej na karę regulaminową - ale zastosowano karę najwyższą - choć w opinii społecznej nie popełnili żadnego przestępstwa.

Tymczasem inni policjanci oskarżeni i aresztowani decyzją sądu za czyny, które dyskredytują w opinii społecznej i wręcz ośmieszają Policję, nie zostali usunięci ze służby, chociażby ze względu na "oczywistość czynu".

Wstrzemięźliwość władz Policji  w podjęciu decyzji o zwolnieniu ze służby aresztowanych oficerów jest zastanawiająca i może sugerować społeczeństwu a także prowadzącej dochodzenie CBA, że aresztowani oficerowie są ochraniani przez swoich mocodawców w MSWiA i protektorów z KGP…

Niewykluczone, że w niedługim czasie CBA „pomoże” policyjnym władzom w podjęciu tej jedynie słusznej decyzji.

Najsmutniejsze jednak w opisanej historii jest to,  że  w Policji najwyraźniej pracują  równi i równiejsi…