Okres | Wizyt | Odsłon |
Dziś | 55 | 198 |
Wczoraj | 242 | 740 |
Ostat tydzień | 1651 | 4319 |
Ostat. dwa tyg. | 2840 | 7216 |
Ostat. miesiąc | 6771 | 16938 |
Ostatni rok | 95454 | 237455 |
Razem | 1960181 | 4251302 |
09.03.2012 | Piątek
Jeszcze im za mało?
Komentarz Marcela Tabora na temat artykułów prasowych, jakie ukazały się po spotkaniu związków zawodowych służb mundurowych z ministrem Cichockim.
JESZCZE IM ZA MAŁO…
W Dzień Kobiet – dostrzeżony tym razem nawet przez samego premiera – odbyło się ostatnie już spotkanie ministra spraw wewnętrznych i związkowców służb mundurowych w sprawie reformy emerytur. Obie strony pozostały na swoim stanowisku. Decyzja strony rządowej jest ostateczna. Kryterium okresu pełnienia służby (25 lat) będzie połączone z ukończeniem odpowiedniego wieku (55 lat), co da prawo do przejścia na emeryturę obliczoną na podstawie kryteriów podobnych do obowiązujących w powszechnym systemie emerytalnym (rezygnacja z przelicznika uposażenia w ostatnim roku służby). Inaczej mówiąc: za dłuższą wysługę i odejście w bardziej zaawansowanym wieku przysługiwać będzie świadczenie przeliczone w mniej korzystny sposób.
„Dłużej w mundurze” – odnotowała w tytule artykułu niezrównana „Gazeta Wyborcza w wydaniu z 9 marca 2012 r. Dziennik napisał z satysfakcją (piórami red.red. Kostrzewskiego i Miączyńskiego), że: „Jeszcze wczoraj na spotkaniu z Jackiem Cichockim, ministrem spraw wewnętrznych, związkowcy chcieli coś ugrać. Nie udało się”.
Z satysfakcją, bo ten właśnie dziennik był w czołówce naganiaczy i przyspieszaczy obcinania tzw. przywilejów służb mundurowych. Podpierał się przy tym głosami „społeczeństwa” i jego licznych przedstawicieli. Dlaczego np. nie można by było wydłużyć mundurowym stażu pracy (sic!) do 35 lat? – zastanawiała się w liście do gazety „urzędniczka po pięćdziesiątce”. Emerytura wojskowa i policyjna powinna być wyliczana z całego okresu służby, bo to by oznaczało (oczywiście słuszne - to już uwaga moja – MT) obniżenie świadczeń mundurowych – uważa tak główny ekonomista Invest Banku.
A przedstawiciele największej organizacji pracodawców – Kongresu Przedsiębiorczości domagają się ograniczenia dopłat do emerytur grup uprzywilejowanych (emerytury „mundurowe” finansowane są w całości z budżetu państwa) i przeznaczenia części tych pieniędzy na aktywizację zawodową i poprawę opieki zdrowotnej. Uważają to za konieczne w związku z planowanym podwyższeniem wieku emerytalnego do 67 lat. Jednocześnie panom bankierom, menedżerom, doradcom biznesowym i przedsiębiorcom, owym samozwańczym rzecznikom „sprawiedliwości społecznej”, nie przeszkadzają jakoś horrendalnie wysokie premie (wypłacane nawet bez związku z wykonaniem zadania) ze środków publicznych dla różnego rodzaju wybitnych rzekomo i niezastąpionych fachowców gospodarczych i prezesów szacownych instytucji finansowych – głównych sprawców światowego kryzysu wolnorynkowej gospodarki…
W stosownym komentarzu przygotowanym przez zrelaksowane w Dniu Kobiet dziennikarki „Gazety Wyborczej” pod żartobliwym tytułem „Mundurówki: trzy lata jak dla brata”, zasłużone w niejednej potyczce medialnej panie Nowakowska i Wielowieyska napisały z pasją: „ Przyjęte przez MSW trzy lata (do przeliczenia emerytury – MT) to wyjątkowo zgniły kompromis. Dlaczego funkcjonariusze mają mieć przywilej wybierania sobie najtłustszych lat, skoro przy wyliczaniu cywilnych emerytur będą się liczyć składki ze wszystkich lat?”.
I oceniają dalej, że „Planowana przez rząd reforma mundurówek jest i tak bardzo łagodna (...) A skoro mundurowi są traktowani tak ulgowo, to powinna ich przynajmniej obowiązywać ta sama zasada co cywilnych emerytów – pod uwagę powinno się brać cały staż pracy (sic !), a nie tylko trzy lata”. Stanowisko resortu w sprawie „3 lat” dziennikarki uznają więc za „kolejne niemądre ustępstwa wobec związkowców”, a – zdaniem tych wybitnych, samozwańczych reprezentantek poglądów całego społeczeństwa – „kunktatorstwo rządu ma fatalne skutki”, bo „większość obywateli rozumie, że funkcjonariusz po 15 latach pracy (sic !) z emeryturą 4 tys. zł (jednostkowy przypadek czołowego agenta supersłużby „Tomka” powielany przez wszystkich gryzipiórków – MT) to rażący przykład absurdalnych (zdaniem piszących – MT) przywilejów.”
- Jeżeli państwo chce mieć służby na odpowiednim poziomie, mundurowi muszą mieć odrębny system i odrębne zasady wyliczania świadczeń – twardo powtarza Antoni Duda, przewodniczący ZG NSZZ Policjantów, co skrupulatnie cytują męscy tym razem autorzy artykułu pod stwierdzającym fakt tytułem „Dłużej w mundurze”.
Ale czy nasze słabnące jakby z roku na rok państwo pamięta jeszcze do czego w ogóle zostało powołane ?
Marcel Tabor
16.03.2012 | Piątek
12.03.2012 | Poniedziałek
25.03.2012 | Niedziela
24.03.2012 | Sobota
23.03.2012 | Piątek
25.03.2012 | Niedziela
22.03.2012 | Czwartek
21.03.2012 | Środa