P.O. TO JESZCZE NIE POWOŁANIE?

Dobiegają zmiany na stanowiskach komendantów wojewódzkich Policji, których dokonuje "pełniący obowiązki" Komendanta Głównego Policji insp. Marek Boroń.

NSZZ Policjantów pokłada nadzieję, że jako członek NSZZ  Policjantów znający bolączki tzw. dołów będzie potrafił rozwiązać kilka głównych problemów nurtujących obecnie polską Policję.

Minister Kierwiński, który go wybrał również bardzo pozytywnie publicznie ocenia ostatnie decyzje Komendanta.

Biorąc powyższe pod uwagę powstaje podstawowe pytanie dlaczego insp. Boroń pełni obowiązki, a nie został jeszcze powołany. W organizacji hierarchicznej nie jest dobrze gdy p.o. powołuje, a sam musi na to czekać.

Można odnieść nieodparte wrażenie, że Minister ma inny plan, bo przecież pełniący obowiązki spełnienia wszystkie wymogi formalne i merytoryczne aby dać mu szansę realizacji własnej koncepcji funkcjonowania polskiej Policji. Tak może się również stać z innymi komendantami, którym również powierzono pełnienie obowiązków. Okazać się może, że szybciej można zostać powołanym po powrocie z emerytury, niż będąc w czynnej służbie.

Czy hipotetycznie może się tak stać, że ktoś inny zostanie Komendantem Głównym Policji, po tym jak insp. Marek Boroń wykona całą najtrudniejszą robotę kadrową? Źle wygląda w organizacji hierarchicznej jeżeli p.o. powołuje, a sam musi na takie powołanie czekać.

Wkrótce się przekonamy czy miałem rację, ale jeżeli by się spełniły moje przypuszczenia to pokazało by to, że Minister nie był dość dobrze  przygotowany do objęcia resortu (patrz wpadka z nadinsp. Mariuszem Dąbkiem).

Biuro prasowe ZW NSZZ P województwa wielkopolskiego