Okres | Wizyt | Odsłon |
Dziś | 3 | 5 |
Wczoraj | 259 | 741 |
Ostat tydzień | 1687 | 4415 |
Ostat. dwa tyg. | 3497 | 8584 |
Ostat. miesiąc | 7749 | 18723 |
Ostatni rok | 94578 | 233867 |
Razem | 1956521 | 4242028 |
Ostatnio dodane:
Czy Komendant Główny Policji naruszył zasady etyki zawodowej?
10.04.2009 | Piątek
10.04.2009 | Piątek
Tania ziemia dla policji
Krępice, gmina Miękinia. Mała, popegeerowska wieś leżąca zaledwie kilometr od granicy Wrocławia. Dla mieszczucha wymarzone miejsce na kawałek własnej ziemi: z jednej strony miasto, z drugiej rezerwat przyrody. Cisza i spokój z cywilizacją w tle. Raj. I właśnie właścicielem hektarowego kawałka tego raju został Andrzej Matejuk, kiedy był komendantem wojewódzkim we Wrocławiu. Działki tam kupił też jego zastępca Bogdan Maciejewski, Józef Jachimczak, szef inspektoratu (to taka policja w policji), a także komendant posterunku w Miękini. A wszystkie po okazyjnej cenie.
Gdyby policjanci kupili ziemię od osoby prywatnej — jak np. wicekomendant Zdzisław Kogut — nie byłoby sprawy. Ale ten atrakcyjny interes komendant Matejuk i jego współpracownicy zrobili z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa, wokół której od lat toczyły się policyjne śledztwa.
Agencja powołana została do sprywatyzowania popegeerowskiego mienia. Cel godny podziwu, wykonanie mniej. Pierwsze zarzuty o niegospodarność pojawiły się w 1998 roku. Chodziło o sprzedaż za bezcen urzędnikom agencji budynku w PGR Wysoka. Z czasem liczba śledztw rosła, wychodziło na jaw coraz więcej nieprawidłowości – łapówki, kupno na podstawione osoby, sprzedaż ziemi bez przetargu. — W agencji działała zorganizowana grupa przestępcza — grzmiała Beata Tobiasz z wrocławskiej policji z okazji aresztowania kolejnych 13 osób związanych z agencją i obrotem ziemią.
Prokuratura prześwietlała transakcje, w tym zakup ziemi przez policjantów. Tym bardziej, że jeden z szefów agencji Wiesław D. sam podczas przesłuchań kierował śledczych na ten trop. „Skoro jest tyle ziemi wokół to dlaczego kupują ziemię z instytucji wokół które są kontrowersje podnoszone przez wymiar sprawiedliwości?” — pytał. W maju 2007 roku wrocławscy prokuratorzy uznali, że istnieje uzasadnione podejrzenie przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z obrotem ziemi przez agencję i wyłączyli ten wątek do odrębnego śledztwa. Ta decyzja zbiegła się z odejściem Matejuka na emeryturę.
Sprawa trafiła do poznańskiej prokuratury. Z akt wynika, że zakup działek w Krępicach przez ludzi z KWP wyglądało jak pospolite ruszenie. Matejuk wybrał sobie działką siedliskową, na której można budować bez problemu. Cena wywoławcza - 15 tys. 690 zł. Działkę obok wybrał sobie jego zastępca, a pieniądze na wadium ich obu woził do agencji Józef Jachimczak, szef inspektoratu, też nabywca ziemi w Krępicach.Na przetarg 17 stycznia 2002 roku Matejuk z zastępcą pojechali razem. Z protokołów wynika, że Matejuk miał jednego konkurenta, ale wystarczyło, że przebił cenę wywoławczą o 200 zł, by wygrał. Koszt jednego metra kwadratowego nie przekroczył półtora złotego. Tego samego konkurenta miał jego zastępca, ale też wystarczyło, że raz — o 200 zł — podbił cenę wywoławczą i kupił działkę. Zapłacili w ratach.
W aktach jest zamówiona przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP, które badało sprawę, opinia biegłej, według której wycena działek została zaniżona. Według niej Matejuk zamiast prawie 16 tys. zł powinien za działkę zapłacić ponad 32 tys. zł. Podobnie inni.
Matejuk zeznał w prokuraturze, że o przetargu dowiedział się z Super Expressu, o postępowaniach wobec Agencji nie wiedział (mimo że kierowana przez niego wrocławska policja prowadziła dochodzenia w sprawie przekrętów w agencji), a na przetarg pojechał jako ...zwykły obywatel.
Tak samo sprawę oceniła we wrześniu 2008 roku prokurator Magdalena Feist. I umorzyła śledztwo. Uzasadniła to między innymi tym, że „przekroczenie uprawnień może zachodzić tylko w dziedzinie działalności służbowej i obejmuje tylko te czynności, które mają charakter służbowy, gdy sprawca występuje jako funkcjonariusz publiczny”. A przecież, jej zdaniem, policjanci występowali na przetargu nie jako policjanci, tylko ...osoby prywatne. A to, że zakup nastąpił po cenach niższych „nie może stanowić przeciwwagi do decyzji o umorzeniu”.
Koniec, kropka. I zamiast szukać dziury w całym, trzeba raczej komendanta Matejuka pochwalić, że obrotny i zna się na interesach. Bo — wedle szacunków Dolnośląskiego Instytutu Nieruchomości — za grunty w gminie Miękinia trzeba dziś zapłacić od 70 do 120 złotych za metr.
Andrzej Matejuk, komendant główny policji, za pół darmo kupił ziemię od spółki mającej kłopoty z prawem. I nie widzi w tym nic niestosownego.
źródło - Newsweek -Violetta Krasnowska
Andrzej Matejuk, komendant główny policji, za pół darmo kupił ziemię od spółki mającej kłopoty z prawem. I nie widzi w tym nic niestosownego.
Krępice, gmina Miękinia. Mała, popegeerowska wieś leżąca zaledwie kilometr od granicy Wrocławia. Dla mieszczucha wymarzone miejsce na kawałek własnej ziemi: z jednej strony miasto, z drugiej rezerwat przyrody. Cisza i spokój z cywilizacją w tle. Raj. I właśnie właścicielem hektarowego kawałka tego raju został Andrzej Matejuk, kiedy był komendantem wojewódzkim we Wrocławiu. Działki tam kupił też jego zastępca Bogdan Maciejewski, Józef Jachimczak, szef inspektoratu (to taka policja w policji), a także komendant posterunku w Miękini. A wszystkie po okazyjnej cenie.
Gdyby policjanci kupili ziemię od osoby prywatnej — jak np. wicekomendant Zdzisław Kogut — nie byłoby sprawy. Ale ten atrakcyjny interes komendant Matejuk i jego współpracownicy zrobili z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa, wokół której od lat toczyły się policyjne śledztwa.
Agencja powołana została do sprywatyzowania popegeerowskiego mienia. Cel godny podziwu, wykonanie mniej. Pierwsze zarzuty o niegospodarność pojawiły się w 1998 roku. Chodziło o sprzedaż za bezcen urzędnikom agencji budynku w PGR Wysoka. Z czasem liczba śledztw rosła, wychodziło na jaw coraz więcej nieprawidłowości – łapówki, kupno na podstawione osoby, sprzedaż ziemi bez przetargu. — W agencji działała zorganizowana grupa przestępcza — grzmiała Beata Tobiasz z wrocławskiej policji z okazji aresztowania kolejnych 13 osób związanych z agencją i obrotem ziemią.
Prokuratura prześwietlała transakcje, w tym zakup ziemi przez policjantów. Tym bardziej, że jeden z szefów agencji Wiesław D. sam podczas przesłuchań kierował śledczych na ten trop. „Skoro jest tyle ziemi wokół to dlaczego kupują ziemię z instytucji wokół które są kontrowersje podnoszone przez wymiar sprawiedliwości?” — pytał. W maju 2007 roku wrocławscy prokuratorzy uznali, że istnieje uzasadnione podejrzenie przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z obrotem ziemi przez agencję i wyłączyli ten wątek do odrębnego śledztwa. Ta decyzja zbiegła się z odejściem Matejuka na emeryturę.
Sprawa trafiła do poznańskiej prokuratury. Z akt wynika, że zakup działek w Krępicach przez ludzi z KWP wyglądało jak pospolite ruszenie. Matejuk wybrał sobie działką siedliskową, na której można budować bez problemu. Cena wywoławcza - 15 tys. 690 zł. Działkę obok wybrał sobie jego zastępca, a pieniądze na wadium ich obu woził do agencji Józef Jachimczak, szef inspektoratu, też nabywca ziemi w Krępicach.Na przetarg 17 stycznia 2002 roku Matejuk z zastępcą pojechali razem. Z protokołów wynika, że Matejuk miał jednego konkurenta, ale wystarczyło, że przebił cenę wywoławczą o 200 zł, by wygrał. Koszt jednego metra kwadratowego nie przekroczył półtora złotego. Tego samego konkurenta miał jego zastępca, ale też wystarczyło, że raz — o 200 zł — podbił cenę wywoławczą i kupił działkę. Zapłacili w ratach.
W aktach jest zamówiona przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP, które badało sprawę, opinia biegłej, według której wycena działek została zaniżona. Według niej Matejuk zamiast prawie 16 tys. zł powinien za działkę zapłacić ponad 32 tys. zł. Podobnie inni.
Matejuk zeznał w prokuraturze, że o przetargu dowiedział się z Super Expressu, o postępowaniach wobec Agencji nie wiedział (mimo że kierowana przez niego wrocławska policja prowadziła dochodzenia w sprawie przekrętów w agencji), a na przetarg pojechał jako ...zwykły obywatel.
Tak samo sprawę oceniła we wrześniu 2008 roku prokurator Magdalena Feist. I umorzyła śledztwo. Uzasadniła to między innymi tym, że „przekroczenie uprawnień może zachodzić tylko w dziedzinie działalności służbowej i obejmuje tylko te czynności, które mają charakter służbowy, gdy sprawca występuje jako funkcjonariusz publiczny”. A przecież, jej zdaniem, policjanci występowali na przetargu nie jako policjanci, tylko ...osoby prywatne. A to, że zakup nastąpił po cenach niższych „nie może stanowić przeciwwagi do decyzji o umorzeniu”.
Koniec, kropka. I zamiast szukać dziury w całym, trzeba raczej komendanta Matejuka pochwalić, że obrotny i zna się na interesach. Bo — wedle szacunków Dolnośląskiego Instytutu Nieruchomości — za grunty w gminie Miękinia trzeba dziś zapłacić od 70 do 120 złotych za metr.
Andrzej Matejuk, komendant główny policji, za pół darmo kupił ziemię od spółki mającej kłopoty z prawem. I nie widzi w tym nic niestosownego.
źródło - Newsweek -Violetta Krasnowska
PRZECZYTAJ I SAM WYCIĄGNIJ WNIOSKI !!!
Wyciąg z ZARZĄDZENIE NR 805 KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI z dnia 31 grudnia 2003 r.w sprawie "Zasad etyki zawodowej policjanta"
W sytuacjach nieuregulowanych przepisami prawa lub nieujętych w niniejszych zasadach etyki zawodowej policjant powinien kierować się zasadami współżycia społecznego i postępować tak, aby jego działania mogły być przykładem praworządności i prowadziły do pogłębiania społecznego zaufania do Policji.
Postępowanie policjanta w kontaktach z ludźmi powinna cechować życzliwość oraz bezstronność wykluczająca uprzedzenia rasowe, narodowościowe, wyznaniowe, polityczne, światopoglądowe lub wynikające z innych przyczyn.
Policjant nie może wykorzystywać swojego zawodu do celów prywatnych, a w szczególności nie może wykorzystywać informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych ani uzyskiwać informacji do tych celów przy użyciu służbowych metod.
Przełożony powinien dawać podwładnym przykład nienagannego zachowania, w szczególności nie powinien nadużywać stanowiska, funkcji, stopnia policyjnego w celu poniżenia podległego policjanta.
Policjant powinien dbać o społeczny wizerunek Policji jako formacji, w której służy i podejmować działania służące budowaniu zaufania do niej.
Postępowanie policjanta w kontaktach z ludźmi powinna cechować życzliwość oraz bezstronność wykluczająca uprzedzenia rasowe, narodowościowe, wyznaniowe, polityczne, światopoglądowe lub wynikające z innych przyczyn.
Policjant nie może wykorzystywać swojego zawodu do celów prywatnych, a w szczególności nie może wykorzystywać informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych ani uzyskiwać informacji do tych celów przy użyciu służbowych metod.
Przełożony powinien dawać podwładnym przykład nienagannego zachowania, w szczególności nie powinien nadużywać stanowiska, funkcji, stopnia policyjnego w celu poniżenia podległego policjanta.
Policjant powinien dbać o społeczny wizerunek Policji jako formacji, w której służy i podejmować działania służące budowaniu zaufania do niej.
Przewodniczący ZW NSZZ Policjantów na konferencji Zrzeszenia Prawników Polskich
12.04.2012 | Czwartek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11620
12.04.2012 | Czwartek
Stanowisko Prokuratora Generalnego w sprawie braku waloryzacji płac
12.04.2013 | Piątek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11742
12.04.2013 | Piątek
Fundusz Motywacyjny - uzgodniono zasady podziału środków na 2012 rok!
11.04.2012 | Środa
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11883
11.04.2012 | Środa
Zapaść kadrowa w Polcji - brakuje prawie 8 tysięcy policjantów!
10.04.2012 | Wtorek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11249
10.04.2012 | Wtorek
Przewodniczący ZW NSZZ Policjantów woj. wlkp. - 30 lat służby w Policji
06.04.2012 | Piątek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11065
06.04.2012 | Piątek
Wielkopolska Federacja ZZ SM woj. wlkp. za zaostrzeniem form protestu podczas "EURO 2012"
06.04.2012 | Piątek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 11487
06.04.2012 | Piątek