Nie ma pieniędzy na jedzenie dla 72 policyjnych psów w naszym regionie. Ich przewodnicy muszą kupować dla nich karmę z własnej kieszeni.
Czerwiec 2010. Policyjny owczarek Neptun zostaje bohaterem. W okolicach Mrągowa odnajduje 74-letnią wyczerpaną staruszkę siedzącą w krzakach nad brzegiem jeziora. Trzy miesiące później Neptun, podobnie jak 71 innych policyjnych psów, nie ma za co jeść. We wrześniu KWP nie wypłaciła przewodnikom 250-złotowych dodatków na jedzenie dla ich pupili.

— Od 1 września karmimy służbowe psy z własnej kieszeni — mówi jeden z policyjnych przewodników psów. — To prawie tak samo, jakby policjant ze służby patrolowej, kupował benzynę do radiowozu za własne pieniądze.

W naszym regionie służą 72 psy. Większość z nich używana jest podczas poszukiwań zaginionych osób albo do tropienia sprawców, gdy dojdzie np. do włamania lub kradzieży. Część to zwierzęta do zadań specjalnych. Wykrywają narkotyki lub materiały wybuchowe.

Poprosiliśmy Komendę Wojewódzką Policji o wyjaśnienia w sprawie. — Mamy otrzymać informację z KGP odnośnie możliwości zwiększenia planu wydatków na równoważnik na wyżywienie psów służbowych na wrzesień i październik — mówi Dawid Stefański z biura prasowego KWP w Olsztynie.

Pismo KWP do KGP zostało skierowane w piątek. W poniedziałek, jak twierdzili pracownicy biura prasowego KWP, nadal nie było odpowiedzi. Wobec tego my sami wysłaliśmy mailem zapytanie do Komendy Głównej Policji. Czekamy na odpowiedź.

źródło: gazetaolsztyńska.pl