Okres | Wizyt | Odsłon |
Wczoraj | 54 | 123 |
Ostat tydzień | 1254 | 3109 |
Ostat. dwa tyg. | 2653 | 6630 |
Ostat. miesiąc | 6704 | 16535 |
Ostatni rok | 95381 | 236396 |
Razem | 1958912 | 4247912 |
Ostatnio dodane:
Fabryka młodych emerytów.
FABRYKA MŁODYCH EMERYTÓW
Jak MSWiA oszukuje policjantów
Trwa fala zwolnień policjantów, którzy mają 30 lat służby. Biuro Kadr Komendy Głównej Policji wykorzystuje archaiczny zapis ustawy o policji, który takie zwolnienia umożliwia. Nie liczą się kompetencje, przydatność do służby, wiek. A przecież często to ludzie 50-letni. W uzasadnieniu rozkazów o zwolnieniu wpisuje się ,,istotny interes społeczny'' i ,,interes służby'' oraz ,,racjonalną politykę kadrową''. Komendant główny policji Andrzej Matejuk i gen. Adam Rapacki z MSWiA zapewniają o wykorzystywaniu potencjału doświadczonych funkcjonariuszy i... swoimi podpisami podtrzymują decyzje o wyrzucaniu ich na emerytury.
Według związków zawodowych, to kontynuacja czystki rozpoczętej w policji przez PiS. Do tego prowadzona przez tych samych ludzi. Po zmianie rządu z policji wyleciało już ponad 300 doświadczonych funkcjonariuszy. A przecież dziura etatowa to nadal ponad 5 tys. Wakatów.
Te praktyki doprowadziły do tego, że resort spraw wewnętrznych czeka fala procesów przes Sądem Administracyjnym. Funkcjonariusze, którzy decyzjami o odstawieniu ich na emerytury czują się skrzywdzeni, szykują skargi do WSA. W sądach jest już ok. 200 takich pozwów jeszcze z czasów rządów PiS-u. Teraz wpłynie kolejnych kilkaset.
Ucywilnić, by zwolnić
Polityka kadrowa MSWiA jest zadziwiająca. Wiceminister Rapacki (sam wyleciał ze służby, bo – jak wieść gminna niosła – nie chciał ulegać naciskom z Warszawy na śledztwa przeciwko politycznym przeciwnikom PiS-u w Krakowie) np. w połowie czerwca obiecał jednemu ze zwolnionych funkcjonariuszy KGP, iż dokładnie rozpatrzy jego sprawę. Tyle tylko, że jak się okazało, 10 dni wcześniej własnym podpisem podtrzymał decyzję o zwolnieniu go ze służby. Na podstawie art. 41 ustawy o policji, którego wykorzystywania zakazał.
O fabrykowaniu młodych policyjnych emerytów pisaliśmy w ,,TRYBUNIE'' na początku czerwca (,,Miejsca dla swojaków''). Od czasów naszej publikacji nic się nie zmieniło. – To sądy kapturowe – skarżą się policjanci. – Kierownictwo przepisy stosuje tylko przeciwko nam. Samo się do nich nie dostosowuje – dodają. Odpowiedzi na skargi z odwołania są wysyłane bez przestrzegania ustawowych terminów, uzasadnienia pisane na jedno kopyto – ,,ważny interes społeczny i interes służby'' oraz ucywilnianie stanowisk. A jeszcze w maju szef policji Matejuk zapewniał ,,TRYBUNĘ'', że nie ma mowy o całkowitym ucywilnieniu pionu logistycznego, bo tylko doświadczeni policjanci gwarantują dobrą pracę tego pionu. Tymczasem stanowiska ,,ucywilnia się'' na siłę, byleby tylko zdobyć uzasadnienie do zwolnienia policjantów z 30-letnim stażem. Robi się to wbrew założeniom programu ucywilnienia, jasno określającego, że stanowisko idzie ,,do cywila'' tylko wtedy, kiedy policjant sam złoży rezygnację.
– Usłyszałam, że już się we mnie nie inwestuje – mówi nam jedna ze zwolnionych policjantek. Zwolnieni słyszą jedynie, że mają zdać legitymację, nawet zanim zabiorą swoje rzeczy. Choć wcześniej komendanci obiecywali, że dokładnie zaznajomią się ze sprawą, a bywało, że kierownictwo policji obiecywało znalezienie im pracy w innej komórce, jeśli byli skonfliktowani z dotychczasowymi szefami.
Ekipa z misją
Policjanci zarzucają kierownictwu dyskryminację. Ministerstwo odpowiada, że ,,skoro ustawodawca przewidział zwolnienie policjanta po 30 latach służby z powodu nabycia praw do emerytury, to nie może być mowy o dyskryminowaniu''. Według resortu, ,,różnica traktowania jest dyskryminacją tylko wtedy, jeśli nie ma obiektywnego i rozsądnego uzasadnienia, a więc nie realizuje uprawnionego celu, określonego obowiązującymi przepisami''. A jaki jest cel? Policjanci mówią krótko: – Wyrzuca się nas, aby zrobić miejsce dla swoich.
Kto za tym stoi?
Platforma nie pozbyła się ludzi, którzy za czasów PiS-u trafili do resortu z ideologiczną misją zwolnienia pod byle pretekstem tych, którzy karierę zaczynali w milicji. I oni nadal tę misję kontynuują. Dyrektor Łaszkiewicz zwalnia ,,30-latków'', a zastępca szefa biura bezpieczeństwa publicznego w MSWiA Paweł Suchanek (były szef gabinetu pierwszego PiS-owskiego komendanta Marka Bieńkowskiego) utrzymuje te zwolnienia w mocy.
– Praktyka wprowadzona przez PiS do policji jest kontynuowana. Z jednej strony obecny rząd, którego członkiem jest minister spraw wewnętrznych, przygotowuje program ,,Solidarność Pokoleń'', z drugiej na siłę produkuje emerytów. Z jednej strony resort zakazuje zwalniania z art. 41 ustawy o policji, a kiedy ludzie się odwołują, to jego urzędnicy, przygotowani za rządów PiS-u do przeprowadzenia czystki w policji, utrzymują decyzję o odesłaniu na emeryturę – mówi Antoni Duda, szef NSZZ Policjantów.
Przypomina, że tylko w latach 2005 – 2006 ekipa, która nadal decyduje o kadrach w policji, zwolniła w resorcie prawie 20 tys. ludzi. – Średnio 30 tys. zł sześciomiesięcznej odprawy dla każdego zwolnionego to z grubsza – za okresu rządów Ludwika Dorna i komendanta Bieńkowskiego – jakieś 70 mln zł wyrzuconych w błoto. Uważam, że za to poprzednie kierownictwo MSWiA powinno stanąć przed Trybunałem Stanu – mówi Duda. – Po co pozbyto się ludzi, na których można było opierać pracę policji. I na dodatek wydano przy tym dużą kasę, choć wciąż mówiono, że w policji nie ma pieniędzy. Kto zezwala, by ten proces trwał? – pyta.
Według Dudy, ci sami urzędnicy, którzy zostali powołani za czasów PiS-u do policji – wbrew wszelkim procedurom, którzy łamali wszelkie zasady, po 2 – 3 latach zostawali dyrektorami tylko z tego powodu, że byli wybrańcami opcji PiS-owskiej – dziś dalej zwalniają ludzi.
Jak wyjaśnia Duda, rozkazy o zwolnieniu przygotowuje komenda główna, a minister je zatwierdza. – To minister wydaje polecenia, przekazuje dyspozycje na odprawach z kadrą kierowniczą – wskazuje. 6 czerwca Rapacki zapewniał przedstawicieli związku, że zakazał wykorzystywania art. 41 do odsyłania ,,30-latków'' na siłę na emerytury. A cały czas jest on stosowany, a nawet nadużywany. Odwołanie do MSWiA nic nie daje, bo wszystkie decyzje dyrektora Łaszkiewicza minister zatwierdza. Jeśli to się nie zmieni, to zaskarżymy ten zapis do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiada Duda. Przypomina, że minister pracy Jolanta Fedak i premier Donald Tusk przekonywali, że trzeba rozsądnie gospodarować zasobami ludzkimi, a w policji robi się coś wręcz przeciwnego.
Milczenie ministra
Chcieliśmy zapytać Rapackiego o stosowane przez niego i jemu podległych funkcjonariuszy praktyki. Jego telefon milczał. Rzecznik komendanta stołecznego Mariusz Sokołowski powiedział nam natomiast, że według biura kadr, w 2007 r. na podstawie art. 41 ust. 2 zwolniono 8 osób, w tym jest to już ok. 10. – To są pojedyncze przypadki funkcjonariuszy, wobec których wszczęto postępowania administracyjne – stwierdził Krzysztof Hajdas z biura prasowego KGP. Dodał, że w 2007 i 2008 r. odeszło ze służby 2499 ,,30-latków'', w tym tych 18 zwolnionych. Reszta sama złożyła raporty. 19 czerwca szef policji wystosował pismo do wszystkich komendantów wojewódzkich, rektorów szkół policyjnych, w którym nakazuje ,,podchodzić z wyjątkową ostrożnością i starannością'' do przepisów umożliwiających zwolnienie ze służby ,,30-latków''.
Tylko jak to się ma do rzeczywistości?
źródło: www.trybuna.com.pl Piotr Ożadowicz
00:00:04
Ostatnio dodane:
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?