Sąd: Policja ma zapłacić za błąd w internecie
 
 Po raz pierwszy w historii śląskiej policji jej komendant musi przeprosić podejrzanego za podanie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji. Ma też zapłacić mu 2,5 tys. zł odszkodowania.

Taki wyrok zapadł w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Proces z komendą wygrał Karol K., aplikant adwokacki podejrzany o utrudnianie śledztwa.

Przez pół roku na stronie internetowej śląskiej policji ma widnieć ogłoszenie zaczynające się od słów: "Komendant wojewódzki w Katowicach przeprasza Karola K. za zamieszczenie w internecie informacji nierzetelnych i nieprawdziwych naruszających jego dobre imię". Dodatkowo śląska policja będzie musiała wypłacić aplikantowi 2,5 tys. zł odszkodowania i wpłacić na rzecz Hospicjum w Katowicach kolejne 5 tys. zł.

Poszło o komunikat, jaki policja zamieściła w internecie w lipcu 2007 roku po zatrzymaniu prawnika. Można w nim było przeczytać, że był on członkiem "grupy przestępczej, w skład której wchodziły osoby z palestry adwokackiej" oraz asystentem aresztowanego mecenasa Marka L., który miał się dopuścić licznych przestępstw. Na mocy wyroku sądu policja musi usunąć ten komunikat ze swojej strony internetowej. Nie był on bowiem prawdziwy.

Okazało się, że Karol. K. nigdy nie był asystentem mecenasa L., lecz przejął jego sprawy po aresztowaniu adwokata. Nigdy też nie był podejrzany o udział w grupie przestępczej. Zarzucono mu wyłącznie usiłowanie utrudniania śledztwa.

Obciążające aplikanta zeznania złożył jego klient, który, powołując się na wpływy w służbach specjalnych, prokuraturze i bankach, wyłudzał od ludzi pieniądze. Słowa oszusta wystarczyły prokuraturze do zatrzymania aplikanta. Śledczy wnioskowali też o jego tymczasowe aresztowanie, ale sędziowie kazali go wypuścić.

Śląska policja jeszcze nie wie, czy będzie apelowała. - Nasz prawnik zwrócił się o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero po jego analizie zdecydujemy, co dalej - mówi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Zapewnia, że po uprawomocnieniu się orzeczenia policja wypełni jego postanowienia.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice