tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 28 69
Wczoraj 213 415
Ostat tydzień 1439 3773
Ostat. dwa tyg. 3159 8148
Ostat. miesiąc 6517 16578
Ostatni rok 95316 237484
Razem 1961075 4253557
NSZZ P w obronie dobrego imienia policjantów

18-letni Patryk Z. naruszył dobre imię policjantów z Prabut?

Polska Dziennik Bałtycki Łukasz Kłos

Dzisiaj 03:03:02

Wczoraj przed południem Niezależny Związek Zawodowy Policjantów złożył doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o popełnieniu przestępstwa przez 18-letniego Patryka Z., mieszkańca Pólka Pomorskiego (gm. Prabuty). Według przedstawicieli związku chłopak naruszył dobre imię policjantów z Prabut.

(© fot.MARCIN OLIVA SOTO)

- Potwierdzam, że wpłynęło takie doniesienie. Wkrótce zostanie przydzielona odpowiednia jednostka do poprowadzenia dalszego postępowania - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Chodzi o głośną w ostatnich dniach sprawę, która dotyczy rzekomego pobicia 18-latka przez funkcjonariuszy z komisariatu w Prabutach. Policjanci, wg chłopaka, mieli bezpodstawnie go zatrzymać i zmusić do przyznania się do podpalenia dwóch budynków gospodarczych w Pólku Pomorskim. W komunikacie policyjnym na temat zatrzymania Patryka Z. pojawia się także informacja, że 18-latek był pijany, tymczasem chłopak twierdzi, że wynik badania alkomatem sfałszowano.

To wersja Patryka Z. i jego matki. Przebieg zdarzeń podawany przez Komendę Powiatową Policji w Kwidzynie, której podlega komisariat w Prabutach, jest jednak inny. Policjanci twierdzą, że Patryk Z. został zatrzymany, ponieważ mieszkańcy wyraźnie wskazali go jako podejrzanego. Świadkowie mieli widzieć, jak po wybuchu drugiego pożaru ucieka od strony zabudowań gospodarczych. Ponieważ funkcjonariusze wyczuli od podejrzanego woń alkoholu, po przewiezieniu na komisariart w Prabutach zbadali go alkomatem. Następnie zabrano go do szpitala powiatowego w Kwidzynie, a stamtąd trafił do aresztu w kwidzyńskiej komendzie.

Na razie w całej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Udało nam się jednak ustalić, że niedługo po zatrzymaniu Patryk Z. rzeczywiście został przywieziony do szpitala w Kwidzynie. Rejestr Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zawiera wpis o przybyciu konwoju ok. godz. 5 nad ranem. W kartotece nie ma natomiast słowa o nietrzeźwości Patryka Z., a gdyby chłopak był pijany, lekarz musiałby to odnotować w dokumentacji.

- Jeżeli stan pacjenta wskazuje na spożycie alkoholu, lekarz dyżurny umieszcza stosowną adnotację w kartotece i zlecane jest zbadanie poziomu alkoholu we krwi. Gdyby pacjent odmówił wzięcia udziału w badaniu, wówczas byłoby to odnotowane - tłumaczy Agnieszka Rogala, prezes spółki Zdrowie oraz dyrektor kwidzyńskiego szpitala.

W rozmowie z nami chłopak przyznał, że wypił "jedno, może dwa piwa", ale zaznacza, że było to w ciągu dnia, a według policjantów w chwili zatrzymania miał ponad 1,5 promila.
Wciąż niewyjaśniona pozostaje także kwestia odniesionych obrażeń. Wersję zdarzeń Patryka Z. uprawdopodabnia obdukcja zrobiona po wypuszczeniu chłopaka z aresztu (lekarz stwierdził u niego złamane żebro), ale policja stanowczo zaprzecza takiemu rozwojowi wypadków. 

Ostateczną wersję wydarzeń ustali zapewne dopiero prokuratura w toku dalszego postępowania.

Podstawą są zapisy w protokole


Ze st. sierż. Agnieszką Stefańską, rzeczniczką Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie, rozmawia Łukasz Kłos

Kiedy przewieziono Patryka Z. do komendy w Kwidzynie?

Zanim dojdzie do zatrzymania podejrzanego w policyjnym areszcie, procedura przewiduje wykonanie obowiązkowych badań lekarskich, mających wykluczyć ewentualne przeciwwskazania. Tak też stało się w tym przypadku. Około godz. 4.30 Patryk Z. został zatrzymany przez funkcjonariuszy prabuckiego komisariatu. Po badaniu alkomatem, które wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, został przewieziony do szpitala w Kwidzynie. Ponieważ lekarz nie widział przeszkód, a podejrzany nie zgłaszał żadnych dolegliwości, został odstawiony do policyjnej izby zatrzymań w kwidzyńskiej komendzie policji.

Kiedy Patryk Z. został przesłuchany przez policję?
Złożenie wyjaśnień mogło nastąpić dopiero po wytrzeźwieniu podejrzanego. Funkcjonariusz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przesłuchał podejrzanego w piątek, 27 listopada, ok. godz. 13. Wówczas to Patryk Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów i podpisał spisany wtedy protokół.

Czy możliwe jest sfałszowanie wyniku badania alkomatem?

Wynik każdego badania alkomatem jest zapisywany w protokole. Posiadamy również stacjonarne urządzenia, które dają możliwość wydruku uzyskanego wyniku. Trudno jednak teraz ustalić, jakim urządzeniem został przebadany podejrzany. Dla nas podstawą są zapisy w protokole.



Można przeoczyć złamane żebro


Rozmowa z lek. med. Zdzisławem Żywickim, specjalistą chirurgiem z wieloletnim doświadczeniem
Czy na podstawie obrażeń poszkodowanego można określić, kiedy miał miejsce uraz?
Podczas obdukcji weryfikuję prawdopodobieństwo zaistnienia informacji podanych przez poszkodowanego. Czasem posiłkuję się wcześniejszą dokumentacją. Moja opinia nie może jednak zastąpić dochodzenia. Nie jestem w stanie wyjaśnić szczegółów zajścia ani określić prawdomówności pacjenta.

Czy podczas rutynowego badania lekarskiego możliwe jest przeoczenie obrażeń w postaci złamania jednego z żeber i pęknięcia innego?
Tak. Teoretycznie jest to możliwe. Wywiad z pacjentem nie zawsze może wskazywać na wspomniane obrażenia. Aby to potwierdzić, potrzebne jest zdjęcie rentgenowskie, a i wówczas możliwe jest, w pewnych przypadkach, niedostrzeżenie zmian.

- Potwierdzam, że wpłynęło takie doniesienie. Wkrótce zostanie przydzielona odpowiednia jednostka do poprowadzenia dalszego postępowania - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Chodzi o głośną w ostatnich dniach sprawę, która dotyczy rzekomego pobicia 18-latka przez funkcjonariuszy z komisariatu w Prabutach. Policjanci, wg chłopaka, mieli bezpodstawnie go zatrzymać i zmusić do przyznania się do podpalenia dwóch budynków gospodarczych w Pólku Pomorskim. W komunikacie policyjnym na temat zatrzymania Patryka Z. pojawia się także informacja, że 18-latek był pijany, tymczasem chłopak twierdzi, że wynik badania alkomatem sfałszowano.

To wersja Patryka Z. i jego matki. Przebieg zdarzeń podawany przez Komendę Powiatową Policji w Kwidzynie, której podlega komisariat w Prabutach, jest jednak inny. Policjanci twierdzą, że Patryk Z. został zatrzymany, ponieważ mieszkańcy wyraźnie wskazali go jako podejrzanego. Świadkowie mieli widzieć, jak po wybuchu drugiego pożaru ucieka od strony zabudowań gospodarczych. Ponieważ funkcjonariusze wyczuli od podejrzanego woń alkoholu, po przewiezieniu na komisariart w Prabutach zbadali go alkomatem. Następnie zabrano go do szpitala powiatowego w Kwidzynie, a stamtąd trafił do aresztu w kwidzyńskiej komendzie.

Na razie w całej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Udało nam się jednak ustalić, że niedługo po zatrzymaniu Patryk Z. rzeczywiście został przywieziony do szpitala w Kwidzynie. Rejestr Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zawiera wpis o przybyciu konwoju ok. godz. 5 nad ranem. W kartotece nie ma natomiast słowa o nietrzeźwości Patryka Z., a gdyby chłopak był pijany, lekarz musiałby to odnotować w dokumentacji.

- Jeżeli stan pacjenta wskazuje na spożycie alkoholu, lekarz dyżurny umieszcza stosowną adnotację w kartotece i zlecane jest zbadanie poziomu alkoholu we krwi. Gdyby pacjent odmówił wzięcia udziału w badaniu, wówczas byłoby to odnotowane - tłumaczy Agnieszka Rogala, prezes spółki Zdrowie oraz dyrektor kwidzyńskiego szpitala.

W rozmowie z nami chłopak przyznał, że wypił "jedno, może dwa piwa", ale zaznacza, że było to w ciągu dnia, a według policjantów w chwili zatrzymania miał ponad 1,5 promila.
Wciąż niewyjaśniona pozostaje także kwestia odniesionych obrażeń. Wersję zdarzeń Patryka Z. uprawdopodabnia obdukcja zrobiona po wypuszczeniu chłopaka z aresztu (lekarz stwierdził u niego złamane żebro), ale policja stanowczo zaprzecza takiemu rozwojowi wypadków. 

Ostateczną wersję wydarzeń ustali zapewne dopiero prokuratura w toku dalszego postępowania.

Podstawą są zapisy w protokole


Ze st. sierż. Agnieszką Stefańską, rzeczniczką Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie, rozmawia Łukasz Kłos

Kiedy przewieziono Patryka Z. do komendy w Kwidzynie?

Zanim dojdzie do zatrzymania podejrzanego w policyjnym areszcie, procedura przewiduje wykonanie obowiązkowych badań lekarskich, mających wykluczyć ewentualne przeciwwskazania. Tak też stało się w tym przypadku. Około godz. 4.30 Patryk Z. został zatrzymany przez funkcjonariuszy prabuckiego komisariatu. Po badaniu alkomatem, które wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, został przewieziony do szpitala w Kwidzynie. Ponieważ lekarz nie widział przeszkód, a podejrzany nie zgłaszał żadnych dolegliwości, został odstawiony do policyjnej izby zatrzymań w kwidzyńskiej komendzie policji.

Kiedy Patryk Z. został przesłuchany przez policję?
Złożenie wyjaśnień mogło nastąpić dopiero po wytrzeźwieniu podejrzanego. Funkcjonariusz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przesłuchał podejrzanego w piątek, 27 listopada, ok. godz. 13. Wówczas to Patryk Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów i podpisał spisany wtedy protokół.

Czy możliwe jest sfałszowanie wyniku badania alkomatem?

Wynik każdego badania alkomatem jest zapisywany w protokole. Posiadamy również stacjonarne urządzenia, które dają możliwość wydruku uzyskanego wyniku. Trudno jednak teraz ustalić, jakim urządzeniem został przebadany podejrzany. Dla nas podstawą są zapisy w protokole.



Można przeoczyć złamane żebro


Rozmowa z lek. med. Zdzisławem Żywickim, specjalistą chirurgiem z wieloletnim doświadczeniem
Czy na podstawie obrażeń poszkodowanego można określić, kiedy miał miejsce uraz?
Podczas obdukcji weryfikuję prawdopodobieństwo zaistnienia informacji podanych przez poszkodowanego. Czasem posiłkuję się wcześniejszą dokumentacją. Moja opinia nie może jednak zastąpić dochodzenia. Nie jestem w stanie wyjaśnić szczegółów zajścia ani określić prawdomówności pacjenta.

Czy podczas rutynowego badania lekarskiego możliwe jest przeoczenie obrażeń w postaci złamania jednego z żeber i pęknięcia innego?
Tak. Teoretycznie jest to możliwe. Wywiad z pacjentem nie zawsze może wskazywać na wspomniane obrażenia. Aby to potwierdzić, potrzebne jest zdjęcie rentgenowskie, a i wówczas możliwe jest, w pewnych przypadkach, niedostrzeżenie zmian.

- Potwierdzam, że wpłynęło takie doniesienie. Wkrótce zostanie przydzielona odpowiednia jednostka do poprowadzenia dalszego postępowania - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Chodzi o głośną w ostatnich dniach sprawę, która dotyczy rzekomego pobicia 18-latka przez funkcjonariuszy z komisariatu w Prabutach. Policjanci, wg chłopaka, mieli bezpodstawnie go zatrzymać i zmusić do przyznania się do podpalenia dwóch budynków gospodarczych w Pólku Pomorskim. W komunikacie policyjnym na temat zatrzymania Patryka Z. pojawia się także informacja, że 18-latek był pijany, tymczasem chłopak twierdzi, że wynik badania alkomatem sfałszowano.

To wersja Patryka Z. i jego matki. Przebieg zdarzeń podawany przez Komendę Powiatową Policji w Kwidzynie, której podlega komisariat w Prabutach, jest jednak inny. Policjanci twierdzą, że Patryk Z. został zatrzymany, ponieważ mieszkańcy wyraźnie wskazali go jako podejrzanego. Świadkowie mieli widzieć, jak po wybuchu drugiego pożaru ucieka od strony zabudowań gospodarczych. Ponieważ funkcjonariusze wyczuli od podejrzanego woń alkoholu, po przewiezieniu na komisariart w Prabutach zbadali go alkomatem. Następnie zabrano go do szpitala powiatowego w Kwidzynie, a stamtąd trafił do aresztu w kwidzyńskiej komendzie.

Na razie w całej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Udało nam się jednak ustalić, że niedługo po zatrzymaniu Patryk Z. rzeczywiście został przywieziony do szpitala w Kwidzynie. Rejestr Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zawiera wpis o przybyciu konwoju ok. godz. 5 nad ranem. W kartotece nie ma natomiast słowa o nietrzeźwości Patryka Z., a gdyby chłopak był pijany, lekarz musiałby to odnotować w dokumentacji.

- Jeżeli stan pacjenta wskazuje na spożycie alkoholu, lekarz dyżurny umieszcza stosowną adnotację w kartotece i zlecane jest zbadanie poziomu alkoholu we krwi. Gdyby pacjent odmówił wzięcia udziału w badaniu, wówczas byłoby to odnotowane - tłumaczy Agnieszka Rogala, prezes spółki Zdrowie oraz dyrektor kwidzyńskiego szpitala.

W rozmowie z nami chłopak przyznał, że wypił "jedno, może dwa piwa", ale zaznacza, że było to w ciągu dnia, a według policjantów w chwili zatrzymania miał ponad 1,5 promila.
Wciąż niewyjaśniona pozostaje także kwestia odniesionych obrażeń. Wersję zdarzeń Patryka Z. uprawdopodabnia obdukcja zrobiona po wypuszczeniu chłopaka z aresztu (lekarz stwierdził u niego złamane żebro), ale policja stanowczo zaprzecza takiemu rozwojowi wypadków. 

Ostateczną wersję wydarzeń ustali zapewne dopiero prokuratura w toku dalszego postępowania.

Podstawą są zapisy w protokole


Ze st. sierż. Agnieszką Stefańską, rzeczniczką Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie, rozmawia Łukasz Kłos

Kiedy przewieziono Patryka Z. do komendy w Kwidzynie?

Zanim dojdzie do zatrzymania podejrzanego w policyjnym areszcie, procedura przewiduje wykonanie obowiązkowych badań lekarskich, mających wykluczyć ewentualne przeciwwskazania. Tak też stało się w tym przypadku. Około godz. 4.30 Patryk Z. został zatrzymany przez funkcjonariuszy prabuckiego komisariatu. Po badaniu alkomatem, które wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, został przewieziony do szpitala w Kwidzynie. Ponieważ lekarz nie widział przeszkód, a podejrzany nie zgłaszał żadnych dolegliwości, został odstawiony do policyjnej izby zatrzymań w kwidzyńskiej komendzie policji.

Kiedy Patryk Z. został przesłuchany przez policję?
Złożenie wyjaśnień mogło nastąpić dopiero po wytrzeźwieniu podejrzanego. Funkcjonariusz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przesłuchał podejrzanego w piątek, 27 listopada, ok. godz. 13. Wówczas to Patryk Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów i podpisał spisany wtedy protokół.

Czy możliwe jest sfałszowanie wyniku badania alkomatem?

Wynik każdego badania alkomatem jest zapisywany w protokole. Posiadamy również stacjonarne urządzenia, które dają możliwość wydruku uzyskanego wyniku. Trudno jednak teraz ustalić, jakim urządzeniem został przebadany podejrzany. Dla nas podstawą są zapisy w protokole.



Można przeoczyć złamane żebro


Rozmowa z lek. med. Zdzisławem Żywickim, specjalistą chirurgiem z wieloletnim doświadczeniem
Czy na podstawie obrażeń poszkodowanego można określić, kiedy miał miejsce uraz?
Podczas obdukcji weryfikuję prawdopodobieństwo zaistnienia informacji podanych przez poszkodowanego. Czasem posiłkuję się wcześniejszą dokumentacją. Moja opinia nie może jednak zastąpić dochodzenia. Nie jestem w stanie wyjaśnić szczegółów zajścia ani określić prawdomówności pacjenta.

Czy podczas rutynowego badania lekarskiego możliwe jest przeoczenie obrażeń w postaci złamania jednego z żeber i pęknięcia innego?
Tak. Teoretycznie jest to możliwe. Wywiad z pacjentem nie zawsze może wskazywać na wspomniane obrażenia. Aby to potwierdzić, potrzebne jest zdjęcie rentgenowskie, a i wówczas możliwe jest, w pewnych przypadkach, niedostrzeżenie zmian.
 
tytul_szukaj
tytul_zegar
20:00:04
tytul_kalendarz
Maj 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
    12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031   
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 11 maja 1990 roku, jeden dzień po ogłoszeniu i wejściu w życie uchwalonej w dniu 6 kwietnia 1990 r. ustawy o Policji, Sąd Wojewódzki w Warszawie postanawia wpisać NSZZ P do rejestru związków zawodowych!