tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 28 69
Wczoraj 213 415
Ostat tydzień 1439 3773
Ostat. dwa tyg. 3159 8148
Ostat. miesiąc 6517 16578
Ostatni rok 95316 237484
Razem 1961075 4253557
Minister Szczygło źle o sytuacji w wojsku!

Aleksander Szczygło o złych decyzjach w Wojsku Polskim
 

W wojsku mówi się „będziemy oszczędzać niezależnie od tego, ile nas to kosztuje". Ostatnio tę zasadę zastosowano, likwidując polskie kontyngenty wojskowe w Libanie oraz na wzgórzach Golan. Dla budżetu państwa oszczędności są niewielkie, a z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej ta decyzja przynosi praktycznie same straty.


Budżet MON na 2009 r. zakładał, że na te misje wydamy 84 mln zł. Ponieważ były one prowadzone pod błękitną flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych, Polska otrzymywała spory zwrot poniesionych kosztów. Refundacja za pół roku służby każdego żołnierza wynosiła po ok. 6-7,8 tys. dol. Otrzymywaliśmy po ok. 450 dol. na pokrycie kosztów zużycia mundurów i sprzętu. Dlatego z ubiegłorocznych szacunków MON wynikało, że ONZ zwróci nam w tym roku ok. 25,5 mln zł.


Obie misje kosztowałyby więc Polskę niecałe 60 mln zł. To tyle, ile kosztują trzy czołgi PT-91 Twardy lub cztery wysyłane na misje transportery Rosomak. Tak więc nie tylko dla budżetu państwa, ale też dla budżetu MON utrzymywanie misji w Libanie i na wzgórzach Golan nie było znaczącym obciążeniem. W misji UNDOF na wzgórzach Golan Polacy służyli od 1974 r. Ostatni PKW liczył ok. 360 ludzi. Był drugim - po austriackim - kontyngentem w ok. 1100-osobowej misji. Żołnierze POLBATT-u odpowiadali za nadzór nad przestrzeganiem zawieszenia broni w strefie rozdzielenia wojsk między Izraelem a Syrią.


W misji UNIFIL w Libanie bierze udział ponad 13 tys. żołnierzy z 24 państw. Ilościowo nasz ok. 500-osobowy PKW plasował się na 9. miejscu. Polacy odpowiadali za transport i magazynowanie towarów, zaopatrywanie batalionów operacyjnych, obsługę i naprawę sprzętu. Był to więc komponent o charakterze logistycznym. Opowiadanie, że zlikwidowaliśmy go, żeby żołnierzy móc wysyłać na bojową misję do Afganistanu, jest więc nieprawdą. Zwolennicy likwidacji podkreślają, że priorytetowe dla naszego kraju są misje prowadzone pod szyldem NATO oraz Unii Europejskiej. Nawet uznając te argumenty, wyraźnie widać, że korzyści płynące z wycofania wojsk z misji na Bliskim Wschodzie nie równoważą strat.


Jako były minister obrony wiem, że przez złośliwych te kontyngenty były nazywane „WDW", czyli „Wojskowymi Domami Wypoczynkowymi". Faktycznie, w porównaniu z bojowymi misjami w Iraku czy Afganistanie, a wcześniej na Bałkanach, służba w nich obarczona była mniejszym ryzykiem. Jednak 35-letnia obecność polskich żołnierzy w ramach UNDOF oraz 17-letnia w UNIFIL umożliwiała Polsce rzeczywisty udział w rozwiązywaniu jednego z najpoważniejszych konfliktów międzynarodowych we współczesnym świecie. Budowaliśmy więc wizerunek poważnego, wiarygodnego państwa, zainteresowanego nie tylko problemami własnego regionu, ale także angażującego się w kwestie globalne. Nasze uczestnictwo w operacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie było stałym elementem zrównoważonej polityki wobec konfliktów w tym regionie. Polska postrzegana była pozytywnie przez wszystkie strony konfliktów - zarówno przez Izrael, jak i państwa arabskie. Dawało nam to - rzadką w tym regionie - pozycję państwa neutralnego.


Udział Polski w misjach na obszarze Bliskiego Wschodu był bardzo pozytywnie odbierany w Izraelu. Dzięki temu od lat mieliśmy świetny argument dotyczący restytucji mienia pożydowskiego w Polsce. Jeśli pojawiał się taki temat, nasi dyplomaci przypominali, że polscy żołnierze bronią bezpieczeństwa Izraela, pełniąc służbę rozjemczą na jego granicach. To skutecznie zamykało usta ludziom o nastawieniu roszczeniowym.


Zaangażowanie w misje UNDOF i UNIFIL zostało też dostrzeżone przez bogate państwa muzułmańskie i zaowocowało nowymi kontaktami politycznymi, w tym m.in. wizytami w Warszawie najwyższej rangi polityków. Wystarczy wymienić prezydentów Egiptu i Pakistanu oraz króla Arabii Saudyjskiej.


Misje wojskowe przełożyły się także na zwiększenie obrotów handlowych i zacieśnianie stosunków gospodarczych z krajami regionu. Warto pamiętać, że Liban jest ważny nie tylko ze względu na wewnętrzny rynek, ale również dlatego, że jest pośrednikiem. Dzięki szerokim kontaktom libańskich biznesmenów państwo to stanowi bramę do rynków Bliskiego Wschodu.


Rezygnacja z udziału w misji UNIFIL może utrudnić dalszy rozwój relacji gospodarczych. Warto podkreślić, że np. Zjednoczone Emiraty Arabskie są obecnie największym partnerem handlowym Polski na obszarze Afryki Północnej, Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz Azji Południowej. W ubiegłym roku obroty handlowe między obu krajami znacznie przekroczyły 820 mln dol.


Obecność w tym regionie jest również ważnym elementem prowadzenia efektywnej polityki energetycznej.


Co ważne, obecność militarna Polski na Bliskim Wschodzie stanowiła od wielu lat płaszczyznę współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, dla których region ten był - i pozostaje - niezwykle istotny. Zostało to docenione w 2007 r., gdy Polska znalazła się wśród najważniejszych uczestników konferencji w Annapolis dotyczącej ożywienia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.


Wycofując się ze wzgórz Golan i Libanu, tracimy więc szansę udziału w ważnych międzynarodowych inicjatywach dotyczących Bliskiego Wschodu. Po odłożeniu w czasie realizacji projektu tarczy antyrakietowej, angażując się jedynie w misję NATO w Afganistanie, znacząco ograniczamy możliwości współpracy z Waszyngtonem. Tracimy również ważny instrument polityki zagranicznej na forum Unii Europejskiej. Wspólnota jest bowiem zaangażowana w bliskowschodni proces pokojowy. Nasz latami budowany pozytywny wizerunek i dobre relacje ze wszystkimi stronami konfliktu były doceniane w podzielonej UE.


Jeśli więc chcemy rozwijać relacje ze Stanami Zjednoczonymi, odgrywać istotną rolę w Unii Europejskiej, to wycofanie się z misji UNDOF i UNIFIL osłabia wizerunek Polski jako aktywnego uczestnika procesu wzmacniania bezpieczeństwa i pokoju na świecie. Stoi ponadto w sprzeczności z przyjętą w styczniu 2009 r. strategią udziału Sił Zbrojnych RP w operacjach zagranicznych. Dokument ten zakłada, że poprzez udział w misjach zagranicznych Polska ma realizować swoje strategiczne interesy narodowe. Rząd postanowił jednak oszczędzać na wojsku, które jest zbrojnym ramieniem polskiej dyplomacji. Niestety, te oszczędności będą nas zbyt wiele kosztować.

tytul_szukaj
tytul_zegar
20:00:04
tytul_kalendarz
Maj 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
    12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031   
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 11 maja 1990 roku, jeden dzień po ogłoszeniu i wejściu w życie uchwalonej w dniu 6 kwietnia 1990 r. ustawy o Policji, Sąd Wojewódzki w Warszawie postanawia wpisać NSZZ P do rejestru związków zawodowych!