Lubińska policja chce odzyskać zaufanie ludzi
   
Komendant Tomasz Gołaski chce, by policja była wiarygodna. 

Komendant otwarcie przyznaje, że dobre imię policjantów zostało nadszarpnięte.

W 2009 roku w Lubinie doszło do prawie czterech tysięcy przestępstw - ujawnił Tomasz Gołaski, komendant policji w Lubinie, podsumowując działania swojej jednostki. Z policyjnych statystyk wynika, że to o ok. 100 więcej w porównaniu z 2008 rokiem.

Lubin od dzisiaj ma nowego szefa policji

Szef komendy podkreślił jednocześnie, że wzrosła wykrywalność sprawców. Nadal jednak prawie połowa z nich (49 proc.) jest bezkarna. Według komendanta - na razie.

- Te sprawy zostały umorzone, ale nie jest powiedziane, że nie można do nich wrócić - stwierdził podinsp. Tomasz Gołaski. - Analiza, o którą się pokusiliśmy, wskazuje, że sporej części przestępstw dokonują ci sami sprawcy. Jeśli znajdą się tam, gdzie powinni (za kratkami - przyp. red.), będzie mniej zdarzeń. Pion operacyjny będzie więc nadal pracował nad sprawami niewykrytymi. To jedno z działań, które ma poprawić wizerunek policji.

- Chcemy odzyskać wiarygodność, która została nadszarpnięta - przyznał otwarcie komendant, nawiązując do głośnej wojny gangów. Przypomniał, że zatrzymano 46 osób związanych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi.

- To nie koniec, a dopiero początek walki. Mamy bardzo dobrze rozpoznane środowisko ludzi, którzy współpracowali z grupami przestępczymi i pozostają na wolności. Monitorujemy ich działania - twierdzi podinsp. Tomasz Gołaski.

Szef lubińskiej policji wyliczył, jakie działania mają przywrócić mundurowym dobre imię. Oto one: 

Większa liczba patroli policyjnych na ulicach miasta. Policjanci będą mogli wyjść zza biurek m.in. dzięki komputeryzacji komendy, która wzbogaciła się o 82 komputery, i dzięki finansowemu wsparciu samorządów, które przekazały policji w sumie ponad 308 tys. zł.

Ściganie przestępców ułatwią nowe samochody. Najstarsze auta w lubińskiej komendzie mają 3 lata. W ubiegłym roku policjanci dostali 13 nowych samochodów. W tym roku czekają na 2 nieoznakowane wozy i 2 motocykle-ścigacze. Wśród najważniejszych zadań jest bowiem poprawa bezpieczeństwa na drodze krajowej nr 3.

Gołaski: To nie koniec, a dopiero początek walki.- Zwłaszcza na odcinku Karczowiska - obwodnica Lubina, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków, ustawimy, oprócz oznakowanych, także nieoznakowany radiowóz z wideoradarem - mówi Andrzej Barna, naczelnik wydziału ruchu drogowego.

Różne kampanie społeczne mają pokazać ludziom, że mundurowi są blisko nich. Na przykład billboardowo-medialna akcja "Oczy" ma zachęcić ludzi, by informowali policjantów o przestępstwach, które zauważą. Z kolei dla młodzieży z gimnazjów zorganizowano prewencyjny konkurs teatralny. 

Z wcześniejszych akcji można przypomnieć dwie, które policja oceniła jako udane. Policjanci z Lubina spełnili marzenie niepełnosprawnego 6-letniego Marcela, który został honorowym funkcjonariuszem. Plebiscyt na najlepszego dzielnicowego służył temu, by ludzie poznali swoich dzielnicowych.

Krzysztof Olszowiak, były policjant, obecnie radny miejski, zasiada w komisji porządku publicznego i bezpieczeństwa. Miał pretensje do byłego komendanta Arkadiusza Rawskiego za nieudolne działania wobec grup przestępczych. Jak komisja i radny oceniają pracę policji pod rządami nowego szefa? 

- Na rzetelną ocenę jest za wcześnie - mówi radny Olszowiak. - Dopiero wiosną zapoznamy się z raportami z prac służb dbających o porządek. Statystyka statystyką, ale najważniejsze są odczucia mieszkańców. Pod tym względem widzę lekką poprawę. Nie docierają już do nas informacje o drastycznych wydarzeniach, jak podpalenia czy strzelaniny. To dobry sygnał.

5 osób odniosło ranny w wyniku wojny gangów. Dwie osoby zostały zamordowane.

46 osób zatrzymano w 2009 roku za zorganizowaną działalność przestępczą w Lubinie.