tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 13 19
Wczoraj 196 511
Ostat tydzień 1409 3516
Ostat. dwa tyg. 2808 7037
Ostat. miesiąc 6859 16942
Ostatni rok 95536 236803
Razem 1959067 4248319
W Katowicach biją, w Poznaniu kradną samochody
W Katowicach biją, Poznaniu kradną samochody

To wcale nie Warszawa jest najbardziej niebezpiecznym miastem w Polsce. Dużo więcej powodów do niepokoju mają mieszkańcy Katowic, Wrocławia, Poznania czy Krakowa - wynika z policyjnych danych.

Policjanci podsumowali ubiegły rok. Ponieważ - jak twierdzą - sama liczba popełnionych przestępstw niewiele im mówi (zawsze w większym mieście jest gorzej), postanowili wyliczyć dla każdego liczbę przestępstw przypadającą na 100 tys. mieszkańców. - Tak uzyskaliśmy wskaźnik zagrożenia przestępczością. Takie dane można już porównywać między sobą i wyciągać wnioski - tłumaczy podinsp. Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. Pod uwagę brano tylko przestępstwa kryminalne: kradzieże, bójki i pobicia, włamania i rozboje.

źródło: Metro

Dane są w zasadzie optymistyczne - wynika z nich, że w ciągu ostatnich 10 lat przestępczość w polskich miastach spadła średnio o ok. 30 proc. Ale o ile np. w Gdańsku od 2000 r. o ponad połowę (było ponad 7 tys., jest 3,5 tys.), to np. w Katowicach jedynie o kilkanaście procent. W Białymstoku, Olsztynie, Szczecinie czy Warszawie w zeszłym roku stwierdzono "tylko" 2-3 tys. przestępstw (w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców), a w Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu prawie dwa razy więcej.

Jesteśmy miastem przechodnim

W Katowicach mundurowi rozkładają ręce: - Jesteśmy sercem największego w Polsce - 3-milionowego - obszaru metropolitalnego. Przez nasze miasto ludzie przemieszczają się na niespotykaną nigdzie indziej w Polsce skalę - to może być przyczyną tak złej statystyki - mówi asp. sztab. Jacek Pytel z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Policjanci podkreślają, że będą z tych porównań wyciągać wnioski. Zdaniem Mariusza Sokołowskiego z Komendy Głównej Policji nie będą to jednak nowe etaty, tylko przesunięcie ludzi z regionów, gdzie sobie dobrze sobie radzą, w miejsca bardziej niebezpieczne. A to oznacza, że np. Gdańsk będzie musiał wesprzeć Katowice.

Skąd różnice w przestępczości między miastami?

W większości miast proporcje przestępstw są podobne: najczęściej dochodzi do kradzieży (ok. 50 proc. wszystkich przestępstw), potem włamań (25 proc.), kradzieży samochodów (10 proc.), przestępstw rozbójniczych (8 proc.), bójek i pobić (5 proc.), resztę (1-2 proc.) stanowią gwałty i zabójstwa.

Choć w kradzieżach, włamaniach, bójkach i przestępstwach rozbójniczych prym wiodą rekordowe Katowice, to w kradzieży samochodów - Poznań

Eksperci fenomen Katowic tłumaczą rozwojem gospodarczym tamtych rejonów: - Dynamiczny rozwój Śląska powoduje, że ludzie tam jadą za pracą. Kiedy przybywa ludności napływowej, rośnie zagrożenie przestępczością, bo wzrasta poczucie anonimowości - mówi dr Dagmara Woźniakowska-Fajst, kryminolog z Zakładu Kryminologii Instytutu Nauk Prawnych PAN. W ten sam sposób tłumaczy wysokie pozycje Wrocławia czy Poznania w rankingu.

- W dynamicznie rozwijających się miastach jest więcej młodych osób, nastolatków, a to oni w dużej mierze odpowiadają za przestępstwa takie jak kradzieże czy rozboje.

Warszawa zbyt bogata

- Stosunkowo niezła statystyka stolicy może paradoksalnie wynikać z najszybszego bogacenia się jej mieszkańców. Bogaci rzadziej zgłaszają przestępstwa. Gdy np. ukradnie im się komórkę, nie idą z tym na policję, bo uznają, że im się to się nie opłaca, tylko kupują nową. Im bardziej żyjemy w biegu, tym mniej mamy też czasu na dopilnowanie tego typu spraw - ocenia kryminolog.

A skąd bierze się niskie zagrożenie przestępczością w takich miastach jak Rzeszów, Białystok, Radom czy Kielce? Woźniakowska-Fajst zwraca uwagę, że w słabiej rozwijających się miastach ściany wschodniej utrzymują się silniejsze więzy między ludźmi. - Stąd obserwujemy największy odpływ młodych ludzi, tamte społeczności najszybciej się starzeją. To oznacza, że jest mniej bójek między nastolatkami. Umacniają się związki między ludźmi, potencjalni przestępcy czują się tam mniej anonimowo i wzrasta kontrola społeczna.
 

tytul_szukaj
tytul_zegar
09:57:04
tytul_kalendarz
Maj 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
    12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031   
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - Z głębokim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Andrzeja Kosiaka, Przewodniczącego ZG NSZZ P w latach 1990-1993. Jego oddanie, determinacja i niezłomna wola pozostawiły trwały ślad w naszej organizacji oraz w sercach tych, którzy go znali.