Z listy prezentów dla wielkopolskiej policji: tusz do drukarki, papier, rękawiczki, latarki, wykładzina, odkurzacz. I opłacony rachunek za internet na trzy lata. Przyda się wszystko.

Przed miesiącem na specjalnej uroczystości wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser przekazywał poznańskim policjantom aparaty i kamery cyfrowe, walizki ze sprzętem do zbierania śladów, kamizelki taktyczne, rękawiczki i kabury. Miasto dorzuciło się też do zakupu 11 radiowozów. A przed rokiem zafundowało policji pięć motocykli.

Poznański samorząd jest największym sponsorem wielkopolskiej policji. Ale nie jedynym.

Opowiada Romuald Duszara, burmistrz 4-tysięcznego Okonka w powiecie złotowskim: - Jeszcze rok temu policjanci w naszym komisariacie pisali na maszynie. Przysłali do mnie wniosek, by udzielić jakiejś informacji. Patrzę, a w miejscu, gdzie powinna być literka "o", jest dziura. Obok to samo - cała kartka była podziurawiona. Zapytałem, o co chodzi. Okazało się, że maszyna tej jednej literki nie odbija, tylko robi dziury. No to uznaliśmy, że kupimy na komisariat komputer.

W tym roku komendant sam przyszedł po prośbie, więc burmistrz kupił: wykładzinę, krzesła i szafy. A potem jeszcze odkurzacz, bo stary się zepsuł, a czysto na komisariacie musi być. W sumie poszło ponad 3,6 tys. zł. - Przecież policji nie odmówię. Kryzys na niej się odbił szczególnie - nigdzie nie tnie się łatwiej niż w służbach mundurowych. Gdyby komendant poprosił o pieniądze swoich przełożonych, to pewnie nigdy by się ich nie doczekał. A my jesteśmy na miejscu. Pomagając policji, pomagamy mieszkańcom, sprawiamy, że czują się bezpiecznie - mówi burmistrz Okonka, który dwa lata temu sam naciskał na komendanta wojewódzkiego, by nie zabrał pieniędzy obiecanych na remont komisariatu. Udało się i budynek odnowiono.

W podobnej wielkości Miłosławiu w powiecie wrzesińskim komisariat doczekał się remontu dopiero w tym roku. Ale zapłaciła gmina - w sumie 15 tys. zł za materiały i robociznę. - Mieliśmy pracowników sezonowych z urzędu pracy. Układali chodniki, robili remonty w mieszkaniach komunalnych. Daliśmy ich na komisariat. Wymienili posadzki, obniżyli sufit, pomalowali ściany. Teraz są ładne pastelowe kolory - opowiada skarbnik gminy Henryk Przykłota. Samorząd wyposażył też komisariat w szafy i biurka z urzędu gminy. - Sami kupiliśmy sobie nowe. Na komisariat poszły używane, ale w dobrym stanie - zastrzega skarbnik.

Czemu w Miłosławiu pomagają policji? Odpowiedź ta sama, co w Okonku. - A kto pomoże, jeśli nie my? Bogatą gminą nie jesteśmy, ale na remont albo paliwo jeszcze nas stać. Policjanci muszą działać sprawnie. A żeby tak było, to nie mogą myśleć o tym, że mają brudno albo drzwi się nie domykają - mówi Przykłota. I chwali lokalnych stróżów prawa: - Chodzą do szkół, z dziećmi rozmawiają. Zawsze są na sesji, słuchają, jakie problemy zgłaszamy. Jak możemy, to się odwdzięczamy.

W podpoznańskim Puszczykowie samorząd załatwił właśnie miejscowym policjantom dostęp do internetu do 2012 r. Miesięcznie płacił będzie 40 zł. - Dla nas to też było dziwne, że policji nie stać nawet na najtańszą Neostradę - mówi Maciej Dettlaff, sekretarz Urzędu Miasta. - Ludzie skarżyli się, że nie mogą mailowo się skontaktować z komisariatem. Gdy teraz policja będzie miała internet, dla nas to też będzie ułatwienie.

Na tegorocznej liście darowizn, jakie otrzymała wielkopolska policja, dominują paliwo i sprzęty biurowe: komputery i drukarki. Do tego obowiązkowo tusze i tonery, ryzy papieru i - to nowość - pendrive'y. Ale są też inne prezenty. Starostwo Powiatowe w Złotowie kupiło miejscowej komendzie projekt multimedialny (2,4 tys. zł) i klimatyzator (5,2 tys. zł), starostwo w Wolsztynie - kserokopiarkę i niszczarkę do dokumentów (13 tys. zł), a w Śremie - wideorejestrator. W Międzychodzie władze powiatu kupiły wagę cyfrową i podręczny wykrywacz metali, a w Słupcy - silnik do łodzi motorowej. Policji pomagają też stowarzyszenia i instytucje. Poznański WORD zafundował poznańskiej policji m.in. rowery i anteny samochodowe. Z kolei WORD w Koninie kupił motocykl dla policji w Słupcy oraz belki i latarki sygnalizacyjne dla komendy wojewódzkiej. MPK w Gnieźnie przekazało notebooka, poznański sąd okręgowy - meble biurowe, Stowarzyszenie Bezpieczny Powiat Piła - monitor, a Pomorska Fundacja Rottka - psa służbowego.

Samorządy, które nie mają pomysłu na prezenty, mogą wpłacać pieniądze na tzw. fundusz wsparcia, z zastrzeżeniem, na co mają być wydane. W ten sposób władze Poznania przekazały w tym roku policji 9,5 mln zł, z czego najwięcej, bo aż 6 mln zł, poszło na budowę nowej komendy miejskiej przy ul. Szylinga. Tyle samo miasto dołoży w przyszłym roku. 1,6 mln zł wydano na utrzymanie służby kandydackiej, zaś nieco ponad milion na dodatkowe służby patrolowe i nagrody. Opłacane przez samorząd patrole są zresztą bardzo popularne - finansują je już m.in. władze Suchego Lasu, Mosiny, Komornik, Czerwona, Puszczykowa i Kostrzyna.

- Formalnie, zgodnie z ustawą, finansowanie policji jest zadaniem państwa, a nie gminy - przyznaje wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser. Ale od razu dodaje: - Trudno jednak być obojętnym wobec uzasadnionych potrzeb policji. Poczucie bezpieczeństwa wpływa na wysoką jakość życia mieszkańców, a to jest naszym priorytetem.

Andrzej Szary, szef policyjnych związkowców w Wielkopolsce: - Przede wszystkim darczyńcom należą się ogromne podziękowania. Za pomoc, ale też za wyrozumiałość, bo są wydatki, z którymi policja powinna radzić sobie sama, a nie prosić o pomoc. Gdy samorząd kupuje nawet odkurzacz, na prestiż policji nie wpływa to najlepiej. To tylko pokazuje kryzys, w jakim jesteśmy.