Chodzież: Rzucili się ratować samobójcę      

2010-05-04  

Dramatyczne chwile rozegrały się nad brzegiem Jeziora Miejskiego w Chodzieży. To właśnie w nim postanowił utopić się 36-letni zdesperowany chodzieżanin, mający już za sobą nieudaną próbę powieszenia się.

Jego matka zadzwoniła na policję z prośbą o pomoc, tyle że połączenie zostało nagle przerwane, a próba oddzwonienia nie powiodła się. Na szczęście, po chwili zadzwonili sąsiedzi zaniepokojeni odgłosami awantury dobiegającymi z jej mieszkania.

To 36-latek rozbił telefon i odgrażał się matce, która nie pozwoliła mu się powiesić na rurze w łazience, że i tak ze sobą skończy. Pobiegł nad jezioro. Tam na pomoście, już za barierkami ochronnymi, znaleźli go policjanci. Bardziej doświadczony funkcjonariusz zajął go rozmową i odwrócił jego uwagę; wykorzystał to, by przy pomocy młodszego kolegi obezwładnić desperata. 


źródło - Głos Wielkopolski

Chodzież - Policjanci powstrzymali desperata 

Autor: Jarosław Górski/Małgorzata Barzycka   
 
04.05.2010  

Policjanci z Chodzieży odwiedli zdesperowanego mężczyznę od popełnienia samobójstwa. Chłopak chciał się powiesić, a gdy przeszkodziła mu matka, pojechał nad jezioro, aby się utopić. Na miejsce przybyli policjanci, odszukali i obezwładnili desperata.

Zaczęło się od telefonu od zaniepokojonej matki 36-letniego mężczyzny. Kobieta prosiła o interwencję, w tle było słychać krzyki, po chwili połączenie zostało przerwane. Dyżurny oddzwonił, nikt się nie zgłaszał. Na szczęście zatelefonowała inna osoba, informując o awanturze w sąsiedztwie.

Policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia. Matka z synem mieszkają na jednym z chodzieskich osiedli. W mieszkaniu zobaczyli pętlę z kabla przywiązaną do rury w łazience, a w korytarzu rozbity telefon. Policjanci działali szybko, ponieważ niedoszły samobójca groził, że zrobi sobie krzywdę. Mężczyzna został znaleziony po kilku minutach nad Jeziorem Miejskim. Stał na pomoście, za barierkami ochronnymi. Jeden z policjantów rozpoczął z nim rozmowę, odwrócił uwagę desperata i razem z kolegą obezwładnił go. Zagrożenie było realne – woda w jeziorze miejscami jest głęboka, niewiele trzeba, aby się utopić, zwłaszcza, jeśli ktoś nie pływa dobrze.

Interwencja zakończyła się sukcesem. Mężczyzna przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod opieką lekarzy.