Przygotowany w MSWiA projekt ustawy o racjonalizacji uposażeń służb mundurowych trafił do Komitetu Stałego Rady Ministrów, na czele którego stoi minister Michał Boni, prowadzący równocześnie negocjacje ze związkowcami służb mundurowych (członkowie Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych i Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ ‘Solidarność”) oraz przedstawicielami Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych Wojska Polskiego w sprawie zmiany systemu emerytalnego.
O ile w kwestii emerytur rząd już „odpuścił”, rezygnując z zapowiedzianej wcześniej koncepcji likwidacji odrębnego systemu emerytalnego służb mundurowych i opowiadając się za zwiększeniem wysługi lat i określeniem limitu wieku niezbędnych do skorzystania ze świadczenia, o tyle w sprawie „chorobowego” jest nieustępliwy. Chodzi o to, że środki finansowe z obcięcia zasiłku będą dostępne od zaraz, co nie jest obojętne dla zagrożonego budżetu państwa. A odpowiednie nagłośnienie usuwania „komunistycznych przywilejów” znajduje wciąż życzliwe zrozumienie i poparcie w społeczeństwie. W tym kontekście zmasowanej odgórnej propagandy należy też rozumieć wyjątkowo nierzetelny felieton o mundurowych „przywilejach,” który 14 lutego wyemitowały „Wiadomości „ TVP 1.
Nowy plan Balcerowicza ?
Będący w ostrym sporze z nieprzejednanym krytykiem dotychczasowej polityki finansowo-gospodarczej rządu prof. Leszkiem Balcerowiczem, przedstawiciele koalicji przyjęli z zadowoleniem jego filozofię zasiłków chorobowych.
„ Nie należy patrzeć przez pryzmat szlachetnych uczuć i licytować się, kto bardziej współczuje ludziom – mówił twardo ten reformator w wywiadzie opublikowanym 19-20 lutego 2011 r. na łamach „Gazety Wyborczej”, najbardziej zasłużonej w upowszechnianiu idei „liberalnych” i zwalczającej rzekome przywileje - (…) Na naszej liście oszczędności (Fundacji Obywatelskiego Rozwoju na czele której stoi Balcerowicz – MT), które podsuwamy rządowi, jest cofnięcie przywileju, że służby mundurowe mają 100 proc. zasiłku chorobowego”.
„To pana nie oburzało ? (wywiad przeprowadzili red.red. A. Leszczyński i P. Pacewicz – MT). Jak to musiało osłabiać zdrowie policjantów ?” – kpił w żywe oczy były wicepremier, który wraz z FOR forsuje w ogóle obniżenie wszystkich zasiłków chorobowych do 60 proc. podstawy ich wymiaru, wstrzymanie wszelkich podwyżek płac, ograniczenie waloryzacji emerytur, likwidację ulg podatkowych i becikowego oraz obniżenie – już znacznie przyciętego - zasiłku pogrzebowego do 1100 zł…
Chorujemy częściej, ale…
Jeśli wierzyć statystykom podanym w załącznikach do projektu ustawy o racjonalizacji uposażeń służb mundurowych (bombiasty tytuł ma wprowadzić w błąd, „przykryć” niejako prosty zabieg obcięcia zasiłku „chorobowego”), funkcjonariusze i żołnierze faktycznie chorują częściej niż średni obywatel ubezpieczony w ZUS. W 2009 r. najwięcej dni zwolnienia lekarskiego przypadało na jednego funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, przed policjantem i pogranicznikiem, ale w roku ubiegłym wyraźnie (niemal dwukrotnie !) spadła absencja w Policji i na czoło wysunęli się w kolejności: funkcjonariusze Straży Granicznej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i BOR. Świadczy to chyba, że mierniki tego rodzaju nie dają podstaw do wyciągania zbyt daleko idących wniosków.
A takie wnioski wyciągnięto i w propozycji ustawy „racjonalizacyjnej” zakłada się zmniejszenie zasiłków chorobowych w Siłach Zbrojnych RP, 10 służbach mundurowych wymienionych w odrębnej ustawie emerytalnej i Służbie Celnej do 80 proc. dotychczasowego wynagrodzenia, stanowiącego podstawę wymiaru tego zasiłku. Żeby zabieranie forsy jeszcze przyspieszyć, biurokraci z MSWiA proponują wprowadzenie przepisu przejściowego, który spowoduje, że przebywający na zwolnieniu lekarskim w trakcie wejścia ustawy w życie otrzymają stuprocentowy zasiłek do 30 dni zwolnienia, później natomiast uposażenie zostanie im automatycznie obniżone.
Do tego dochodzi jeszcze odpowiednie zmniejszenie nagrody rocznej za czas przechorowany i zwiększona kontrola udzielania zwolnień lekarskich. Projektodawca zgadza się podtrzymać zasiłek w dotychczasowej wysokości tylko wtedy, gdy dojdzie do wypadku w drodze do służby lub po służbie, w czasie służby oraz do zachorowania w ciąży. Zgodnie z zapowiedzią zaoszczędzone na „chorobowym” środki miałyby zwiększyć fundusz nagród i zapomóg. Te pierwsze – jak wynika z danych uzyskanych przez ZG NSZZ Policjantów - otrzymują najczęściej i w nieproporcjonalnej w stosunku do innych wysokości, osoby zajmujące stanowiska kierownicze.
Służba to nie praca !
Przeciwko projektowi protestują związki zawodowe skupione w Federacji ZZ SM, Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność” i Zrzeszeniu Związków Zawodowych Służby Celnej. Związkowcy argumentują, że w przypadku wojskowych i funkcjonariuszy chodzi o służbę, a nie pracę. We wszystkich niemal służbach mundurowych składa się przysięgę lub ślubowanie, w którym określono, że służbę tę pełni się „nawet z narażeniem życia” (zapisu tego nie ma tylko w ślubowaniu funkcjonariuszy celnych i - nie wiem dlaczego - w nowej, uchwalonej 9 kwietnia 2010 r. ustawie o Służbie Więziennej). Służba oznacza stałą dyspozycyjność i zagrożenie, odbywa się na ogół w systemie zmianowym, funkcjonariusze muszą zachowywać pełną sprawność psychofizyczną, pełniona jest w większości przypadków z bronią (wyjątkiem są strażacy i celnicy oraz więziennicy wewnątrz zakładów penitencjarnych), w niekorzystnym środowisku (podejrzani, przestępcy, osadzeni, ranni i poparzeni itp.), w ekstremalnych warunkach atmosferycznych, w wyjątkowo stresujących warunkach zwiększonego napięcia psychicznego i zwiększonej odpowiedzialności nie tylko za zdrowie i życie własne, ale i innych osób.
Dlatego też związkowcy domagają się utrzymania zasiłków chorobowych w dotychczasowej wysokości także dla osób, których choroba jest następstwem warunków pełnienia służby (choćby zimowe przeziębienia), a celnicy argumentują dodatkowo, że w ich przypadku (emerytury z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) wprowadzenie zmniejszonych zasiłków chorobowych oznaczać będzie też zmniejszone świadczenia.
Zszargana psychika
„Urawniłowka”, jakiej chce dokonać rząd Donalda Tuska w zakresie zasiłków chorobowych nie bierze pod uwagę także zaburzeń psychicznych na jakie narażeni są w stopniu większym niż inni funkcjonariusze służb mundurowych. Grozi im bowiem, obok schorzeń somatycznych, częściej niż w innych zawodach tzw. wypalenie zawodowe, powodujące stany depresyjne. „Niedostatek sensu mierzonego własną efektywnością odczuwają ludzie, których zajęcie jest obarczone wysokim ryzykiem porażki, a jednocześnie niezwykle odpowiedzialne: lekarze, policjanci, członkowie wszelkich służb ratowniczych – twierdzi psycholog i psychoterapeutka Anna Nowakowska. – Wszyscy oni muszą mierzyć się z bezsilnością i poczuciem klęski, kiedy ich wysiłek nie przynosi efektu, ponieważ skutki ich porażki są ostateczne. Jednym ze sposobów radzenia sobie z tym przeciążeniem jest stopniowe wygasanie empatii”.
Ten brak empatii wyraźny jest także u prof. Leszka Balcerowicza, ale w jego przypadku wywołują go tylko zewnętrzne utrudnienia w procesie wprowadzania swoich, tak reklamowanych i „idealnych” koncepcji w życie.
Marcel Tabor
PS. 14 lutego br. Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych skierowała list do prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska protestujący przeciwko kontynuacji prac nad „racjonalizacją uposażeń”. Jak stwierdza w nim przewodniczący ZG NSZZ Policjantów Antoni Duda: „Federacja żąda wstrzymania prac nad założeniami do projektu ustawy o racjonalizacji uposażeń służb mundurowych co najmniej do czasu zakończenia prac nad zmianą ustawy emerytalnej dla naszych służb. W przeciwnym przypadku związki zawodowe wchodzące w skład Federacji ZZ SM wycofają swoich przedstawicieli z zespołu rządowo-związkowego i wszystkich podzespołów zajmujących się reformą systemu emerytalnego”.