Modlitwa Policjanta

Psalm 57.

Modlitwa poranna dla udręczonych i upokorzonych policjantów.

Utrudzony i wyczerpany policjant po służbie wraca do domu i zastanawia się, co następny dzień przyniesie?

W rozmyślaniach swoich nasuwają mu się pytania.

•    Czy jutro cały i zdrowy wrócę do rodziny?
•    Dlaczego komendanci dostali premie w wysokości 40 tys. zł. a policjanci 800 zł?
•    Dlaczego wysokość sortów zróżnicowana jest bez żadnego rozumnego uzasadnienia?
•    Czy dostanę podwyżkę? Bo od trzech lat jej nie było - i w tym momencie jasność - podwyżka była ale cen paliwa, cukru, chleba, leków itd./ nie sposób wszystko wymienić...
•    Za co kupię dla dzieci jedzenie, ubranie, wyprawkę do szkoły?
•    W jaki sposób opłacę komorne?
•    Za co biedny kolega kupi lekarstwa? (jest chory - zabrano mu 20 % poborów, nikt nie myśli, że przez 15 lat pracował i nie był na zwolnieniu lekarskim. Zdrowie stracił w służbie, jest starszy i teraz częściej choruje - otrzymał nagrodę za wzorową służbę.
•    Ile lat będę musiał pracować aby otrzymać emeryturę?
•    Czy emerytura starczy mi na utrzymanie - będę coraz słabszy - stracę zdrowie ścigając przestępców a na opiekę medyczną nie mam co liczyć, czy warto być policjantem?

Po głębokim rozmyślaniu i wzruszeniu doszedł do wniosku, że pozostała mu tylko modlitwa:

Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, u Ciebie moja dusza szuka schronienia.
Chronię się w cieniu Twych skrzydeł, dopóki nie minie klęska.
Wołam do Boga Najwyższego, do Boga, który wyświadczył mi dobro.
Niech ześle pomoc z nieba, niechaj mnie wybawi, niech hańbą okryje tych, którzy mnie dręczą, niech ześle Bóg miłość i łaskę.
Między lwami spoczywam, co pożerają synów ludzkich. Ich zęby są jak włócznie i strzały a język, jak miecz ostry.
Wznieś się, Boże ponad niebiosa, nad całą ziemią Twoja chwała.
Zastawili sidła na moje nogi i pognębili moją duszę.
Przede mną dół wykopali i sami wpadli do niego.

Ten fragment psalmu 57 jest bardzo aktualny do dzisiejszych czasów, szczególnie w policji.

Po medytacjach rozjaśnionych rozumem policjant przeprasza Boga, tak Panie moja wina - głosowałem na tych, którzy mnie teraz gnębią. Jeszcze raz przepraszam i obiecuję, że tego błędu nie popełnię więcej.