Komendant Główny Policji nadinspektor Marek Działoszyński, wraz z Komendantem Stołecznym Policji zapalili dzisiaj symboliczne znicze pod tablicą pamiątkową, w miejscu, w którym dokładnie dwa lata temu zginął tragicznie policjant ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego, podkom. Andrzej Struj. Następnie Komendanci udali się na cmentarz Północny, gdzie w asyście honorowej złożyli wieńce na grobie bohaterskiego funkcjonariusza. Cześć Jego Pamięci.

Znicze i kwiaty złożyli również m.in. przedstawiciele Nadzoru Ruchu, Straży Miejskiej, Internetowego Forum Policyjnego, dziennikarze. Tragicznie zmarłemu koledze hołd oddali przyjaciele i współpracownicy z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego Komendy Stołecznej Policji oraz koledzy z innych wydziałów.

Przypomnijmy: Do tragicznego zadarzenia doszło 10 lutego 2010 roku na warszawskiej Woli. Na przystanek podjechał tramwaj. Prawdopodobnie jeden ze stojących przy wiacie mężczyzn, rzucił koszem na śmieci w wagon. Na jego zachowanie natychmiast zareagował wychodzący z tramwaju pasażer. Został zaatakowany przez napastnika i zraniony nożem. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia i Policję. Mężczyzną, który zareagował, okazał się mł. asp. Andrzej Stuj 42-letni policjant z wydziału wywiadowczo-patrolowego stołecznej komendy, miał 15-lat służby. Mimo błyskawicznie udzielonej pomocy medycznej zmarł w szpitalu. Pośmiertnie został awansowany do stopnia podkomisarza Policji.

W miejscu, w którym zginął policjant, stanęła kapliczka, w którą wmurowano tablicę pamiątkową informującą o zdarzeniu - „Zginął, bo nie przeszedł obojętnie wobec zła”.

(KSP, mw)