tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 25 48
Wczoraj 141 352
Ostat tydzień 1306 3180
Ostat. dwa tyg. 2990 7590
Ostat. miesiąc 7021 17164
Ostatni rok 95373 235968
Razem 1957824 4245203
aktualnosci
HONOR W LICZBACH
dzielnik
17.09.2012 | Poniedziałek

HONOR W LICZBACH

Mundurowi nie służą władzy. Mundurowi pełnią służbę, wykonując zadania, które władza im stawia. Mundurowi służą Ojczyźnie. Ale służą też Społeczeństwu. Dlatego ich biegłość w pełnieniu Służby poddawana jest próbie każdego dnia.

4 września 2012 roku tygodnik „Polityka” opublikował artykuł Wojciecha Markiewicza zatytułowany "Czwórkami na emeryturę szli".
Jest to kolejna publikacja, która akcentuje rzekomo uprzywilejowaną sytuację socjalną Służb Mundurowych, całkowicie pomijając ciężar powinności, który wiąże się z służbą w mundurze. Autor posługuje się tendencyjnie wybranymi oraz przekłamanymi parametrami, aby uzasadnić tezę, że Mundurowi są klasą próżniaczą, wykazującą niskie przymioty moralne i nieposkromioną roszczeniowość.
Drwiący ton w odniesieniu do faktu podległości Służb wobec władzy i ironiczne sugestie, że dopiero podczas wojny czy społecznej rewolty będziemy mogli wykazać się swoją służbą Ojczyźnie, to wręcz obelga dla Ludzi Munduru.
„Wiadomo, że wojsko, policja i inne służby służą władzy, chronią ją. Utrzymują porządek, w razie potrzeby dyscyplinują niezadowolonych z władzy.(...) Mundurowi mówią, że nie pracują, ale służą. Ojczyźnie. Obyśmy nigdy nie musieli sprawdzać, jak są w tym biegli.”
Dla redaktora Markiewicza fakt, że żołnierze i funkcjonariusze Służb Mundurowych podlegają nadzorowi, sprawowanemu przez władzę państwową, jest najwyraźniej powodem do wstydu. A deklarowane przez Mundurowych oddanie służbie dla Ojczyzny, wystawia ich na kąśliwy komentarz odnoszący się do rzekomo niskiej efektywności ich wysiłku.
W jaki sposób polemizować z takimi paszkwilami? Autorzy tego typu publikacji wcale nie oczekują na jakiekolwiek dane, które moglibyśmy im wskazać. Nie dążą bowiem do prawdy, a realizują otrzymane zadanie. Zadanie deprecjonowania Ludzi Munduru wobec społeczeństwa.
A jednak milczeć nie wolno. Nawet, jeśli sprostowań nikt nie czyta, manipulacje, drwiny i obelgi, które tak natarczywie media kierują pod adresem Ludzi Munduru, nie mogą pozostać bez odpowiedzi.
Panie Redaktorze Markiewicz,
Mundurowi nie służą władzy. Mundurowi pełnią służbę, wykonując zadania, które władza im stawia. Mundurowi służą Ojczyźnie. Ale służą też Społeczeństwu. Dlatego ich biegłość w pełnieniu Służby poddawana jest próbie każdego dnia.
Przez ulice polskich miast nie przetaczają się kolumny czołgów. Ale żołnierze Wojska Polskiego codziennie wykonują swoje obowiązki. Nie tylko na terytorium kraju, ale też na krwawych misjach poza jego granicami. Armia, to nie tylko instrument wojny. To także instrument polityki zagranicznej.
Żołnierska krew, to często atrament, którym państwo polskie podpisuje umowy, mające na celu zapewnienie również Pańskiego bezpieczeństwa i dobrobytu.
Dopóki jakiś agresor nie zdecyduje się napaść na nas zbrojnie, nie zobaczy Pan oddziałów wojskowych w akcji. Ale to właśnie dzięki temu, w jaki sposób szkolą się one i jaką biegłością wykazują się na realnym i szczęśliwie odległym polu bitwy, w znacznym stopniu zniechęca potencjalnych agresorów.
Jeśli zdarzyłoby się, że powódź zagrozi Panu, lub Pańskim bliskim, to ci żołnierze, którym w swoim artykule nie poświęcił Pan nawet słowa szacunku, ofiarnie pośpieszą Panu z pomocą.
Pisząc o „dyscyplinowaniu” przez Służby Mundurowe tych, którzy są niezadowoleni z władzy, nie podaje Pan żadnych przykładów. Na czym owo dyscyplinowanie miałoby polegać? Na karnych ekspedycjach przeciw zbuntowanym gminom? Na pałowaniu obrońców praw człowieka? Kogo miał Pan przed oczami, formułując tę obelgę? O biegłości funkcjonariuszy Policji w „dyscyplinowaniu” z pewnością nie przekona się Pan, dopóki Polska będzie państwem prawa. Ponieważ żadne z zadań Policji nie obejmuje działań o sugerowanym przez Pana charakterze.
Natomiast każdego dnia policjanci wykazują się biegłością w służbie. Pan nie zobaczy ich w zwartych kolumnach, kroczących z pałami i tarczami dla zastraszenia niezadowolonego społeczeństwa. Ale nie zobaczy Pan też 800 gwałcicieli, których Policja i inne Służby zatrzymały w 2010 roku. Nie zobaczy Pan też potencjalnych ofiar wypadków, które mogliby spowodować pijani kierowcy, zatrzymani w 2010 roku przez funkcjonariuszy Służb Mundurowych w liczbie 160 tysięcy.  
A w jaki sposób chce się Pan przekonać o biegłości funkcjonariuszy Służby Więziennej? Co mogą zrobić, aby przekonać Pana o swej miłości do Ojczyzny i gotowości do ofiary Społeczeństwu? Bo najwyraźniej to, że w roku 2010 mieli do upilnowania ponad 80 tysięcy osadzonych, niczego nie dowodzi. Czasem więzień ucieknie spod konwoju. Czasem bandyta popełni samobójstwo w monitorowanej celi. Ale miarą wysiłku funkcjonariuszy więziennictwa jest właśnie to, że na ulicach polskich miast nie grasują dziesiątki tysięcy niedopilnowanych skazańców.
Na podstawie jakich działań, czy wyników będzie Pan skłonny uszanować służbę polskich strażaków? Skoro do tej pory woli Pan nie przekonywać się o biegłości, z jaką wypełniają swe obowiązki wobec Ojczyzny i Społeczeństwa? Udział w akcjach przeciwpowodziowych, ratowanie ludzi w wypadkach drogowych, narażanie życia podczas akcji gaśniczych, to nie jest to, na co Pan czeka? W 2010 roku odnotowano ponad 38 tysięcy wypadków drogowych i przeprowadzono ponad 500 tysięcy (pół miliona!) interwencji przeciwpożarowych. Zdecydowana większość tych zdarzeń odbyła się z udziałem funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. Którzy na co dzień, wyłącznie z nudów, ratują jeszcze kotki, pieski i usuwają gniazda os.
Funkcjonariusze Służby Celnej nie giną czwórkami, przeciwdziałając przemytowi towarów. Choć ich służba obarczona jest wysokim ryzykiem utraty zdrowia i życia. Każdego dnia pozbawiają bandytów transgranicznych sporych zysków, a to budzi chęć odwetu. Ale jak można sprawdzić biegłość celników w sprawowaniu przez nich służby na rzecz Skarbu Państwa, czyli na rzecz nas wszystkich? Może wskaźnik wartości zatrzymanych towarów pirackich i podrabianych, która w 2010 roku wyniosła ponad 460 mln PLN, sprawi, że spojrzy Pan łaskawszym okiem na codzienny trud celników.  
Czy widział Pan w akcji strażników granicznych? Nie? Nic dziwnego. Większa ich część pełni służbę na obrzeżach terytorium państwa. Na granicy wschodniej jest to służba coraz bardziej niebezpieczna. Bandyci transgraniczni posuwają się do aktów czynnej agresji. Funkcjonariusze Straży Granicznej muszą liczyć się z coraz realniejszym ryzykiem, że ścigany bandzior będzie chciał ich rozjechać. A wysypywanie na szosę ostrych przedmiotów, w celu przebicia opon radiowozu prowadzącego pościg, przestało być domeną wyobraźni. Latem kąsani przez wszelkie latające i pełzające plugastwo, zimą zamarzający w niedogrzanych leciwych radiowozach, gotowi do akcji na każde wezwanie, funkcjonariusze SG nie budzą u Pana respektu. Pomimo, że w 2010 roku nie wpuścili do Polski ponad 23 tysięcy cudzoziemców i zatrzymali prawie 2,5 tysiąca osób, próbujących nielegalnie przekroczyć granicę państwową. Czy chciałby Pan zobaczyć tę całą rzeszę, gdy zabiera pracę polskim obywatelom, albo dokonuje wszelkiego typu przestępstw, stwarzając zagrożenie także dla Pańskiego bezpieczeństwa i dobrobytu?
W Raporcie MSWiA o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2010 roku, w następujący sposób odniesiono się do zagrożenia przestępczością zorganizowaną:
„Według danych Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji największy obszar działalności zorganizowanych grup przestępczych stanowi przestępczość narkotykowa, jednakże, według szacunkowych danych CBŚ KGP, ABW oraz Straży Granicznej, to przestępcza działalność o charakterze ekonomicznym powoduje najwyższe straty dla Skarbu Państwa.
Przestępczość ekonomiczna ma charakter wieloaspektowy, a oprócz jej typowych form, jak wyłudzenia akcyzy i VAT oraz zaniżanie należności publicznoprawnych, przestępczości na rynku kapitałowym, bankowym i ubezpieczeniowym, zalicza się do niej również przestępczość związaną z zamówieniami publicznymi czy przeciwko prawom autorskim, a także pozo-staje ona nierozerwalnie związana z praniem pieniędzy.”
Redaktorze Markiewicz, czy Pańskim zdaniem nie zasługuje na szacunek ofiarna codzienna służba Ojczyźnie i Społeczeństwu, która sprawiła, że w 2010 roku funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego doprowadzili do ograniczenia działalności ponad 3 tysięcy bandytów, trudniących się przestępczością zorganizowaną?
Czy rozbicie lub poważna destabilizacja w 2010 roku 290 grup przestępczych (w tym 52 międzynarodowych) to błahostka? Czy może jednak dowód biegłości w pełnieniu służby na rzecz bezpieczeństwa Państwa, Społeczeństwa i Pańskiego, Panie Markiewicz.
W 2010 roku zabezpieczono ponad 2 tysiące sztuk nielegalnie posiadanej broni palnej. Co bardziej przekonuje o skuteczności funkcjonariuszy? To, że nie widział Pan tej broni, czy to, że nie mógł Pan napisać o ludziach, których nie zdążono zabić przy jej użyciu?
Na koniec liczby najsmutniejsze. Wykazywanie się biegłością w pełnieniu służby Ojczyźnie w 2010 roku kosztowało zdrowie 7,5 tysiąca funkcjonariuszy i żołnierzy.
W 2010 roku 25 Ludzi Munduru oddało życie pełniąc służbę. Wśród nich było sześciu żołnierzy, których krwi Ojczyzna potrzebowała bardzo daleko od domu.
Panie Markiewicz, może Pan z nas drwić. Nic, poza głęboką pogardą, nie spotka Pana z naszej strony. Czas wolny od służby wolimy poświęcić rodzinom, niż pisaniu pozwów, przeciwko oszczercom Pańskiego pokroju. Nasi cywilni nadzorcy prędzej wezmą Pańską stronę, a nasi dowódcy będą milczeć. Ale gdy będzie Pan zabierał się z pisanie następnych kalumnii pod adresem Ludzi Munduru, niech Pan przynajmniej ma świadomość, kto strzeże Pańskiego bezpieczeństwa.

W pracy nad artykułem korzystałem z Raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2010 roku (Warszawa 2011).

mjr SG Robert Szmarowski

Czwórkami na emeryturę szli...

Zamieszczamy artykuł Wojciecha Markiewicza opublikowany 4 września br. w tygodniku Polityka zatytułowany "Czwórkami na emeryturę szli". Obok zamieszczamy odpowiedź na ten artykuł pióra Roberta Szmarowskiego pt. "Honor w liczbach".

Dlaczego mundurowym spieszno do emerytury?
Służby mundurowe odnotowują wzmożone zainteresowanie pracą. Chętni chcą zdążyć przed końcem roku. Jedynie w wojsku jest inaczej; ostatnio zamiast planowanych 3 tys. przejść na emeryturę, z armii odeszło 7,4 tys. żołnierzy, głównie podoficerów. Dlaczego?
Wiadomo przecież, że znowelizowana ostatnio ustawa o emeryturach mundurowych przez ćwierć wieku nie naruszy kosztownych przywilejów służb. Nowe zasady przechodzenia na emeryturę będą dotyczyć tylko świeżo przyjętych do służby po 31 grudnia 2012 r. Emerytura po 25 latach (obecnie po 15), w wieku 55 lat (teraz niezależnie od wieku, stąd 34-letni emeryci). Miało co prawda być trochę bardziej sprawiedliwie wobec cywili i nieco taniej, ale nie będzie.
Mundurowi – żołnierze, policjanci, funkcjonariusze Agencji Wywiadu, ABW, kontrwywiadu, CBA, Straży Granicznej, BOR, państwowej straży pożarnej i służby więziennej – nadal nie będą płacić składek na ZUS, nadal będą przechodzić na emeryturę wcześniej, nadal lata nauki w szkołach wojskowych czy policyjnych będą im się liczyć tak jak lata pracy. W dalszym ciągu ich emerytury będą wyższe niż cywili, a możliwości dorabiania o wiele większe. To wszystko najwcześniej za 26 lat. Przez najbliższe ćwierć wieku będzie tak jak było, czyli jeszcze korzystniej.
– Przeszedłem na emeryturę, żeby nie tracić pieniędzy – mówi chorąży Stanisław K., lat 48, który odsłużył w wojsku 29 lat. Biuro emerytalne MON wyliczyło mu tzw. należności zwolnieniowe. Od pensji 4800 zł miesięcznie (z dodatkami) wyliczono mu pełną wysługę emerytalną, czyli 75 proc. ostatniego wynagrodzenia. To 3600 zł emerytury. Chorążemu K. przysługiwało też roczne uposażenie (z dodatkami) płatne z góry, zamiast emerytury. To nie 75 proc., lecz 100 proc. rocznej pensji: 57,6 tys. zł (4,8 tys. x 12 miesięcy). Do tego doszła 6-miesięczna odprawa: 28,8 tys. zł oraz „13” – 4,8 tys. zł.
Przechodzącemu na emeryturę przysługuje też, mimo że już nie pracuje, ekwiwalent za urlop: 41 dni razy 1/22 pensji, co dało 8945 zł. Oprócz ekwiwalentu za urlop doszła jeszcze, przynależna, gratyfikacja urlopowa: 35 proc. najniższego wynagrodzenia w wojsku razy liczba członków rodziny. W przypadku chorążego K. to cztery osoby, a więc 3500 zł. Odchodzący ze służby może też (ale nie musi) skorzystać ze zwrotu kosztów przeprowadzki (maksymalnie do 5 tys. zł) oraz przejazdu dla czterech osób drugą klasą pociągu pospiesznego. Razem, na razie, to prawie 104 tys. zł.
Na nową drogę życia żołnierz dostaje też odprawę mieszkaniową. Wypłaca się ją każdemu, według wzoru: 80 proc. razy liczba norm, razy 12 m kw., razy 1,66 x cena 1 m kw. „Do wysługi dla odprawy mieszkaniowej – objaśnia Piotr Juszczyk na specjalnej stronie internetowej, ściągaczce emerytalnej dla żołnierzy – dodaję 1 rok ponieważ każdy rozpoczęty rok liczy się jako pełny, ale trzeba ten rok rozpocząć”. Dlatego większość przechodzi na emeryturę 2–3 stycznia, kiedy nowy rok już się rozpoczął.
System mundurowy
Liczba norm to liczba członków rodziny. Dzieci do 26 roku życia. W opisywanym przypadku były cztery normy. Córki chorążego K. miały 25 i 23 lata. (– Starsza, nauczycielka, za pół roku kończyła 26 lat i norma by przepadła – mówi). „12 m kw.” to norma powierzchni przypadająca na jedną osobę w rodzinie. Jeśli żołnierz jest samotny, to przyjmuje się 16 m kw. Cenę metra bierze się z tabel GUS „z drugiej połowy drugiego miesiąca po każdym kwartale”. Obecnie to 4130 zł. Chorążemu K. wyliczono i wypłacono za cztery normy (on, żona, dwie córki) ponad 263 tys. zł odprawy mieszkaniowej. Tym milsze to dla emeryta, że odprawa jest zwolniona z podatku dochodowego.
Gdyby chorąży K. był majorem lub pułkownikiem, tych norm (prawie 66 tys. zł każda) byłoby pięć, bo oficer bierze dwie na siebie. Generałowe – trzy. Najskromniejszy, jednogwiazdkowy generał, który ma żonę i dwoje dzieci, po 29 latach pracy dostaje przy przejściu na emeryturę prawie 650 tys. zł. Uprawnienia te dają dwie różne ustawy. Oprócz emerytalnej reguluje je także ustawa pragmatyczna. Aby zatrzymać przyspieszone – z powodu utraty norm na dorastające dzieci – odejścia z wojska, w MON trwają prace nad nowelizacją przepisów o zakwaterowaniu. Przewiduje się, że żołnierz zawodowy sam zdecyduje o momencie służby, na który będzie mu naliczana liczba norm, a którą otrzyma po zwolnieniu ze służby.
– W banku zaproponowali mi 6 proc. rocznie od lokaty 300 tys. zł – powiada chorąży K. – To 18 tys. zł rocznie, czyli po zapłaceniu podatku Belki – 1,2 tys. miesięcznie.
K. liczy tak: 3600 zł emerytury plus 1200 zł odsetek bankowych to 4800 zł. I nienaruszony kapitał. Pensji miał też 4800 zł i praktycznie żadnych widoków na awans. – W tej sytuacji chyba tylko głupi zostałby w wojsku – mówi.
Emerytury i renty mundurowe są bardzo kosztowne. Na przykład w resorcie obrony narodowej pochłaniają 24 proc. całego budżetu, czyli ostatnio 5,5 mld zł rocznie. O miliard więcej niż 5-letnie koszty misji afgańskiej (4,5 mld zł).
Głośno jest o miliardowych dotacjach budżetowych do KRUS, ale do emerytur i rent mundurowych podatnik dopłaca rocznie o 100 mln zł więcej – 12,7 mld zł w 2010 r. KRUS ma 1,4 mln klientów, mundurowych świadczeniobiorców jest niespełna 400 tys.
Rolnicy płacą symboliczne składki, bo w sporej części ich dochody są mizerne. Tego nie da się powiedzieć o mundurowych, a oni – ponad ćwierć miliona osób – nie płacą nawet symbolicznych składek. Identyczne wynagrodzenie cywila jest więc o 13,71 proc. niższe niż pensja mundurowego. A do niedawna, przed obniżeniem składki na fundusz rentowy, było niższe o 18,71 proc.
W 1999 r. włączono nowo wstępujących do służby mundurowych do systemu powszechnego. W 2003 r., za rządów SLD, znowu wyłączono ich z powszechnego i wrócili do starego systemu mundurowego. Skoro ten najtrudniejszy ruch został już zrobiony, dlaczego władza, po czterech latach, się cofnęła? Bo mundurowi wszędzie na świecie mają przywileje – słychać zawsze, gdy mowa o uprawnieniach służb.
To jednak niewiele tłumaczy. Wiadomo, że wojsko, policja i inne służby służą władzy, chronią ją. Utrzymują porządek, w razie potrzeby dyscyplinują niezadowolonych z władzy. „Mundurowym się należy, gdyż bronią demokracji przed społeczeństwem” – żartowała internautka, komentując wiadomość w „GW” (17.04.2012 r.) mówiącą, że w ciągu ostatnich 20 lat budżet wydał na świadczenia mundurowych blisko 200 mld zł. Policzono to zapewne bez odpraw mieszkaniowych i innych gratyfikacji i ekwiwalentów upychanych w różnych szufladach, czyli ustawach.

Obrońcy mundurowych przywilejów nie lubią tego słowa i używają określenia „uprawnienia”. Mundurowi mówią, że nie pracują, ale służą. Ojczyźnie. Obyśmy nigdy nie musieli sprawdzać, jak są w tym biegli. Jeśli jednak armia nie potrafi sama upilnować swojego majątku i tajemnic, bo wynajmuje do tego firmy ochroniarskie, stawia to pod znakiem zapytania jej sprawność. Wojskowy emeryt często jest na dwóch etatach. Z MON dostaje emeryturę, w firmie ochroniarskiej pensję. Za pilnowanie wojskowego mienia lub tajemnic.
Ważniejsze niż praca
Tak więc przez ćwierć wieku nic się nie zmieni. Dzisiaj za każdy rok służby powyżej 15 lat emerytura rośnie o 2,6 proc. Liczą się lata (2,6 proc.) i pełne miesiące (0,216 proc.). Pełną emeryturę osiąga się w 29 roku służby. Jest to 75 proc. ostatniej miesięcznej pensji (po 15 latach – 40 proc.).
Za 26 lat po 25 latach służby będzie to 60 proc. i za każdy dodatkowy rok emerytura będzie rosła o 3 proc. Żeby osiągnąć maksymalną wartość – 75 proc. średniej z 10 kolejnych, wybranych przez mundurowego, lat – trzeba będzie odsłużyć 30 lat. Dzisiaj i w przyszłości odpowiednie dodatki mogą czas służby skrócić. Na przykład w wojsku emeryturę podwyższa o 2 proc. rocznie „służba pełniona bezpośrednio w składzie personelu latającego na samolotach naddźwiękowych lub w składzie załóg okrętów podwodnych”, nurkom i płetwonurkom oraz zwalczającym terroryzm.
Emerytura rośnie o 1 proc. rocznie za każdy rok służby na pozostałych samolotach, śmigłowcach, marynarzom nawodnym, saperom, skoczkom spadochronowym, służącym w wywiadzie za granicą lub w oddziałach specjalnych. O 0,5 proc. za każdy rozpoczęty miesiąc pełnienia służby na froncie lub w strefie działań wojennych. Na przykład w Iraku, Afganistanie i innych misjach.
Za 25 lat oszczędniej dla budżetu nie będzie. Wydatki będą niższe jedynie przejściowo, w latach 2028–38, w pierwszym okresie po wydłużeniu minimalnego okresu służby z 15 do 25 lat. Wprowadzono co prawda wiek emerytalny (55 lat), ale będzie on rażąco niższy od powszechnego – 67 lat. Nadal emerytura mundurowa nie będzie uzależniona (jak w cywilu) od przeciętnego dalszego trwania życia. Żyjemy przecież coraz dłużej, co z punktu widzenia przyszłych emerytów jest coraz mniej korzystne. Dla każdego rocznika wydłuża się bowiem okres pobierania emerytury, a tym samym obniża się jej wysokość.
Mundurowych to nie dotyczy i nie będzie dotyczyło. Tu liczy się tylko staż i wysokość uposażenia. 60 proc. po 25 latach służby. Albo 75 proc. średniej z 10 najlepszych lat po 30 latach służby. Płatne po 55 roku życia.
Za 30 lat będziemy więc mieli 55-letnich – jak dzisiaj 40–45-letnich – emerytów mundurowych, którzy świadczenia będą pobierać nawet przez kilkadziesiąt lat. Świadczenia nadal zdecydowanie wyższe niż cywile. Emeryturę na poziomie 60 proc. swojego wynagrodzenia w nowym systemie powszechnym będzie można osiągnąć po 49–50 latach pracy i płacenia składek.
W systemie cywilnym składką na ubezpieczenie emerytalne objęte są zarobki do 2,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jest maksymalna składka, jest też wyliczona od niej maksymalna emerytura. W systemie mundurowym jedynym ograniczeniem jest podstawa wymiaru: 75 proc. – w przyszłości – po 30 latach pracy (dzisiaj 28,5). Przy takich samych zarobkach różnice między emeryturą cywilną a mundurową będą się jeszcze bardziej pogłębiać.
Emeryci mundurowi mają też i będą mieli większe możliwości łączenia emerytury z pracą. Są młodsi i łatwiej im o znalezienie zajęcia. Ich emerytura może być obniżona o nie więcej niż 25 proc. – po osiągnięciu dochodu z pracy powyżej 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Lektura protokołów kilkuletnich debat strony rządowej ze związkowcami – przedstawicielami służb oraz Konwentu Dziekanów MON – sprawia wrażenie, jakby wszystkim chodziło o emerytury, a nie o pracę. Że sprawy emerytur są ważniejsze niż praca. Że służba w wojsku czy policji to tylko odskocznia do dalszej pracy i życia. Stąd paradoksalna sytuacja: odchodzący na emeryturę chorąży K. ma taki sam miesięczny dochód, jak gdyby pracował dalej. Tak jest zresztą z każdym żołnierzem, głową typowej polskiej rodziny (2+2), od szeregowca (330 tys. zł na pożegnanie) po generała (820 tys. zł). Można się tylko pocieszać, że prezesi banków oraz spółek Skarbu Państwa biorą na pożegnanie więcej.

Korzystałem z opracowania Aleksandry Wiktorow „System emerytalny służb mundurowych a powszechny system emerytalny w Polsce”, Wydawnictwo ZUS, Warszawa 2011.

http://www.polityka.pl/rynek/1530087,1,dlaczego-mundurowym-spieszno-do-emerytury.read

Gazeta Prawna o zwolnieniach lekarskich mundurowych
dzielnik
01.10.2012 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8446
KPP Śrem - kandydat do "Kryształowej Gwiazdy"
dzielnik
01.10.2012 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8071
XI Jasnogórskie Spotkania Środowiska Policyjnego
dzielnik
30.09.2012 | Niedziela
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8255
Większość Polaków dobrze ocenia pracę Policji
dzielnik
28.09.2012 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7910
MSW: Mundurowy otrzyma 80% uposażenia na zwolnieniu lekarskim
dzielnik
28.09.2012 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8607
KGP - równi i równiejsi
dzielnik
28.09.2012 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8363
Raport o "Stanie Zdrowia Policjantów" - pozytywna reakcja Komendanta Głównego Policji
dzielnik
27.09.2012 | Czwartek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7967
Terror w komendzie?
dzielnik
29.09.2012 | Sobota
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 9293
RPO nie podejmie interwencji w sprawie dodatkowego "zarobkowania" policjantów
dzielnik
26.09.2012 | Środa
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8270
Dzisiaj w TTV "Blisko ludzi" Sylwester Jackowski, emeryt policyjny - sprawa RDD.APEL O POMOC!
dzielnik
25.09.2012 | Wtorek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7891
tytul_szukaj
tytul_zegar
20:00:10
tytul_kalendarz
Marzec 2019
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
        123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 24 kwietnia w Auli im. insp. Wiktora Ludwikowskiego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu odbyła się uroczysta zbiórka z okazji 34. Rocznicy powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.