Okres | Wizyt | Odsłon |
Dziś | 5 | 10 |
Wczoraj | 203 | 484 |
Ostat tydzień | 1546 | 3951 |
Ostat. dwa tyg. | 3275 | 8193 |
Ostat. miesiąc | 7203 | 17453 |
Ostatni rok | 95231 | 235607 |
Razem | 1957549 | 4244580 |
06.03.2013 | Środa
Mija 10 rocznica akcji antyterrorystów w Magdalence.
W siedzibie Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji corocznie od dziesięciu już lat, oddawany jest hołd antyterrorystom którzy ponieśli śmierć w akcji w Magdalence 6 marca 2003 roku.
Około północy 6 marca 2003 roku policjanci otrzymali informacje, że w Magdalence przy ulicy Środkowej ukrywają się groźni przestępcy podejrzewani o wcześniejszą strzelaninę w Parolach, gdzie zginął policjant. Oddział antyterrorystyczny pancernym samochodem staranował ogrodzenie i wywiązała się strzelanina. Policjanci nie spodziewali się, że przestępcy będą tak dobrze przygotowani do odparcia ataku. Magdalenka zamieniła się niemal w linię frontu, a policjanci wpadli w zasadzkę bandytów, którzy od dawna na nich czekali. Okazało się, że budynek był zaminowany i policjanci wpadli w potrzask. Przez trzy godziny trwał szturm policjantów, którzy byli ostrzeliwani z każdej strony, a wokół nich wybuchały bomby i granaty. Podczas akcji kilkunastu policjantów odniosło ciężkie obrażenia, a budynek spłonął wraz z przestępcami. Tego dnia w Magdalence bohaterską śmierć ponieśli podkom. Dariusz Marciniak oraz nadkom. Marian Szczucki.
W operacji prowadzonej w Magdalence uczestniczyli funkcjonariusze z Wydziału Terroru Kryminalnego, oraz Wydziału Bojowego Zarządu Wsparcia Bojowego CBŚ. w sumie było tam według przekazów 23 policjantów. Budynek został źle narysowany, wskutek czego grupa mająca zaatakować dom z drugiej strony przemieściła się pod główne wejście. Policjanci nie mieli informacji od innych funkcjonariuszy, że bandyci mają na koncie udziały w zabójstwach, posiadają materiały wybuchowe i jak uprzednio oświadczyli w świecie przestępczym "będą walczyć do śmierci".
Zawinił obieg informacji między komórkami w Policji i przystąpiono do zatrzymania zawodowych morderców jak zwykłych producentów liści tytoniu.
Zespół uderzeniowy nie dysponował karabinem maszynowym, ani też karabinem wyborowym, nie posiadał też granatników umożliwiających wstrzelenie na górne piętra ładunków z gazem łzawiącym bądź ogłuszająco-oślepiających. Te ostatnie wprowadzono dopiero po tych wydarzeniach . Prawdopodobnie w chwili wejścia na posesję komandosi zostali już zauważeni, gdyż na górze włączono światło, a zaraz potem je zgaszono. Według niektórych źródeł do kwietnika obok schodów, gdzie był fugas, który poraził grupę szturmową, prowadził kabel wypuszczony przez rynnę. Gdyby teren systematycznie był obserwowany przez zespół obserwacyjno-strzelecki, można by te zagrożenia usunąć.
Obu przestępców wspierał ktoś z policji, dzięki czemu jakiś miesiąc wcześniej Cieślak uciekł w lesie z taksówki, która była obserwowana. Do dziś nie wyjaśniono wątku współpracy bandytów z informatorem w policji...
Kilku policjantów po akcji w Magdalence wskutek przeżytego szoku rozstało się na zawsze ze służbą w formacjach policyjnych.
Oddając hołd pamięci poległych w 2003 r. w Magdalence musimy pamiętać, że wiele postulatów dotyczących wyposażenia i dowodzenia oddziałami antyterrorystycznymi, jakie sformułowano po tych wydarzeniach, do dnia dzisiejszego oczekuje na realizację.
Stanowisko Prezydium ZG NSZZ Policjantó
29.03.2013 | Piątek
28.03.2013 | Czwartek
26.03.2013 | Wtorek
25.03.2013 | Poniedziałek
16.03.2013 | Sobota
25.03.2013 | Poniedziałek
22.03.2013 | Piątek