GW: związki mundurowe torpedują reformy

Od dwóch lat czeka projekt ustawy o zmniejszeniu chorobowego mundurowym, od roku padają zapowiedzi zmian w rentach policjantów i żołnierzy. I co? Nic. Wciąż nie wiadomo, kiedy wejdą w życie - rozpacza Gazeta Wyborcza w artykule zatytułowanym: "Związki mundurowe torpedują reformy".

(...) Gdy przeciętny przedsiębiorca, nauczyciel, sprzedawca słyszy o przywilejach mundurowych, nóż mu się w kieszeni otwiera. Bo jak ma się nie otwierać, skoro 240 tys. policjantów, żołnierzy, strażaków, celników, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Służby Więziennej, BOR, CBA i ABW na zwolnieniu lekarskim dostaje 100 proc. pensji oraz wszelkie nagrody i dodatki, a cywil tylko 80 proc.? (...)

(...) Nieoficjalnie resort deklarował, że nowe prawo mogłoby obowiązywać już od początku 2013 roku, najpóźniej w połowie obecnego roku. Tyle że nie ma go do dziś. "Projekt L4 służb mundurowych jest procedowany w Sejmie" - tłumaczy nam dziś MSW. Wczoraj odbyło się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej. Pojawili się związkowcy i jak zwykle zażarcie bronili obecnych rozwiązań. Wcześniej demonstrowali pod Sejmem (...)

Cały tekst...

http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,14758833,Zwiazki_mundurowe_torpeduja_reformy.html?as=2#ixzz2hPLHy7fl

Tekst tych samych, co zawsze dziennikarzy Gazety Wyborczej - red.red. Miączyńskiego i Kostrzewskiego, w zasadzie nie zmienia się w istotny sposób od roku 2011'. Trudno jednak powiedzieć, iż wymienieni dziennikarze specjalizują się w sprawach "mundurowych", gdyż powtarzają oni od lat te same tezy i przytaczają wciąż te same ograne argumenty, które już dawno zostały skutecznie obalone przez związki zawodowe współdziałające w ramach Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. I to jest odpowiedź na pretensje autorów artykułu; dlaczego projekt obniżenia zasiłku chorobowego służbom mundurowym nadal nie trafił do Sejmu. Nie trafił, bo jest to projekt oparty na zafałszowanych danych, bo jest to projekt, który w założeniu ma zbliżać służby mundurowe do rozwiązań, jakie zawiera Kodeks pracy - tyle, że nie do końca. Autorzy projektu zamierzają bowiem włączyć służby do wspomnianego Kodeksu pracy wybiórczo - z pominięciem takich rozwiązań, jak choćby płaca za godziny nadliczbowe, wolne weekendy i święta etc. Jest to projekt zły bo nie sposób rozróżnić choroby nabytej podczas służby, od choroby nabytej w czasie wolnym. Projekt podejrzany, bo zakłada, iż oszczędności uzyskane z obniżenia zasiłku do 80 % trafić mają do "zdrowych" funkcjonariuszy zastępujących chorych, w postaci nagród. Gdyby dziennikarze wiedzieli tyle, co związkowcy na temat procesu wypłacania nagród w służbach mundurowych... nie zalecali by wdrożenia tego projektu, nawet w żartach. We wstrząsającej opowieści o zakatarzonym maszyniście brakuje wszakże jednego. Otóż do maszynisty (pomijając westerny) nikt nie strzela, ani nikt nie każe mu strzelać i narażać zdrowie i życie. Funkcjonariusz natomiast przysięga poświęcić zdrowie i życie w obronie obywateli. I to jest ta różnica, którą, choć w niewielkim stopniu rekompensuje 100 - procentowa zapłata za czas choroby. Ilustracją do tych słów, niech będzie tablica poległych w służbie policjantów znajdująca się w Komendzie Głównej Policji, na której co roku dopisywane są kolejne nazwiska funkcjonariuszy.