Okres | Wizyt | Odsłon |
Wczoraj | 169 | 454 |
Ostat tydzień | 1352 | 3321 |
Ostat. dwa tyg. | 2948 | 7442 |
Ostat. miesiąc | 6251 | 15758 |
Ostatni rok | 95131 | 237281 |
Razem | 1961478 | 4254425 |
02.02.2014 | Niedziela
Cywil z ZUS ma gorzej
Gazeta Wyborcza - Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński
31.01.2014
Mundurowi protestują przeciwko temu, że na chorobowym będą tak jak cywile dostawać 80 proc. pensji, a nie 100 proc. Tak tydzień temu uchwalił Sejm. I w zamianach domagają się innych przywilejów, które przysługują cywilom.
- Nie można nam zmniejszać chorobowego, jeśli nie mamy dodatków za służbę w niedzielę, święta, w nocy ani rekompensat za nadgodziny - argumentują mundurowe związki zawodowe. Twierdzą, że przegłosowana ustawa stawia ich w gorszej sytuacji od "zwykłych" pracowników.
Związkowcy mówią to, co dla nich wygodne. Podobnie posłowie PiS i SLD, którzy w Sejmie ustawę o zmniejszeniu chorobowego próbowali wyrzucić do kosza.
Gdyby podliczyć wszystkie przywileje, które mają mundurowi, okaże się, że Kowalski z ZUS w porównaniu z nimi jest traktowany przez polskie państwo jak sierota. Za to mundurowy - jak planowane, wyczekiwane dziecko.
Przykłady?
Okres chorobowego wlicza się policjantom i żołnierzom do stażu pracy. A to oznacza, że mogą wcześniej odejść na emeryturę. Cywile całego okresu na chorobowym do stażu zaliczyć nie mogą.
Przebywanie na L4 nie obniża w żaden sposób wysokości emerytury mundurowego. Cywile im dłużej chorują, tym mniejszą mają emeryturę. Bo nie odprowadzają składek.
Emeryt mundurowy jednocześnie z emeryturą może pobierać - ewenement na skalę światową - część renty! Specjalna renta (tzw. III grupa inwalidzka) może zwiększyć emeryturę o 15 proc., jeśli orzeczono, że inwalidztwo pozostaje w związku ze służbą. Można ją dostać nawet za niewielki uszczerbek na zdrowiu. Nic dziwnego, że mundurowi masowo z tego korzystają. Cywil może o takim prawie pomarzyć.
Mundurowy nie płaci żadnych składek emerytalnych, a wysokość świadczenia na emeryturze zależy od ostatniej pensji.
Stąd częste awanse w wojsku i policji tuż przed odejściem na emeryturę. Cywil dostanie emeryturę z tego, co sobie uzbiera. W nowym systemie państwo nie dopłaci mu ani złotówki.
No i wreszcie wiek emerytalny. Mundurowy, aby odejść na emeryturę, musi służyć co najmniej 25 lat i ukończyć 55. rok życia. Ale dotyczy to tylko wstępujących do służby po 1 stycznia 2013 r. Policjanci, którzy już wcześniej pracowali, nadal będą mogli dostać emeryturę od państwa w wieku 35 lat! Kowalski z ZUS będzie pracował do 67 lat.
I co, panowie związkowcy? Chcecie mieć takie same prawa jak cywile?
Oczywiście, że nie chcecie.
Kiedy w 1999 r. rozpoczęła się reforma emerytalna, mundurowi byli tak jak inni Polacy w powszechnym systemie, bez żadnych przywilejów. Płacili zwyczajnie składki do ZUS i OFE, tak samo jak cywile mieli liczone do emerytury chorobowe. Po trzech latach rząd Leszka Millera to skasował. Dlaczego? Bo związki mundurowe protestowały.
Teraz uważają za niesprawiedliwe, że będą dostawać taki sam zasiłek chorobowy jak pielęgniarka czy salowa w szpitalu. Chcą utrzymania obecnych zasad: na L4 pełna pensja, pełna nagroda roczna, prawo do wszelkich dodatków.
Skoro mają takie profity, nic dziwnego, że z powodu choroby każdego dnia w pracy nie stawia się ponad 6 tys. policjantów. To tak jakby zamknąć dwie średniej wielkości komendy wojewódzkie lub 20 powiatowych.
Na chorobowym żołnierz czy policjant para się różnymi zajęciami - niekoniecznie tymi zaleconymi przez lekarza. W oficjalnych dokumentach MSWiA, poprzednika MSW, czytamy, że w okresie absencji chorobowej mundurowych "podejmowana jest inna praca zarobkowa", "odbywają się wyjazdy turystyczne" oraz "sprawowana jest opieka nad osobami małoletnimi".
Mają więc rację mundurowi, że przepisy mamy niesprawiedliwe. Tylko że na tej niesprawiedliwości najbardziej cierpią Polacy podlegający pod ZUS, a nie oni.
Krucjata Redaktora Kostrzewskiego i Miączyńskiego z GW wobec funkcjonariuszy trwa - komentarz ZW NSZZ P
Redaktory L.Kostrzewski i P. Miączyński po raz kolejny starają się przypodobać stronie rządowo - parlamentarnej ironicznie deprecjonując służbę funkcjonariuszy służb mundurowych. Panowie Redaktorzy z zacietrzewieniem godnym "pochwały" starają się przekonać opinię publiczną, że policjanci i inni funkcjonariusze nadużywają zwolnień lekarskich, posiadają niezliczoną liczbę przywilejów, w tym emerytalne zapominając, że my nie pracujemy tylko służymy, aby również dziennikarze czuli się bezpiecznie.
Jaka jest ofiara służby, warto przypomnieć - od mometu transformacji, życie w trakcie wykonywania służby straciło ponad 100 funkcjonariuszy. Jest to największa ofiara jaką poniosła nasza grupa zawodowa, w tym Państwo Polskie, co powinno trafić również do świadomosci dziennikarzy.
Jednak patrząc na dotychczasowe dokonania o charakterze dyskryminacyjnym wobec funkcjonariuszy Pana Kostrzewskiego i Miączyńskiego trudno spodziewać się jakiejkolwiek refleksji, ale próbować warto, gdyż funkcjonariusze nie zasługują na tak krytyczne oceny ze strony dziennikarzy dziennika, który ma ogromne zasługi dla demokratyzacji życia w Polsce.
Panów Dziennikarzy odsyłamy do lektury sejmowego wysłuchania publicznego w sprawie tzw. ustawy o "L-4" gdzie wystąpiło ponad 200 funkcjonariuszy, którzy przedstawili racjonalne powody za odrzuceniem przez Sejm RP ustawy.
Panowie Redaktorzy jak i Posłowie RP nie chcieli zapoznać się z argumentami tych, którzy codzienie służą narażając życie i zdrowie, podobnie zapewne jak Pan Kostrzewski i Miączyński. Dlaczego tak sie dzieje, odpowiedź wydaje się oczywista.
Istnieje zapotrzebowanie redakcyjno - polityczne, aby pokazać społeczeństu, że trzeba walczyć z grupami "uprzywilejowanymi", bez względu na przyszłe konsekwencje dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
/-/ Biuro Prasowe ZW NSZZZ P woj. wlkp.
21.02.2014 | Piątek
19.02.2014 | Środa
17.02.2014 | Poniedziałek
14.02.2014 | Piątek
14.02.2014 | Piątek
12.02.2014 | Środa
12.02.2014 | Środa
10.02.2014 | Poniedziałek
19.02.2014 | Środa