Środa, 13 stycznia 2016
Insp. Zbigniew Maj o audycie w Komendzie Głównej Policji
Komendant Główny Policji insp. Zbigniew Maj na dzisiejszym briefingu mówił o ustaleniach audytorów, którzy sprawdzali prawidłowość stosowania kontroli operacyjnej w związku z wyjaśnianiem tzw. „afery taśmowej”.
Szef Policji poinformował, że prowadzona kontrola potwierdziła istnienie dwóch grup powołanych w celu wyjaśnienia tzw. „afery taśmowej”. Grupy miały charakter poufny i zostały powołane decyzją ówczesnego komendanta głównego policji. Pierwsza powstała w czerwcu 2014 r. i pracowała w ramach struktur Centralnego Biura Śledczego Policji. W skład tej grupy wchodzili policjanci z CBŚP, Biura Spraw Wewnętrznych i Biura Służby Kryminalnej.
W lipcu 2014 r. powstała kolejna grupa, która składała się tylko z funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych. Jak poinformował Komendant Zbigniew Maj, prace tej grupy nadzorował osobiście ówczesny szef BSW. Szef Policji przyznał, że zakres jej działania i możliwości były dużo większe niż grupy pierwszej, a przyczyny jej powołania są nieznane.
Komendant Główny Policji poinformował, że audytorzy stwierdzili szereg uchybień jeśli chodzi o dokumentowanie pracy operacyjnej oraz błędy w prowadzeniu rejestru kontroli korespondencji (podsłuchów).
Prace audytorów dały podstawy do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych w stosunku do 7 policjantów i kilku, których nie można już wszcząć z powodu przedawnienia zarzutów.
Insp. Zbigniew Maj przyznał, że w stosunku do dziennikarzy były prowadzone czynności operacyjne.
- Chcę rozwiać wątpliwości i powiedzieć wyraźnie, że w stosunku do dziennikarzy i ich najbliższych były stosowane formy pracy Policji – powiedział komendant. Inspektor Zbigniew Maj przyznał również, że zebrany materiał dowodowy jest obszerny i prace nad nim będą trwały dalej.
Podsłuchy dziennikarzy. Komendant Główny Policji: Nie chodzi o jednego czy dwóch dziennikarzy
2016-01-12 19:34
W rozmowie z TVN24 Komendant Główny Policji Zbigniew Maj potwierdził, że w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy, którzy ujawnili aferę taśmową, "nie chodzi o jednego czy dwóch dziennikarzy, lecz o większą liczbę".
Przypomnijmy, w wyniku audytu zleconego przez ministra spraw wewnętrznych i administracji ustalono, że tajna grupa policjantów miała podsłuchiwać dziennikarzy oraz prawników. Celem podsłuchów miało być ustalenie osób odpowiedzialnych za proceder nagrywania najważniejszych osób w państwie ujawniony przez tygodnik "Wprost".
Postępowanie dyscyplinarne
Jak ustaliło Radio ZET, wszczęto postępowania dyscyplinarne wobec grupy policjantów z Komendy Głównej Policji, którzy mieli podsłuchiwać dziennikarzy i prawników w związku z aferą podsłuchową.
Według informacji Radia ZET, poza postępowaniami dyscyplinarnymi, ze służby odchodzą także generałowie, którzy mieli nadzorować podsłuchy. 8 stycznia prośbę o odejście na emeryturę złożył Mirosław Schossler - były wicekomendant główny policji. Jako oficjalny powód zgłosił problemy ze zdrowiem. Ponadto na własną prośbę ze służby odeszło dwóch wysokich funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych.
Afera taśmowa
W czerwcu 2014 r. we "Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.
Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.
Po publikacji materiałów przez tygodnik "Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć na stronie Wprost.pl: Handel głową Rostowskiego, Afera podsłuchowa i Rozmowa Nowaka. "Wsadzą mnie do więzienia, k***".