Okres | Wizyt | Odsłon |
Wczoraj | 55 | 128 |
Ostat tydzień | 1342 | 3519 |
Ostat. dwa tyg. | 3082 | 8009 |
Ostat. miesiąc | 6268 | 16003 |
Ostatni rok | 95101 | 237060 |
Razem | 1961102 | 4253616 |
Ostatnio dodane:
Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie Stachowiaka
06.11.2017 | Poniedziałek
06.11.2017 | Poniedziałek
Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie Stachowiaka Komendant wojewódzki i jego zastępca, a także komendant miejski i jego zastępca, mieli być zdymisjonowani i ukarani za sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Według "Faktu" albo przeszli na wysokie emerytury albo nadal pracują w policji. ŚMIERĆ W KOMISARIACIE. REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" [LINK] Komendanci dolnośląskiej i wrocławskiej policji po tym, jak zostali odwołani ze swoich stanowisk w związku z okolicznościami śmierci Igora Stachowiaka, jeszcze przez pół roku byli zatrudnieni w policji. Jeden z nich jeszcze przez rok będzie otrzymywał pełne wynagrodzenie. - Ci obwinieni stosowali różne uniki, aby nie odpowiedzieć dyscyplinarnie, między innymi przedstawiając wydane przez lekarzy zaświadczenie lekarskie - tłumaczy młodszy inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Brak obecności Jak udało nam się ustalić, uniki zastosowało niemal całe kierownictwo dolnośląskiej policji. Zarówno komendanci, wojewódzki i miejski, jak i ich zastępcy, ani razu nie pojawili się na przesłuchaniach prowadzonych w ramach postępowania dyscyplinarnego. Po trzech miesiącach postępowania zostały w związku z tym umorzone, a policjanci w większości zwolnieni, ale nie w trybie dyscyplinarnym. Jeden z komendantów wciąż jest zatrudniony w policji. Jak wynika z naszych informacji, większość z nich bezpośrednio po śmierci Igora Stachowiaka mogła mieć dostęp do nagrania z jego tortur, a pomimo tego nie podjęli żadnych zdecydowanych działań. Dlatego komendant główny odwołał ich ze stanowisk. - Powodem odwołania jest utrata zaufania, że nie potrafili oni dopełnić swoich obowiązków - mówił w maju rzecznik Ciarka. A miały być kary Argument o tym, że zawiniły wyłącznie policyjne procedury, nie przekonuje ojca zmarłego na komisariacie 25-latka. - To jest brak słów po prostu, co tu dużo mówić. No tak właśnie się opinię publiczną wprowadza w błąd i się nią manipuluje, że się mówi, że konsekwencje były wyciągnięte, że wszyscy poniosą karę. No a jak jest, to widzimy - ocenia Maciej Stachowiak. W odróżnieniu od kierownictwa dolnośląskiej policji, pięciu policjantów, którzy torturowali 25-latka w toalecie, zostało zwolnionych cztery miesiące temu ze względu na naruszenie dobrego wizerunku policji. Toczy się przeciwko nim postępowanie prokuratorskie, w którym ponad miesiąc temu usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN (http://www.tvn24.pl)
Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie Stachowiaka Komendant wojewódzki i jego zastępca, a także komendant miejski i jego zastępca, mieli być zdymisjonowani i ukarani za sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Według "Faktu" albo przeszli na wysokie emerytury albo nadal pracują w policji. ŚMIERĆ W KOMISARIACIE. REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" [LINK] Komendanci dolnośląskiej i wrocławskiej policji po tym, jak zostali odwołani ze swoich stanowisk w związku z okolicznościami śmierci Igora Stachowiaka, jeszcze przez pół roku byli zatrudnieni w policji. Jeden z nich jeszcze przez rok będzie otrzymywał pełne wynagrodzenie. - Ci obwinieni stosowali różne uniki, aby nie odpowiedzieć dyscyplinarnie, między innymi przedstawiając wydane przez lekarzy zaświadczenie lekarskie - tłumaczy młodszy inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Brak obecności Jak udało nam się ustalić, uniki zastosowało niemal całe kierownictwo dolnośląskiej policji. Zarówno komendanci, wojewódzki i miejski, jak i ich zastępcy, ani razu nie pojawili się na przesłuchaniach prowadzonych w ramach postępowania dyscyplinarnego. Po trzech miesiącach postępowania zostały w związku z tym umorzone, a policjanci w większości zwolnieni, ale nie w trybie dyscyplinarnym. Jeden z komendantów wciąż jest zatrudniony w policji. Jak wynika z naszych informacji, większość z nich bezpośrednio po śmierci Igora Stachowiaka mogła mieć dostęp do nagrania z jego tortur, a pomimo tego nie podjęli żadnych zdecydowanych działań. Dlatego komendant główny odwołał ich ze stanowisk. - Powodem odwołania jest utrata zaufania, że nie potrafili oni dopełnić swoich obowiązków - mówił w maju rzecznik Ciarka. A miały być kary Argument o tym, że zawiniły wyłącznie policyjne procedury, nie przekonuje ojca zmarłego na komisariacie 25-latka. - To jest brak słów po prostu, co tu dużo mówić. No tak właśnie się opinię publiczną wprowadza w błąd i się nią manipuluje, że się mówi, że konsekwencje były wyciągnięte, że wszyscy poniosą karę. No a jak jest, to widzimy - ocenia Maciej Stachowiak. W odróżnieniu od kierownictwa dolnośląskiej policji, pięciu policjantów, którzy torturowali 25-latka w toalecie, zostało zwolnionych cztery miesiące temu ze względu na naruszenie dobrego wizerunku policji. Toczy się przeciwko nim postępowanie prokuratorskie, w którym ponad miesiąc temu usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN (http://www.tvn24.pl)
Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie Stachowiaka Komendant wojewódzki i jego zastępca, a także komendant miejski i jego zastępca, mieli być zdymisjonowani i ukarani za sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Według "Faktu" albo przeszli na wysokie emerytury albo nadal pracują w policji. ŚMIERĆ W KOMISARIACIE. REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" [LINK] Komendanci dolnośląskiej i wrocławskiej policji po tym, jak zostali odwołani ze swoich stanowisk w związku z okolicznościami śmierci Igora Stachowiaka, jeszcze przez pół roku byli zatrudnieni w policji. Jeden z nich jeszcze przez rok będzie otrzymywał pełne wynagrodzenie. - Ci obwinieni stosowali różne uniki, aby nie odpowiedzieć dyscyplinarnie, między innymi przedstawiając wydane przez lekarzy zaświadczenie lekarskie - tłumaczy młodszy inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Brak obecności Jak udało nam się ustalić, uniki zastosowało niemal całe kierownictwo dolnośląskiej policji. Zarówno komendanci, wojewódzki i miejski, jak i ich zastępcy, ani razu nie pojawili się na przesłuchaniach prowadzonych w ramach postępowania dyscyplinarnego. Po trzech miesiącach postępowania zostały w związku z tym umorzone, a policjanci w większości zwolnieni, ale nie w trybie dyscyplinarnym. Jeden z komendantów wciąż jest zatrudniony w policji. Jak wynika z naszych informacji, większość z nich bezpośrednio po śmierci Igora Stachowiaka mogła mieć dostęp do nagrania z jego tortur, a pomimo tego nie podjęli żadnych zdecydowanych działań. Dlatego komendant główny odwołał ich ze stanowisk. - Powodem odwołania jest utrata zaufania, że nie potrafili oni dopełnić swoich obowiązków - mówił w maju rzecznik Ciarka. A miały być kary Argument o tym, że zawiniły wyłącznie policyjne procedury, nie przekonuje ojca zmarłego na komisariacie 25-latka. - To jest brak słów po prostu, co tu dużo mówić. No tak właśnie się opinię publiczną wprowadza w błąd i się nią manipuluje, że się mówi, że konsekwencje były wyciągnięte, że wszyscy poniosą karę. No a jak jest, to widzimy - ocenia Maciej Stachowiak. W odróżnieniu od kierownictwa dolnośląskiej policji, pięciu policjantów, którzy torturowali 25-latka w toalecie, zostało zwolnionych cztery miesiące temu ze względu na naruszenie dobrego wizerunku policji. Toczy się przeciwko nim postępowanie prokuratorskie, w którym ponad miesiąc temu usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. Autor: Wojciech Bojanowski / Źródło: Fakty TVN (http://www.tvn24.pl)
Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie Stachowiaka
Link pobierz:
Co znaczy krzyż celtycki i czarne słońce - analiza RPO dla Prokuratury Okręgowej po demonstracji 11 listopada 2017 w Warszawie
15.11.2017 | Środa
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 3443
15.11.2017 | Środa
Komendant i Przewodniczący przyznali "Kryształowe Gwiazdy" i dyplomy
15.11.2017 | Środa
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 6075
15.11.2017 | Środa
Stypendia Naukowe od ZT NSZZ P OPP w Poznaniu
16.11.2017 | Czwartek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 3765
16.11.2017 | Czwartek
Nie żyje legendarny związkowiec śp. sierż. w st.spocz. Ireneusz SIERAŃSKI
17.11.2017 | Piątek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 4969
17.11.2017 | Piątek
Express legislacyjny w MSWiA działa wybiórczo…
16.11.2017 | Czwartek
wiecej >>
Ilość wyświetleń: 3568
16.11.2017 | Czwartek