tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Dziś 4 10
Wczoraj 242 740
Ostat tydzień 1600 4131
Ostat. dwa tyg. 2789 7028
Ostat. miesiąc 6720 16750
Ostatni rok 95403 237267
Razem 1960130 4251114
aktualnosci
Policji potrzebne są pieniądze, ale w równej mierze spokój i zdrowy rozsądek…
dzielnik
07.04.2018 | Sobota

 Policji potrzebne są pieniądze, ale w równej mierze spokój i zdrowy rozsądek…

ilustracja

W 28 rocznicę uchwalenia ustawy o Policji zamieszczamy wywiad z ówczesnym Ministrem Spraw Wewnętrznych Krzysztofem Kozłowskim. Wywiad pochodzi z 2005 r.

Zaskakuje, jak bardzo aktualne są nadal stwierdzenia i oceny ówczesnego Ministra. Zachęcam do przeczytania mądrych i rozsądnych opinii byłego ministra.

Rozmowa z Krzysztofem Kozłowskim, ministrem spraw wewnętrznych w latach 1990–1991

W 1990 r. przygotowywano ustawę o Policji. Jakie najważniejsze dylematy rozstrzygali wówczas twórcy ustawy?

– Byliśmy ludźmi, którzy nie lubili poprzedniego ustroju i przemocy. Uważaliśmy więc, że ustawa powinna ucywilizować Policję, ograniczyć używanie przez nią broni palnej i środków przymusu. Także Sejm, który uchwalał wtedy ustawę o Policji, dążył do bardzo znacznego zredukowania tego prawa. Wtedy zbiegły się sprzeczne tendencje. Z jednej strony odebraliśmy Policji wiele uprawnień lub ograniczyliśmy je, a z drugiej musieliśmy się zmierzyć z rosnącą falą bardzo brutalnej przestępczości. Wiązała się ona z otwarciem granic, przepływem ludzi,szmuglem broni ze Wschodu. Nie chcieliśmy, żeby społeczeństwo bało się Policji, chcieliśmy Policji przyjaznej, a tymczasem okazało się, że to ona zaczyna bać się bandytów.

Wyobrażenie o przyjaznej Policji wiązało się z postulatem cywilnej nad nią kontroli…

– W PRL pierwsze skrzypce grali ludzie z SB, a pion MO traktowano po macoszemu. Cywilna kontrola nad Policją wyszła jej na dobre, bo znikła presja SB, która wymagała od MO wielu usług. Dzięki nadzorowi cywilnemu Policja zyskała dużą autonomię. Niepomiernie wzrosła samodzielność komendantów wojewódzkich oraz głównego. Nie znam drugiego resortu w Polsce, który dokonał wtedy tak generalnej wymiany kadr na szczeblu wojewódzkim, jak stało się to w Policji. Ta wymiana była dużo radykalniejsza niż wśród wojewodów i sędziów, miała charakter pokoleniowy. Generałów i pułkowników zastąpiono młodymi – kapitanami, majorami, wśród nowych komendantów był nawet porucznik. Na tym też polegała rewolucja.

Czym się Pan kierował, podejmując decyzje kadrowe?

– Przekonaniem, że jeśli ktoś nie jest przestępcą, to trzeba mu dać szansę zaistnienia w III Rzeczypospolitej. Ta szansa należała się ludziom uczciwym i profesjonalistom, którzy w 100-tysięcznej milicji stanowili większość. Na tym polegał mój spór z dekomunizatorami.
Uważałem, że przestępstwo trzeba udowodnić i że nie jest nim sama przynależność do określonej struktury. Trudność polegała na wyszukaniu tych uczciwych profesjonalistów, bo w milicji to nie oni byli nagradzani i awansowani, lecz ludzie posłuszni. Pytałem o ludzi z MO, o tych, którym można zaufać i ich awansować. Nikt nie był w stanie mi pomóc, bo milicja tworzyła strukturę zamkniętą. Częściej słyszałem: wyrzuć tego, tamtego. Rzeczywiście, wielu zwolniliśmy. Trochę zorientowani w milicyjnych układach byli działacze tworzących się związków zawodowych Policji z Romanem Hulą, późniejszym komendantem głównym. To mi pomogło, ale potem związki zawodowe rozhulały się w Policji. Uznano, że ponieważ pierwsi związkowcy awansowali, to w Policji robi się karierę właśnie przez tę organizację. Mimo to jestem związkowcom wdzięczny.

Co jeszcze sprawiało trudności?

– Z przerażeniem stwierdziłem, że resort spraw wewnętrznych dysponował masą broni, łącznie z artylerią, pojazdami opancerzonymi,karabinami maszynowymi, środkami chemicznymi do rozpraszania demonstracji. Za to w lipcu 1990 r. w Policji nie było ani jednego faksu, dawały się we znaki inne braki sprzętowe – łączność była pod psem, królowały polonezy. Do tego brakowało reguł i przepisów, nie wiedzieliśmy, od kogo kupować, z kim negocjować, czy dopuszczalny jest sponsoring? A brak reguł sprzyja nadużyciom.
Nasze wysiłki, by tworzyć nowy wizerunek Policji, powoli zaczęły przynosić rezultaty, bo już w końcu 1990 r. sondaże opinii sygnalizowały, że poparcie i zaufanie dla tej formacji rośnie. Wtedy uwierzyłem, że reformy w Policji mają sens.

Może dlatego, że te reformy przyszły z zewnątrz? Bo później wprowadzane, pochodzące od wewnątrz, miały efekt wątpliwy.

– Zmiany polegały także na tym, że Policja zaczęła wychodzić z izolacji społecznej i z samoizolacji, do czego mają tendencję struktury zamknięte. Policjanci nie pytali tylko o pieniądze. Gdy zaczęliśmy ich wysyłać na kursy językowe, a potem na staże zagraniczne do Francji czy USA, zobaczyli, że coś się w ich życiu dzieje, że mają jakąś perspektywę rozwoju.

Jak Pan ocenia tamte swoje dokonania? Czy można było zrobić więcej albo inaczej, uniknąć pewnych błędów?

– Były wpadki kadrowe. Zdarzyło się, że cywilny kandydat na zastępcę komendanta stołecznego Policji zataił swoją niechlubną przeszłość i trzeba go było brutalnie wyrzucić po 2 tygodniach sprawowania funkcji. W wielu przypadkach nacinałem się na rekomendacjach „Solidarności” i Komitetów Obywatelskich. Do dzisiaj uważam, że byłoby bzdurą zaczynanie wszystkiego od zera, z zupełnie nowymi ludźmi. Więcej wiedziałem o starych funkcjonariuszach, bo przynajmniej miałem ich teczki. Z tamtego okresu najbardziej cenię sobie ogromny zapał ludzi, którzy chociaż na chwilę przestali myśleć o własnych, doraźnych korzyściach, bo zależało im na wspólnej sprawie.
Chciałem skończyć z podziałem na: oni – my, nasi – nie nasi. Do końca życia będę się upierał, że spychanie ludzi na ślepy tor, stawianie pod ścianę jest niedobre. Przestępcy powinni być osądzeni, ale nie można odbierać praw obywatelskich i ludzkich ideowym wrogom. Uważam, że zrobiliśmy dobry początek, że nadaliśmy kierunek, którego należało się trzymać. Nie można stale reformować i wszystkiego zmieniać. Policji potrzebne są pieniądze, ale w równej mierze spokój i zdrowy rozsądek.
Minister spraw wewnętrznych powinien chronić ją przed wpływami polityków i oszołomów, przed rozgrywkami i naciskami z zewnątrz. Słabością Policji pozostaje mizerne zaplecze kadrowe. Po 15 latach od zmiany ustrojowej nadal z trudem przychodzi wyłonienie komendantów. Każda instytucja dobrze funkcjonuje wtedy, kiedy ma dobre kadry. Nie może być też tak, że cała formacja żyje w lęku, co będzie po zmianie władzy.

rozmawiała HANNA ŚWIESZCZAKOWSKA
zdj. archiwum „Tygodnika Powszechnego”
(rozmowa przeprowadzona w kwietniu 2005 r.)

Krzysztof Kozłowski (1931–2013). Filozof, dziennikarz.
W okresie PRL związany z opozycją demokratyczną.Uczestniczył w rozmowach Okrągłego
Stołu. Minister spraw wewnętrznych w pierwszym niekomunistycznym rządzie Tadeusza Mazowieckiego. W 1990 r. przewodniczył komisji weryfikującej oficerów Służby Bezpieczeństwa. Był pierwszym szefem Urzędu Ochrony Państwa. Zasiadał w Senacie od I do IV kadencji. Autor licznych opracowań oraz artykułów historycznych i politycznych.
Odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

Wicemistrzostwo st. post. Tomasza Kuchowicza Policyjnego Kulturysty z Poznania. GRATULACJE!!!
dzielnik
15.04.2018 | Niedziela
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 2897
1 stycznia 2025 r. wejdzie w życie Art 18 h – jaka emerytura? Czy trzeba będzie wybierać i co?
dzielnik
18.04.2018 | Środa
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 5111
Wynik naszego sondażu argumentem dla Ministra w pozyskaniu większych środków na podwyżki.
dzielnik
16.04.2018 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3227
Nie stosować pouczeń”. Komendant kazał tylko wlepiać mandaty i wnioski do sądu
dzielnik
18.08.2018 | Sobota
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3227
SONDA DOTYCZĄCA PODWYŻEK W 2018 ROKU!!!
dzielnik
29.03.2018 | Czwartek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 6229
Współpraca z Wami będzie dwustronna, będziemy prowadzili dialog, co do tego się umówiliśmy...
dzielnik
16.04.2018 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3449
Rafał Jankowski: czas uderzyć pięścią w stół!!!
dzielnik
13.04.2018 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3951
Premier Morawiecki podziękował wszystkim funkcjonariuszom służb mundurowych za „zapewnianie poczucia bezpieczeństwa Polaków”.
dzielnik
17.04.2018 | Wtorek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3009
DGP: Mundurowi zmusili rząd do rozmowy, żądają odwrócenia reformy emerytalnej
dzielnik
16.04.2018 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3205
Wicemistrzostwo „Policyjnej Drużyny Piłki Nożnej NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego” na turnieju w Drzonkowie. GRATULACJE!!!
dzielnik
16.04.2018 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 3306
tytul_szukaj
tytul_zegar
10:36:45
tytul_kalendarz
Maj 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
    12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031   
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 11 maja 1990 roku, jeden dzień po ogłoszeniu i wejściu w życie uchwalonej w dniu 6 kwietnia 1990 r. ustawy o Policji, Sąd Wojewódzki w Warszawie postanawia wpisać NSZZ P do rejestru związków zawodowych!