Policjant z Leszna udowodnił, że nawet w prywatnym czasie zawsze czuje się stróżem prawa. Dzisiaj w nocy w Boszkowie, funkcjonariusz spacerując ze znajomą, „przyłapał” trzech mężczyzn jak kradli parasol ogrodowy przed smażalnią ryb. Policjant zatrzymał złodziei i wezwał patrol, który przewiózł ich do komendy w Lesznie.

Dzisiaj o godz. 01.30 w nocy oficer dyżurny z Leszna odebrał wiadomość o zatrzymaniu złodziei w Boszkowie. Natychmiast na miejsce został wysłany patrol. Okazało się, że sprawców zatrzymał  również policjant, lecz będący po służbie.

Z jego relacji mundurowi dowiedzieli się, że podczas gdy spacerował ze znajomą, usłyszał w krzakach dziwne hałasy. Wszystko działo się w pobliżu smażalni ryb. Mężczyzna zaczął nadsłuchiwać i wówczas usłyszał słowa: „droga wolna” oraz odgłos łamanych gałęzi. Po chwili z krzaków wyłoniły się dwie postacie niosące przedmiot dużych rozmiarów. W tym momencie dał o sobie znać „instynkt” policjanta, wyciągając legitymację służbową  krzyknął „stać policja”. Swoim zachowaniem tak bardzo zaskoczył mężczyzn, że pomimo przewagi liczebnej, nie stawiali żadnego oporu. W tym momencie zjawił się na miejscu patrol policyjny, który „przejął”  sprawców i zabrał do jednostki. Okazało się, że było ich trzech, gdyż jeden stał na czatach.

W komendzie w Lesznie zatrzymani poddani zostali badaniu i wykazało ono, że są pijani. Każdy miał około 1 promila alkoholu w organizmie. Trójka mężczyzn w wieku 19,20 i 21 lat jest mieszkańcami Świdnicy.

Śledczy prowadzący sprawę ustalili, że sprawcy usiłowali ukraść duży  parasol  z „ogródka” przy smażalni ryb. Jego wartość właściciel wycenił na 750 złotych.