Gazeta Wyborcza w dzisiejszym wydaniu, w artykule zatytułowanym "Kto straci przywileje emerytalne?" powiela niemal dosłownie artykuł z 15 lutego 2012' zatytułowany wówczas "Koniec przywilejów emerytalnych".
"...Wciąż są w Polsce zawody, które mają osobne ustawy emerytalne. W expose premier zapowiedział, że będą one likwidowane a celem jest powstanie jednego powszechnego systemu..." piszą we wstępie do dzisiejszego artykułu zatytułowanego "Kto straci przywileje emerytalne" red.red. Miączyński i Kostrzewski.
W artykule z 31 stycznia 2012' aktualizowanym 15 lutego 2012' pod tytułem "Koniec przywilejów emerytalnych" - pisali we wstępie: "...Premier zapowiedział ograniczenie przywilejów emerytalnych dla mundurowych, górników, prokuratorów, sędziów i księży. Najszybciej, bo już od początku 2013 roku, zmiany obejmą policjantów i żołnierzy..."
Oprócz wstępu, pozostała część artykułu poza drobnymi modyfikacjami nie uległa zmianie. Jak widać redaktorzy Miączyński i Kostrzewski nie "wyrywają sobie rękawów" pisząc po raz kolejny o "przywilejach emerytalnych". A szkoda, bo jednak od stycznia przynajmniej w służbach mundurowych sporo się w tym temacie zmieniło i warto byłoby pofatygować się z pytaniem o ocenę zmian do zainteresowanych stron: Ministra Spraw Wewnętrznych, Ministra Finansów i oczywiście Związków Zawodowych Służb Mundurowych.
Tymczasem w porównaniu do treści artykułu ze stycznia i lutego dodano jedynie akapit: "... W połowie marca zakończyły się konsultacje na temat projektu reformy. Teraz zajmie się nim Rada Ministrów a potem Sejm..." I ani słowa na temat quasi konsultacji w rozumieniu Ministra Spraw Wewnętrznych - polegających na wysłuchaniu strony związkowej... Ani słowa na temat niezgodności propozycji Ministra Finansów z treścią expose premiera...
Nie do nas to należy - ale zwykła ciekawość każe zapytać o wynagrodzenie za ten artykuł zajmujący niemal dwie kolumny w ceniącej wysoko swoje łamy gazecie a stanowiący jak by nie patrzeć kopię z kopii.
Może miast powtarzać wciąż te same dyrdymały na temat służb mundurowych, sędziów i prokuratorów, górników, rolników - wmawiając społeczeństwu, że są to beneficjenci budżetu, lepiej byłoby porozmawiać np. z dzielnicowym i mieszkańcami, strażakiem, sędzią, prokuratorem, księdzem, czy górnikiem bądź rolnikiem. Zdajemy sobie sprawę, że szczególnie w tych ostatnich przypadkach redaktorzy mogą się narazić na pewien dyskomfort... ale przecież bryłą węgla jeszcze nikt nikogo nie uśmiercił, a nawet przeciętnie uzdolniony chirurg potrafi usunąć widły z dolnej części pleców.
Ilustracją do tych słów niech będzie obrazek, który może uzmysłowi dziennikarzom różnicę pomiędzy zwykłą pracą a służbą...
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,11060751,Koniec_przywilejow_emerytalnych.html?as=4&startsz=x