tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Wczoraj 124 251
Ostat tydzień 1333 3682
Ostat. dwa tyg. 2929 7622
Ostat. miesiąc 6454 16390
Ostatni rok 95251 237352
Razem 1960728 4252777
Odpowiedź NSZZ FSG na artykuł w Rzeczpospolitej

Odpowiedź NSZZ FSG na artykuł w Rzeczpospolitej

Odpowiedź przewodniczącego KKW NSZZ FSG na artykuł autorstwa Grażyny Zawadki opublikowany w Rzeczpospolitej z 25 czerwca 2012 r. zatytułowany: „Podwyżki za nic na koszt budżetu”. 

http://www.fzz-sm.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1296:pogranicznicy-tak-samo-li-jak-policjanci&catid=23:wiadomoci-nszz-funkcjonariuszy-stray-granicznej&Itemid=37


W ostatnim okresie czasu w prasie ukazało się kilka artykułów, których autorzy przekonują - używając motywów często mijających się z prawdą, często grających na emocjach czytelników, posługując się pragmatycznymi argumentami (z którymi dałoby się polemizować) - iż funkcjonariusze Straży Granicznej, Policjanci czy też urzędnicy różnych instytucji państwowych to oszuści wyłudzający z budżetu państwa nienależne im pieniądze, odchodzący w pełni sił na niezasłużone emerytury.
Czarę goryczy środowiska funkcjonariuszy Straży Granicznej przelał artykuł autorstwa pani Grażyny Zawadki opublikowany w Rzeczpospolitej z 25 czerwca 2012 r. Już sam tytuł artykułu („Podwyżki za nic na koszt budżetu”), pomijać nieprawdziwe tezy w nim zawarte, przedstawia funkcjonariuszy Straży Granicznej w negatywnym świetle jako osoby łamiące prawo i wyłudzające z budżetu nienależne im świadczenia.
Stanowczo, nie tylko w imieniu członków związku, ale także tysięcy funkcjonariuszy niebędących członkami związku, sprzeciwiam się  fałszowaniu obrazu ciężkiej i odpowiedzialnej służby poprzez rzucanie sfingowanych oskarżeń bądź operowanie półprawdami, które powtarzane często ugruntowują się w świadomości społecznej. Godzi to w dobre imię tysięcy funkcjonariuszy publicznych, którzy wykonując swoje codzienne obowiązki - nierzadko z narażeniem życia - stają w obronie ustanowionych w naszym kraju praw, często wprost w obronie tych, którzy ich krytykują. I nie mamy o to żalu. Jednak zdecydowanie sprzeciwiamy się tej pozbawionej prawdziwych argumentów nagonce. Nie zgadzamy się na ciągłe chylenie czoła przed nieuzasadnioną krytyką i zamierzamy polemizować z autorami tych niegodziwych słów na zgodne z prawdą argumenty, przedstawiając w sposób jak najbardziej obiektywny i rzeczowy fakty dotyczące wynagrodzeń funkcjonariuszy publicznych, którymi są również funkcjonariusze Straży Granicznej.
Na początek jednak sprostowanie i kilka faktów dotyczących tych tajemniczych dodatków i zasad ich zgodnego z prawem podwyższania. Otóż tak zwany szeregowy funkcjonariusz Straży Granicznej rzeczywiście otrzymuje dodatek motywacyjny zwany dodatkiem służbowym. Funkcjonariusz zajmujący stanowisko kierownicze również otrzymuje dodatek motywacyjny zwany funkcyjnym.
Autorka wspomina, że w przypadku, co 4 funkcjonariusza Straży Granicznej odchodzącego do rezerwy dodatki te były łączone. To informacja nieprawdziwa. Funkcjonariusz Straży Granicznej w zależności od zajmowanego stanowiska może otrzymywać jeden dodatek - służbowy bądź funkcyjny. Nie ma prawnej możliwości łączenia tych dodatków i tak się nie dzieje, gdyż byłoby to niezgodne z prawem. Żadna z kontroli przeprowadzanych przez podmioty nadrzędne, bądź instytucje uprawnione do kontroli nie wykazała jakiegokolwiek naruszenia prawa w tym zakresie.
Podwyższanie dodatków przed odejściem na emeryturę nie jest, co wynika ze statystyk zasadą, choć oczywiście zdarzają się takie przypadki. Jednak z pewnością nie znajdziemy w żadnym z tych przypadków przyznania podwyżki dodatku „za nic” - jak sugeruje autorka artykułu. Za każdym wnioskiem o podwyższenie dodatku, czy też nagrodę kryje się konkretne działanie często wybiegające poza standard codziennej służby, a najczęściej wiele zadań, gdyż na wynagradzanie za pojedyncze sukcesy od dawna nie ma w naszym budżecie pieniędzy. Podwyższenie dodatku służbowego lub funkcyjnego przed odejściem na emeryturę jest, więc formą rekompensaty, jedną nagrodą za wiele działań podejmowanych w trakcie wieloletniej służby – często jedną z nielicznych bądź jedyną. Należy w tym miejscu mocno podkreślić, że podwyższanie dodatków jest zgodne z obowiązującym prawem i żadna kontrola nie zarzuciła osobom je podnoszącym łamania tegoż prawa. Często zapomina się, że funkcjonariusze są jedynie wykonawcami przepisów prawa, również tych dotyczących wynagrodzeń, a nie ich twórcami.
Co więcej? Na uwagę zasługuje fakt, pominięty przez autorkę artykułu, że podwyższenie dodatku jest nagrodą za lata nienagannej służby, często w trudnych warunkach i nierzadko z narażeniem życia. Autorka zarzuca wnioskodawcom zbyt ogólnikowe uzasadnienia we wnioskach o wzrost dodatków. Konia z rzędem temu, kto podejmie się rzetelnie opisać i wycenić w krótkim formularzu 30 lat sumiennego wykonywania trudnych, często niebezpiecznych obowiązków. Ponadto, co ważne, (o czym również nie wspomina autorka artykułu), podwyższony dodatek dla jednego funkcjonariusza jest doskonałą motywacją do jeszcze lepszej i bardziej ofiarnej służby dla wielu jego koleżanek i kolegów. Daje to wymierne korzyści dla całego społeczeństwa.
Krzywdzący funkcjonariuszy Straży granicznej tekst w Rzeczpospolitej trafia niestety na podatny grunt społecznego niezadowolenia podsycając populistycznie brzmiące nawoływania o odebranie „przywilejów”(czy jeszcze jakieś istnieją?) Funkcjonariuszom. W codziennym życiu często spotykamy się z twierdzeniami: a to karetka za długo jechała, a to policjantów za mało, kolejka na granicy jest zdecydowanie za długa, droga budowana zbyt opieszale, w urzędzie znowu zbyt długo czekamy na odbiór dokumentów – wszystkiemu winni źli urzędnicy. Od funkcjonariuszy publicznych wymaga się perfekcyjnej znajomości prawa, szybkiej interwencji, sprawności w działaniu, dyspozycyjności, posłuszeństwa, wysokich kwalifikacji, znajomości języków obcych, godzenia się na trud służby w każdych warunkach i w każdym miejscu z nieodłącznym uśmiechem na ustach i stawaniu zawsze frontem do interesanta. Cóż dając w zamian? Niezbyt wysokie, ba czasem nawet niegodziwe wynagrodzenie. Brak podwyżek uposażenia funkcjonariuszy (nawet o wskaźnik inflacji) od ponad 4 lat, a więc realnie obniżenie standardu ich życia. Godzenie się na służbę w każdych warunkach zawsze w zgodzie ze słowami roty składanego ślubowania („…ślubuję służyć wiernie Narodowi Polskiemu, mając zawsze na względzie interes Państwa Polskiego …”, pełnienie służby „…nawet z narażeniem życia. ….”, ale także „…, strzec dobrego imienia służby, honoru i godności, a także przestrzegać zasad etyki funkcjonariusza Straży Granicznej".

Używając terminologii rynkowej trzeba stwierdzić, że Straż Graniczna wespół z innymi służbami sprzedaje „produkt” nazywany ogólnie bezpieczeństwem. „Produkt” bardzo pożądany, będący jednym z filarów Unii Europejskiej, stojący u podstawy piramidy potrzeb Abrahama Maslowa, jako jedna z podstawowych potrzeb niezbędnych do życia każdego człowieka. O tym wiedzą wszyscy zapominając przy tym, że to „produkt” drogi, wymagający wielu nakładów, skomplikowanych regulacji prawnych, a czasem nawet rezygnacji z podstawowych swobód społecznych. Czy sprzedawcą tak ważnego dla każdego człowieka „produktu” może być osoba przypadkowa? Nie. Potrzebny jest z pewnością ktoś doskonale znający się na tworzeniu tego „produktu”, aby w nasze ręce nie trafił bubel niespełniający naszych oczekiwań. I tu stajemy przed dylematem. Czy „produkt” ten ma być dobry, czy może tani? A może jedno i drugie? Życie uczy, że nie ma produktów o wysokiej, jakości i niskiej cenie. Nie ma dobrych pracowników, rzetelnie wykonujących swoją pracę za niskie wynagrodzenie, nie ma dobrych menadżerów pracujących na niską gażę na kiepskich warunkach umowy, nie ma także dobrych rozwiązań systemowych przygotowywanych w pośpiechu na zamówienie społeczne.

Straż Graniczna, jako jeden z wytwórców tego „produktu” zwanego bezpieczeństwem podejmuje szereg działań zmierzających do tego, żeby nie był on za drogi, gdyż i my jesteśmy jego konsumentami. Każdą daną w nasze ręce złotówkę oglądamy kilka razy nim zostanie wydana. Czasem prawie do granic absurdu. Korzystamy z różnych funduszy przeznaczonych przez Unię Europejską na poprawę bezpieczeństwa. Jednak mamy świadomość, że pewnej granicy przekroczyć się nie da, jeżeli chcemy osiągać pewne standardy. Autorka artykułu zauważa i słusznie, że odchodzi ze służby coraz więcej funkcjonariuszy. Nas to nie dziwi. Ubożenie funkcjonariuszy stało się faktem. Próbujemy to zmienić pokazując systematycznie, za co dostajemy i na co wydajemy pieniądze z budżetu. Również protestując, gdy próbuje się ograniczać wydatkowanie środków publicznych na poprawę bezpieczeństwa. Twierdzenie, że dostajemy pieniądze z budżetu „za nic” jest bardzo krzywdzące nie tylko dla funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale dla całego środowiska służb mundurowych i może to powiedzieć osoba nieznająca specyfiki naszej służby podkreślam służby a nie pracy!.

W tym miejscu wypadałoby przytoczyć kilka faktów w sprawie tych tajemniczych dodatków przyznawanych podobno "za nic", które tak rozpalają emocje autorki publikacji. Dodatek służbowy dla chorążego z kilkuletnim stażem służby, zajmującego jedno ze średnich stanowisk wynosi 533 złote, co stanowi około 20 % jego wynagrodzenia, a więc podobnie jak premia regulaminowa w cywilnych zakładach pracy. Dodatek ten nie jest stały. Autorka publikacji zauważa i słusznie, że dodatek może być podniesiony, co stało się w przypadku 120 funkcjonariuszy, którzy odeszli do rezerwy, zapominając, że może być również obniżony. Funkcjonariusze na kierowniczych stanowiskach otrzymują tak zwany dodatek funkcyjny, który dla kierownika średniego szczebla wynosi około 800 złotych, co stanowi około 22 % jego wynagrodzenia. Podobnie w przypadku kierowników wyższego szczebla z dodatkiem funkcyjnym w wysokości około 890 złotych stanowiącym około 17 % ich wynagrodzenia. Oczywiście mówimy o kwotach brutto.

Te "drastycznie wysokie" uposażenia będąc wynagrodzeniem za służbę funkcjonariuszy zapewniają byt ich rodzinom. Trzeba w tym miejscu zauważyć, że najbliższy sklep spożywczy, w którym można zakupić produkty spożywcze niezbędne do życia usytuowany w okolicy Placówki Straży Granicznej w Zbereżu Nadbużański Oddział Straży Granicznej znajduje się w odległości około 8 kilometrów, dlatego też zakupy organizowane są grupowo, żeby zaoszczędzić na dojazdach. Wypada dodać, że funkcjonariusz pełniący służbę, w tym urokliwym skądinąd miejscu, do służby dojeżdża kilka kilometrów, jeżeli jest szczęściarzem. Niektórzy mają do pokonania odległość kilkudziesięciu kilometrów. Trzeba zauważyć także, że ten dobrze uposażony funkcjonariusz ma dwoje małych dzieci, z których jedno uczęszcza już do szkoły oddalonej o kilka kilometrów od miejsca zamieszkania, a jego żona nie ma pracy. Żona sąsiada naszego bohatera jest w dużo lepszej sytuacji, gdyż poznała swego męża też funkcjonariusza podczas szkolenia. Oni mają do dyspozycji dwa "wysokie" dodatki służbowe, w tym jeden funkcyjny, gdyż kobieta jest kierownikiem średniego szczebla. Nie narzekają, gdyż przełożeni idą im na rękę tak planując służby, żeby mogli opiekować się dzieckiem. Widują się, więc gdy się mijają idąc na służbę bądź z niej wracając. Dziecko nie choruje. To podwójne szczęście, gdyż do lekarza trzeba dojechać kilkadziesiąt kilometrów, a przełożeni i koledzy nie są zadowoleni, gdy w czasie opieki nad dzieckiem obowiązki nieobecnej matki lub ojca trzeba podzielić na pełniących służbę.
Jeżeli autorka bądź któryś z czytelników nadal uważa, że zarabiamy dużo zapraszamy do służby. Wakatów ci u nas dostatek. Czego może spodziewać się kandydat do tej elitarnej służby? Na początek wysokie wymagania (znajomość języka obcego, wysoka sprawność fizyczna i intelektualna oraz odporność psychiczna sprawdzana podczas testów, że o dobrym zdrowiu nie wspomnę). Jeżeli ktoś uważa, że podoła testom i zdecyduje się kandydować do tej elitarnej służby musi uzbroić się w cierpliwość. Procedura naboru, podczas, której kandydat i jego rodzina jest prześwietlana do trzeciego pokolenia wstecz trwa średnio około roku. W tym czasie kandydat poddawany jest różnym testom dodatkowym, w tym testowi na wykrywaczu kłamstw. Każde najdrobniejsze odstępstwo od normy skutkuje przerwaniem procedury naboru bez uzasadnienia. Kandydat przestaje być kandydatem do służby w Straży Granicznej tracąc tym samym możliwość otrzymywania "drastycznie wysokich" dodatków do pensji.
Jeżeli kandydata nie zniechęci zbyt długa i męcząca procedura naboru, przebrnie ją i zostanie przyjęty do służby czeka go w pierwszej kolejności wielomiesięczne trudne i wyczerpujące szkolenie z dala od domu. Dopiero później służba, najczęściej w takim jak wspomniałem wyżej urokliwym miejscu. Powolne wspinanie się po szczeblach kariery zawodowej, porażki, awanse i po kilkudziesięciu latach służby na rzecz społeczeństwa i państwa - emerytura (odchodzący ze służby po 15 latach to niewielki odsetek funkcjonariuszy, którzy w przypadku konieczności odejścia ze służby - często ze względu na zły stan zdrowia nabyty w służbie - otrzymują jedynie 40 % uposażenia, jako rekompensatę za te lata służby). Czy w takim przypadku po latach nienagannej służby można liczyć na nagrodę? Moim zadaniem tak.
Aby autorka mogła się o tym przekonać osobiście, a swoimi przemyśleniami podzielić się z czytelnikami jestem gotów towarzyszyć jej w podróży do jednej z Placówek Straży Granicznej. Czy funkcjonariusze pełniący tam służbę zasługują na wyrazy uznania? Czy pieniądze społeczne wydatkowane z budżetu na ich wynagrodzenia i realizację zadań, które wykonują wydawane są zgodnie z zasadami celowości, rzetelności i gospodarności?   Ufam, że czytelnicy przekonają się o tym przeglądając kolejny tekst odnoszący się do wysokości naszych „wysokich” uposażeń.
Czy to narzekania? Nie. Raczej rozgoryczenie. Oczekujemy jedynie zrozumienia i uczciwości przy przedstawianiu naszych spraw, wspierania naszych działań na rzecz podnoszenia poziomu bezpieczeństwa państwa i zewnętrznych granic Unii Europejskiej, nie kryjąc przy tym popełnianych przez nas błędów. Nie boimy się rzetelnego rozliczania nas z każdej wydanej społecznej złotówki, ale oczekujemy także otwartego ukazywania problemów, z jakimi borykamy się w codziennej służbie przy stale ograniczanym budżecie, ciągłym zaciskaniu pasa i poszerzaniu zakresu zadań.

PRZEWODNICZĄCY
Krajowej Komisji Wykonawczej
Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego
Funkcjonariuszy Straży Granicznej
kpt. SG Mariusz Tyl

http://www.nszzfsg.org/morski/1265-odpowied-na-artyku-grayny-zawadki
tytul_szukaj
tytul_zegar
04:00:09
tytul_kalendarz
Październik 2019
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
  123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031     
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 11 maja 1990 roku, jeden dzień po ogłoszeniu i wejściu w życie uchwalonej w dniu 6 kwietnia 1990 r. ustawy o Policji, Sąd Wojewódzki w Warszawie postanawia wpisać NSZZ P do rejestru związków zawodowych!