tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Wczoraj 103 311
Ostat tydzień 1261 2898
Ostat. dwa tyg. 2785 7035
Ostat. miesiąc 6238 15792
Ostatni rok 95171 237441
Razem 1961643 4254824
Chodzi o pracowników, nie o Dudę i PiS

Chodzi o pracowników, nie o Dudę i PiS

"Irytuje mnie narracja o trwających protestach związków zawodowych. Bo skupia się na wątkach pobocznych, wyolbrzymia wady związkowców. Prawie nie ma rzetelnych analiz postulatów związkowych, jest za to dużo widzimisię ekspertów reprezentujących zwykle punkt widzenia jednej strony - pracodawców" - pisze Michał Wybieralski w GW

Słyszę, że polskie związki zawodowe są radykalne. Na jakim tle? Przecież nie central związkowych z innych państw UE: sparaliżowane duże miasta, wstrzymany ruch lotniczy i kolejowy, dym z petard i podpalanych opon to rzecz powszechna podczas protestów w całej Europie. Polskie związki są wyjątkowo uparte i nieskore do kompromisu? W tym roku w Danii lokaut w szkołach spowodowany sporem związków nauczycieli z samorządami trwał prawie miesiąc, a 900 tys. uczniów w całym kraju nie miało lekcji. U nas za radykalne uchodzą cztery dni protestów w jednym mieście. We wszystkich mediach oglądam spaloną oponę. Tę samą, bo spłonęła tylko jedna.
Czytam w "Gazecie" we wczorajszym komentarzu Renaty Grochal, że zgodnie z sondażem CBOS do związków należy tylko 5 proc. Polaków, co ma być dowodem na słabość ruchu związkowego. Warto jednak dodać, że związki nie mogą powstawać w firmach zatrudniających mniej niż dziesięć osób. Nie mogą się też do nich zapisywać pracownicy na umowach śmieciowych. Eurostat podaje, że zatrudnieni tymczasowo stanowią w Polsce 27 proc. pracujących. To najwięcej w całej UE. W specjalnych strefach ekonomicznych pracowników "dostarczają" agencje pracy tymczasowej. Szanse na założenie tam związków zawodowych są minimalne.
Jednak nie wszystkie związki zawodowe są w polskiej debacie publicznej traktowane surowo. Kiedy swoje postulaty wysuwają związki pracodawców, choćby Konfederacja Lewiatan, to traktuje się je ze śmiertelną powagą. Kiedy Jeremi Mordasewicz z Lewiatana ocenia, to - jak w popularnych internetowych żartach - zawsze celnie. Kiedy coś proponują związkowcy, to zawsze głupio.
Ostatnie propozycje OPZZ dotyczące ujawnienia płac, oparte na przykładzie państw skandynawskich, czy skrócenia tygodnia pracy z 40 do 38 godzin - według paryskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Coe-Rexecode w ciągu roku pracujemy o ponad 100 godzin więcej niż Niemcy - od razu wyśmiano bez głębszej analizy. Niepoparte żadnymi twardymi danymi opinie, że wzrost płacy minimalnej skokowo zwiększy bezrobocie, przyjmuje się na wiarę.
Nie zgadzam się z Renatą Grochal, że wrześniowe protesty mogą być okazją do poważnej dyskusji o ruchu związkowym. Nie interesuje mnie, czy Duda równa się PiS ani czy związkowcy w KGHM pobierają monstrualne pensje. Chciałbym porozmawiać raczej o umowach śmieciowych. O tym, czy zatrudnieni w ten sposób dwudziesto-, a nawet trzydziestolatkowie kiedykolwiek dostaną etaty i - co za tym idzie - będą mieli w przyszłości szansę na jakąkolwiek emeryturę.
Rozmawiajmy o wzroście płacy minimalnej, żenująco niskiej na tle Europy Zachodniej, i najmniejszej stawki za godzinę, którą dostajemy w callcenter, centrach handlowych, gastronomii, ale też w mediach i reklamie. O tym, w jaki sposób młodzi mają założyć rodziny przy braku żłobków i przedszkoli oraz taniego budownictwa komunalnego, również pod wynajem.
Przez lata nie czułem, że mam rzecznika swoich interesów, teraz chcą nim zostać związki zawodowe. Tak odczytuję postulaty, z którymi przyjechały do Warszawy. Niech próbują, niech walczą, nikt inny tego nie robi. Rząd nie chciał rozmawiać ze związkowcami, to wyszli na ulice - dla mnie to oczywiste. Naprawdę, nic strasznego się nie stało, że korzystają z demokratycznego prawa do manifestacji.
Z mojej perspektywy te protesty nie są polityczną hucpą, ale szansą na zmianę fatalnej sytuacji, w której jest wielu polskich pracowników.

Cały tekst: http://wyborcza.pl

/1,75968,14596108,Chodzi_o_pracownikow__nie_o_Dude_i_PiS.html#ixzz2ekeQcVnb

tytul_szukaj
tytul_zegar
00:00:09
tytul_kalendarz
Październik 2019
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
  123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031     
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 11 maja 1990 roku, jeden dzień po ogłoszeniu i wejściu w życie uchwalonej w dniu 6 kwietnia 1990 r. ustawy o Policji, Sąd Wojewódzki w Warszawie postanawia wpisać NSZZ P do rejestru związków zawodowych!