Policjant kryminalny z Poznania został dzisiaj uniewinniony przez Sąd Okręgowy od zarzutu ukrywania dowodów ze sprawy zabójstwa Mariusza Sobkowiaka. Wyrok jest prawomocny.

Sprawą funkcjonariusza Waldemara N. zajmował się początkowo poznański Sąd Rejonowy. Po kilkuletnim procesie uniewinnił go od zarzutu ukrywania dowodów. Chodziło o broń. Należała ona do potencjalnych sprawców. Sąd Rejonowy skazał jednak oskarżonego na karę więzienia w zawieszeniu za rzekome nakłanianie innych policjantów do poświadczenia nieprawdy w notatkach służbowych. Również dotyczyły one zabójstwa z 1999 roku. Od wyroku sądu pierwszej instancji apelację złożył obrońca oskarżonego, jak i prokurator. Ten pierwszy domagał się uniewinnienia swojego klienta od wszystkich zarzutów. Oskarżyciel publiczny stał z kolei na stanowisku, że Waldemar N. jest winny ukrywania broni.

Dzisiaj Sąd Okręgowy uznał apelację prokuratury za bezzasadną. Umorzył również sprawę rzekomego nakłaniania do poświadczania nieprawdy. Waldemar N. jest bardzo zadowolony z takiego rozstrzygnięcie. Zapowiada, że złoży wniosek o przywrócenie go do służby w policji.

Orzeczenie poznańskiego sądu nie kończy jednak sprawy morderstwa Mariusza Sobkowiaka i ukrywania materiału dowodowego związanego z tym śledztwem. Prokuratura w Gnieźnie niedawno wszczęła postępowanie, w którym weryfikuje informacje przekazane jej przez Waldemara N. Twierdzi on, iż za zaginięcie materiałów ze śledztwa odpowiadają tak naprawdę jego przełożeni. 

Źródło - Głos Wielkopolski