tytul_zwiazek
tytul_zwiazek
logo_forum
Statystki odwiedzin
OkresWizytOdsłon
Wczoraj 59 142
Ostat tydzień 1573 4106
Ostat. dwa tyg. 3390 8409
Ostat. miesiąc 7346 17521
Ostatni rok 94654 234145
Razem 1956800 4242773
aktualnosci
W Sejmie RP o wydarzeniach w Sanoku
dzielnik
21.02.2013 | Czwartek

Wersja publikowana w formacie pdf: 0155007.pdf
Biuletyn nr: 1550/VII
Komisja: Komisja Spraw Wewnętrznych /nr 74/
Data: 21-02-2013
Mówcy: Przewodniczący poseł Marek Biernacki /PO/
Naczelnik Wydziału Psychologów Policyjnych Biura Kadr i Szkolenia Komendy Głównej Policji mł. insp. Małgorzata Chmielewska
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Michał Deskur
Naczelnik wydziału w Departamencie Nadzoru w MSW Anita Fraj-Milczarska
Poseł Tomasz Kaczmarek /PiS/
Poseł Krystyna Łybacka /SLD/
I zastępca podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji insp. Kazimierz Mruk
Poseł Jerzy Polaczek /PiS/
Zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Andrzej Rokita
Poseł Jacek Sasin /PiS/
Dyrektor Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji insp. Michał Stępiński
Poseł Tadeusz Woźniak /SP/


Komisja Spraw Wewnętrznych, obradująca pod przewodnictwem posła Marka Biernackiego (PO), przewodniczącego Komisji, wysłuchała:

- informacji Ministra Spraw Wewnętrznych na temat bezpieczeństwa Polaków w świetle ostatnich wydarzeń, jakie miały miejsce w Sanoku.

W posiedzeniu udział wzięli: Michał Deskur podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych wraz ze współpracownikami, nadinsp. Andrzej Rokita zastępca komendanta głównego policji wraz ze współpracownikami oraz Marek Bieńkowski p.o. dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego Najwyższej Izby Kontroli.

W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Anna Pilarska, Aniela Rytel i Jacek Karolak - z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Otwieram posiedzenie Komisji. Tematem dzisiejszego spotkania jest informacja Ministra Spraw Wewnętrznych na temat bezpieczeństwa Polaków w świetle ostatnich wydarzeń, jakie miały miejsce w Sanoku. Posiedzenie zostało zwołane na wniosek Solidarnej Polski, który został złożony u pani marszałek i pani marszałek skierowała go do rozpatrzenia na naszym posiedzeniu Komisji. Proponowałbym, aby pan minister i panowie komendanci przedstawili przebieg działań związanych z tragicznym wydarzeniem, jakie miało miejsce w Sanoku, gdzie dwie osoby zginęły śmiercią samobójczą. Później pan poseł Woźniak z Solidarnej Polski ustosunkowałby się do tego i rozpoczęlibyśmy dyskusję. Proponuję taką formułę, żebyśmy rozpoczęli jak najbardziej merytorycznie.

Proszę bardzo, panie ministrze. Dzisiaj jest z nami pan minister Michał Deskur. Witam pana komendanta i silną ekipę z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz pana dyrektora z Najwyższej Izby Kontroli, pana gen. Marka Bieńkowskiego. Proszę bardzo, panie ministrze.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Michał Deskur:
Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, w ramach pierwszego wystąpienia chciałbym państwu zaprezentować trzy tematy, które są bezpośrednio związane z problematyką dzisiejszego posiedzenia. W pierwszej kolejności chciałbym omówić stan bezpieczeństwa, później chciałbym zaprezentować szczegóły akcji i działań policji w Sanoku i w trzeciej części omówiona zostałaby rola psychologów w policji, to, jak psycholog może pomóc policjantom zwłaszcza w tak trudnych sytuacjach, jaka miała miejsce w Sanoku. Po akcji policjantów w Sanoku i po tym, co się wydarzyło kilka dni później w Warszawie, wielokrotnie byłem pytany przez posłów, przez media, co policja może zrobić, jak psycholog policyjny może pomóc, żeby ograniczyć stres związany z trudną pracą policjantów. W ramach pierwszej części chciałbym państwu zaprezentować w kilku zdaniach raport o stanie bezpieczeństwa w Polsce w roku 2011. Przypomnę, że co roku MSW przygotowuje taki dokument. Nie był on jeszcze prezentowany na posiedzeniu Komisji, więc dzisiaj w kilku zdaniach zostanie on przedstawiony przez przedstawiciela MSW i zostanie uzupełniony przez pana komendanta Rokitę o dane za rok 2012. Następnie poproszę pana inspektora, pierwszego zastępcę podkarpackiego komendanta wojewódzkiego, który dowodził akcją policjantów w Sanoku a także pana dyrektora Biura Operacji Antyterrorystycznych, który był na miejscu i dowodził działaniami antyterrorystów, żeby opowiedzieli o pracy i działaniach funkcjonariuszy a później - odpowiedzieli na państwa pytania. W trzeciej części chcielibyśmy zaprezentować w kilku zdaniach pracę psychologów. Zaprosiłem na dzisiejsze posiedzenie panią insp. Chmielewską, która nadzoruje pracę psychologów policyjnych.

Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to oddam głos przedstawicielowi MSW, prosząc o przedstawienie w kilku zdaniach raportu dotyczącego bezpieczeństwa w Polsce. Przypominam, że będą to dane za rok 2011. Dane za rok 2012 zbieramy i jak tylko będziemy posiadać komplet, to prześlemy je na ręce pana przewodniczącego. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Dziękuję bardzo. Chyba to jest dobra formuła. Cieszę się, że możemy porozmawiać również o psychologach, bo to jest bardzo ważna sfera, o której rzadko mówimy na posiedzeniach naszej Komisji.

Proszę bardzo, panie ministrze.

Naczelnik wydziału w Departamencie Nadzoru w MSW Anita Fraj-Milczarska:
Witam państwa, Anita Fraj, MSW. Zgodnie z tym, co powiedział pan minister, krótko przedstawię stan bezpieczeństwa w Polsce na podstawie „Raportu o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2011 r.”, który corocznie jest sporządzany w MSW. Raport powstaje na podstawie informacji służb podległych MSW, ale jest on także rozszerzony o dane pochodzące z innych instytucji, których zadania obejmują zwalczanie przestępstw, zapewnienie bezpieczeństwa, jak również - o dane wymiaru sprawiedliwości. Pomimo rozmaitych sposobów gromadzenia informacji przez te służby i instytucje jest to pewna próba całościowego podsumowania stanu bezpieczeństwa w Polsce w oparciu o dane ilościowe. Tak jak powiedział pan minister, w tej chwili rozpoczęliśmy proces zbierania danych do raportu za rok 2012.

W 2011 r. stwierdzono w Polsce ponad 1100 tys. przestępstw, co oznacza wzrost liczby przestępstw stwierdzonych ogółem o 1,8% w stosunku do roku 2010. Od roku 2010 liczba stwierdzonych przestępstw nieznacznie wzrastała po uprzednim wyraźnym spadku zanotowanym w latach 2004–2008. Pomimo notowanego od trzech lat wzrostu liczby przestępstw stwierdzonych nie został jednak osiągnięty stan z lat 2003–2004, kiedy to rejestrowano w Polsce prawie 1500 tys. przestępstw. Liczba przestępstw stwierdzonych w roku 2011 była niższa od tej zanotowanej w 2004 r. o 20%. W 2011 r. wskaźnik wykrywalności ogólnej przestępstw wyniósł 68,7% i był najwyższy z dotąd notowanych. Od roku 2001 wskaźnik wykrywalności ogólnej wzrósł prawie o 15 punktów procentowych. W roku 2011 policja ustaliła prawie 522 tys. podejrzanych o popełnienie przestępstw, co oznacza wzrost liczby ustalonych podejrzanych o 1,2% w porównaniu z rokiem 2010. Według danych policji w roku 2011 stwierdzono nieco ponad 774 tys. przestępstw kryminalnych czyli o 2% więcej niż w roku 2010. Od roku 2003 do 2008 następował sukcesywny spadek liczby stwierdzonych przestępstw kryminalnych, natomiast w następnych trzech latach nieznaczny wzrost, jednak w dalszym ciągu liczba stwierdzonych przestępstw kryminalnych była niższa od wartości notowanych w latach 2000–2007. Wykrywalność przestępstw kryminalnych w roku 2011 wyniosła 56,2% i była najwyższa od roku 2001. W roku 2011 zarzuty popełnienia przestępstw kryminalnych przedstawiono ponad 284 tys. podejrzanych, co oznacza wzrost ich liczby o 2,1%.

Wśród najistotniejszych kategorii przestępstw kryminalnych w 2011 r. w porównaniu do roku 2010 odnotowano spadek zagrożenia zabójstwami o 2,6%, zgwałceniami - o 4,4%, przestępstwami rozbójniczymi - o 3,6%, kradzieżami z włamaniem - o 3,2%. Odnotowano nieznaczny wzrost zagrożenia bójkami i pobiciami - o 1,1%, przestępstwami uszkodzenia mienia - o 2,1%, spowodowaniem uszczerbku na zdrowiu - o 4,8%, przestępstwami kradzieży - o 4,4%.

W 2011 r. miało miejsce prawie 71 tys. interwencji policji w związku z przemocą w rodzinie. Oznacza to spadek ich liczby o 15% w porównaniu z rokiem 2010. Stwierdzono prawie 19 tys. przestępstw znęcania się nad osobą najbliższą, czyli na takim poziomie jak w roku 2010. Zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 207 w roku 2011 przedstawiono 17,5 tys. podejrzanym, co oznacza spadek o 0,5% w porównaniu z rokiem 2010. Poza statystykami przestępstw znęcania się nad osobą najbliższą, z art. 207 Kodeksu karnego, istnieją dane dotyczące interwencji właściwych instytucji w rodzinach zagrożonych przemocą domową tzw. niebieskie karty. Jest to procedura, która obejmuje ogół czynności podejmowanych i realizowanych przez przedstawicieli jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, policji, oświaty i ochrony zdrowia w związku z uzasadnionymi podejrzeniami istnienia przemocy w rodzinie. Dane gromadzone w ramach procedury niebieskiej karty wskazują, że od roku 2007 do 2010 liczba zarejestrowanych ofiar przemocy w rodzinie utrzymywała się na podobnym poziomie: od 130 tys. do 140 tys. osób rocznie. W tym samym okresie liczba sprawców przemocy oscylowała w granicach ponad 80 tys. W roku 2011 w porównaniu z rokiem 2010 odnotowano spadek liczby pokrzywdzonych w rodzinie - o około 16% oraz sprawców tego typu czynów - o około 14%. Pokrzywdzonych przemocą w rodzinie było ogółem 113.546 osób, z czego 62% stanowiły kobiety, prawie 19% - małoletni poniżej 13. roku życia, 9,4% - nieletni między 13. a 18. rokiem życia oraz 9,5% - mężczyźni. Odnotowano 71.914 sprawców przemocy w rodzinie, najczęściej przemocy wobec osób najbliższych dopuszczali się mężczyźni, którzy stanowili 95% ogólnej liczby sprawców przemocy. Kobiety – sprawcy przemocy, stanowiły 5% tej liczby a nieletni - 0,3%. W 2011 r. policja stwierdziła nieco ponad 12 tys. przestępstw korupcyjnych, co oznacza spadek w stosunku do roku 2010 o 2,4%. Jednakże od roku 2000 widoczna jest tendencja wzrostowa liczby stwierdzonych przestępstw korupcyjnych, przy czym największą ich liczbę odnotowano w 2010 r. W 2011 policja ustaliła 3482 podejrzanych o przestępstwa korupcyjne, co oznacza spadek w stosunku do roku poprzedniego o 6,3%. Jednocześnie Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadziło 188 postępowań przygotowawczych w sprawach korupcyjnych i postawiło 2131 zarzutów dla 601 osób.

W 2011 r. policja stwierdziła około 74,5 tys. przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, co oznacza wzrost ich liczby o 3% w porównaniu z rokiem 2010. Liczba stwierdzonych w 2011 r. przestępstw narkotykowych była, jak dotąd, najwyższa. Po spadku liczby stwierdzonych przestępstw narkotykowych w latach 2007 i 2008 od roku 2009 obserwowany jest wzrost ich liczby. Należy jednak pamiętać, że przestępstwa narkotykowe stanowią głównie ciemną liczbę do momentu ustalenia ich sprawców, dlatego wzrost liczby ujawnionych przestępstw narkotykowych oznacza poprawę skuteczności działań policji. W 2011 r. zarzuty popełnienia przestępstw narkotykowych przedstawiono ponad 29 tys. podejrzanych, co oznacza wzrost ich liczby o 8,3% w porównaniu z rokiem 2010. W roku 2011 w zainteresowaniu Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji pozostawało 595 grup przestępczych, w 2010 – 547. 194 grupy były rozpoznane przez Straż Graniczną, w zainteresowaniu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego znajdowało się 209 grup, natomiast 7 - w zainteresowaniu Żandarmerii Wojskowej.

W 2011 r. liczba stwierdzonych przez policję przestępstw gospodarczych wyniosła ponad 151,5 tys., co oznacza nieznaczny spadek ich liczby o 1,7% w porównaniu do roku 2010. Ustalono ponad 47 tys. podejrzanych o przestępstwa gospodarcze.

Jeśli chodzi natomiast o wyniki badania opinii społeczej w 2011 r., to wskazują one na wysokie oceny społeczne zarówno pracy policji, jak i poczucia bezpieczeństwa Polaków. Badania przeprowadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej w kwietniu 2011 r. wskazują, że mieszkańcy Polski deklarują wysokie poczucie bezpieczeństwa. Większość, bo 75% Polaków uważa, że w Polsce żyje się bezpiecznie. W tym samym badaniu zadano pytanie o poczucie bezpieczeństwa Polaków w ich najbliższej okolicy czyli dzielnicy, osiedlu, wsi i to poczucie bezpieczeństwa jest z reguły wyższe niż deklarowane w skali całego kraju. W związku z tym zdecydowana większość, bo 88% badanych, określiła swoje otoczenie mianem bezpiecznego i spokojnego. Większość respondentów, 61%, nie obawiała się, że może paść ofiarą przestępstwa. Natomiast we wrześniu 2011 r. CBOS przeprowadził kolejne badanie dotyczące oceny instytucji publicznych, z którego wynika, że Polacy dobrze oceniają działalność policji, która jest jedną z najlepiej ocenianych instytucji w Polsce. Odsetek pozytywnych wskazań wyniósł 72%. Badanie prowadzone na zlecenie KGP oceniające skuteczność policji w walce z przestępczością w miejscu zamieszkania respondentów w 2007 r. pokazało, że 56,3% badanych uważa, że policja jest skuteczna. Na początku roku 2012 odsetek ten wzrósł do 67,2% czyli prawie o 11 punktów procentowych. W badaniach tych Polacy ocenili także pracę policjantów, którzy pełnią służbę w okolicy i w miejscach zamieszkania. W ciągu pięciu lat odsetek osób, które uważają, że policjanci pracują dobrze, wzrósł z 62,3% w roku 2007 do 69,4% na początku roku 2012. Oznacza to wzrost o 7 punktów procentowych.

To tyle w telegraficznym skrócie, dziękuję państwu za uwagę.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Oczywiście, do tych informacji wrócimy jeszcze wtedy, kiedy dotrze do nas raport i wtedy będzie czas na pytania i dyskusję. A teraz przechodzimy do szczegółów. Proszę bardzo, panie komendancie, panie generale.

Zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Andrzej Rokita:
Panie przewodniczący, szanowni państwo, jeżeli można, to gwoli uzupełnienia postanowiłem oczywiście bardzo skrótowo i tylko kontekstowo przedstawić stan bezpieczeństwa w Polsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat, bo wydaje mi się, że takie badania jednoroczne są opatrzone pewnym błędem polegającym na tym, że wiele spraw trwa dłużej niż jeden rok, co jakby zaburza właściwą ocenę. Natomiast chciałem przedstawić zagrożenie przestępczością tylko i wyłącznie w odniesieniu do przestępczości ogólnej kryminalnej siedmiu kategorii, zabójstw i zgwałceń, bo to są te przestępstwa, które tak naprawdę wpływają na stan i poczucie bezpieczeństwa w sposób, moim zdaniem, największy.

Wykres, który państwo widzicie, obrazuje stan przestępczości w Polsce w latach 2002–2012. Linia pierwsza, czerwona, przedstawia przestępstwa stwierdzone, niebieska - wszczęcia i zielona to liczba osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa czyli tych, którym przedstawiono zarzuty. Różnica pomiędzy wszczęciami a stwierdzonymi polega na tym, że postępowania wszczęte to są te, które zostały wszczęte w danym roku, natomiast stwierdzone to te, które zostały zakończone, więc nie tylko wszczęte, ale także te, które zostały podjęte bądź ujawnione w toku prowadzonych postępowań. Jak państwo widzicie, trend spadkowy, mimo pewnych wahań w 2011 r., się zachowuje i możemy mówić o spadającej liczbie postępowań wszczętych. Natomiast wahania dotyczące przestępstw stwierdzonych oznaczają, że tak naprawdę duża ich część – a mówię o przestępstwach narkotykowych i gospodarczych – ich ujawnianie zależy od aktywności m.in. policji, ale nie tylko, bo od aktywności innych służb również.

Teraz o tym, co bliższe naszemu tematowi czyli o przestępczości kryminalnej. Jak państwo widzicie, dziesięć lat temu liczba wszczęć wynosiła ponad 1 mln, dzisiaj natomiast ponad 662 tys. Na przestrzeni ostatnich 10 lat nastąpił zatem bardzo znaczny spadek. W zakresie przestępczości stwierdzonej liczba podejrzanych oscylowała od 330 tys. do 280 tys., ale to jest wynikiem tego, że o ponad 300 tys. spadła liczba przestępstw stwierdzonych. I te siedem wybranych kategorii to są te przestępstwa, które są najbardziej uciążliwe dla społeczeństwa. Zaraz pokażę je wszystkie, w każdym razie liczba przestępstw we wszystkich siedmiu kategoriach również ulega znacznemu obniżeniu. Jak państwo widzicie, punkt wyjściowy to ponad 762 tys. przestępstw stwierdzonych, nastąpił spadek do liczby 477 tys. Te kropki oznaczają poziom wykrywalności.

Kradzież cudzej rzeczy to najczęstsze, najliczniejsze przestępstwo, które dotyka wielką rzeszę obywateli. Jak widzimy, liczba przestępstw stwierdzonych w ciągu 10 lat spadła z 314 tys. do 230 tys. Kradzież samochodu – tutaj chyba najbardziej widać spadek - z ponad 54 tys. do lekko ponad 16 tys. przestępstw stwierdzonych, więc spadek w tej dziedzinie jest naprawdę zauważalny. Oczywiście, jest szereg przyczyn takiego stanu rzeczy, bo chodzi nie tylko o funkcjonowanie i działalność policji, ale również o zmiany na tym rynku. Kradzież z włamaniem to przestępstwo niezwykle dolegliwe dla obywateli i widzimy, jak się to kształtuje w ciągu dziesięciu lat – od 304 tys. do 127 tys. przestępstw stwierdzonych. Rozbój to również przestępstwo niezwykle dolegliwe dla obywateli i w kategorii rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi czy broni palnej też mamy znaczne spadki. Udział w bójce i pobiciu – wyjaśnienia wymaga tu fakt, że liczba podejrzanych jest znacznie większa od liczby czynów, ale to się wiąże z tym, że w bójce bierze udział wiele osób. Notowane tu są może mniejsze spadki niż w innych kategoriach, ale są one również widoczne. Uszczerbek na zdrowiu, mimo pewnych wahań, tu także widać trend spadkowy, jeżeli chodzi o przestępstwa stwierdzone. Uszkodzenie mienia to dość dolegliwe przestępstwo, z którym mamy do czynienia niestety dość często. W tej kategorii trend 10-letni, jak widzimy, jest w miarę stały przy jednoczesnym dość znacznym wzroście skuteczności ścigania sprawców tego typu przestępstw. Ale wiemy, jak dla nas wszystkich przestępstwo związane z niszczeniem mienia na osiedlach mieszkaniowych i w innych miejscach jest dolegliwe.

Poseł Krystyna Łybacka (SLD):
Prosiłabym o cofnięcie slajdu.

Zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Andrzej Rokita:
Uszczerbek na zdrowiu? Nie. Udział w bójce i pobiciu? Bardzo proszę. Tutaj, jak mówiłem, widać trend lekko spadkowy, podobnie jak w przypadku uszczerbku na zdrowiu.

Teraz to, co nas interesuje najbardziej - zabójstwa. Liczba zabójstw w Polsce - jak widzimy - trend jest bardzo pozytywny, z prawie 1200 zabójstw schodzimy dzisiaj do niespełna 600, co oznacza, że liczba zabójstw zmniejszyła się o 50%. Jest to niezwykle istotne w kontekście rodzaju tego przestępstwa i zagrożenia dla życia obywateli. Zgwałcenia to rodzaj przestępstwa niezwykle dolegliwego, który ma wpływ przede wszystkim na poczucie bezpieczeństwa obywateli, ale również tutaj widzimy pozytywny trend związany ze spadkiem liczby przestępstw tej kategorii stwierdzonych w tym roku.

Jeżeli państwo pozwolicie, to następny slajd… Jeżeli chodzi o ocenę pracy policji, to dane liczbowe zbieramy i zbierać będziemy, natomiast bardzo dla nas istotna jest ocena przez obywateli nie tylko naszej pracy, ale przede wszystkim stanu bezpieczeństwa, bo tak naprawdę chyba mniej istotna dla człowieka, który zostaje dotknięty przestępstwem, jest skuteczność policji, natomiast bardziej realne jest to, czy w jego sprawie policja robi to, co robić powinna, sprawnie, skutecznie i w sposób właściwy. CBOS zapytał obywateli w ubiegłym roku o to, czy miejsce, w którym mieszkają, można nazwać miejscem bezpiecznym i spokojnym. To są wyniki tych badań, jak państwo widzicie, można powiedzieć, że poczucie bezpieczeństwa jest wysokie, bo 89% respondentów odpowiedziało twierdząco na to zapytanie. Pozwoliłem sobie pokazać slajd, który jest pewnie bardziej subiektywny niż poprzedni a dotyczy oceny działalności policji. Związany jest z tym, jak poszczególni obywatele postrzegają policję poprzez pryzmat swoich doświadczeń i oceny naszej pracy. I jeżeli państwo pozwolicie, żeby już nie zanudzać, pokażę ostatni slajd, który przedstawia odpowiedź na pytanie, czy czujecie się państwo bezpieczni, spacerując w swojej okolicy po zmroku. Porównałem dane dotyczące całej Polski na przestrzeni lat 2007–2012 – to jest niebieska linia, natomiast czerwona linia obrazuje poczucie bezpieczeństwa w województwie podkarpackim - 86,9% respondentów odpowiedziało twierdząco na to pytanie.

Kończąc, muszę powiedzieć jeszcze jedno. Zdajemy sobie sprawę, że poczucie bezpieczeństwa to jest coś nieco odmiennego niż stan bezpieczeństwa. Stan bezpieczeństwa da się w pewnym sensie zmierzyć i zważyć a poczucie - nie. To poczucie jest uzależnione, jak wspomniałem wcześniej, i od własnych doświadczeń i od tego, co pojawia się w mediach i w jaki sposób media przedstawiają rzeczywistość. Choć pewnie nie są to jedyne czynniki, które na to poczucie bezpieczeństwa wpływają. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że policja nie jest w stanie ani zapobiec wszystkim przestępstwom, ani ich wykryć, ale jednak naszą podstawową troską jest to, aby podejmować działania, które w odbiorze społecznym, w jak najlepszy i najbardziej profesjonalny sposób, mogą przyczynić się po pierwsze - do ograniczenia przestępczości i to jest najważniejsze, a po drugie - do wykrycia sprawców przestępstw i odzyskania mienia utraconego, jeżeli już do przestępstwa doszło. Natomiast nie podlega dyskusji, i to chciałem podkreślić przed częścią merytoryczną, o której będziemy za chwilę rozmawiać, że oczywiście każdy przypadek możemy i musimy oceniać indywidualnie a dane czy to liczbowe, czy wynikające z badania opinii społecznej tylko przekazują pewien zagregowany stan rzeczywistości, który w dużej mierze absolutnie odbiega od subiektywnej oceny danego wydarzenia. Dziękuję bardzo, to tyle.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Dziękuję bardzo. Przechodzimy teraz do sprawy Sanoka, tak? Proszę bardzo, panie komendancie – pan komendant podkarpacki. Witam serdecznie na posiedzeniu Komisji, to będzie pana debiut, tak?

I zastępca podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji insp. Kazimierz Mruk:
Insp. Kazimierz Mruk, I zastępca podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, sprawa Sanoka miała swój początek 9 stycznia br. w miejscowości Międzybrodzie koło Sanoka. W godzinach rannych znaleziono tam bowiem zwłoki mężczyzny. Po stwierdzeniu przez medyka zgonu na miejsce udała się grupa operacyjno-dochodzeniowa. W pierwszych czynnościach ustalono bezspornie, że mamy do czynienia z zabójstwem z użyciem broni palnej. Ujawniono rany postrzałowe głowy, tułowia, wyglądało to na egzekucję. Wstępnie ustalono, że strzały były oddane do ofiary znajdującej się w pozycji klęczącej, z rękami zaplecionymi z tyłu głowy. Na miejsce zdarzenia skierowałem grupę operacyjno-dochodzeniową z komendy wojewódzkiej z Rzeszowa wraz z medykiem sądowym w celu podjęcia dalszych czynności wykrywczych, dokonania oględzin zwłok, zabezpieczenia śladów itd. Zabezpieczone zostały łuski, jak się później okazało, oddanych zostało siedem strzałów. W toku dalszych czynności wytypowano osoby, które mogą mieć związek ze zdarzeniem. Na liście wytypowanych znalazł się m.in. Andrzej B., mieszkaniec Sanoka. Parę dni wcześniej otrzymano informację anonimową na jego temat, że może posiadać broń palną. Ale nie był to jedyny sygnał, że należy tego osobnika sprawdzić, bo był on też m.in. wcześniej notowany. W związku z tym, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem z użyciem broni palnej, do czynności zaangażowany został samodzielny pododdział antyterrorystyczny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. W tym dniu dokonano trzech przeszukań – w rejonie Leska i Sanoka, konkretnie w Uhercach Mineralnych. Natomiast mieszkanie Andrzeja B. z uwagi na upływający czas i fakt, że nikogo nie było w mieszkaniu, drzwi nie zostały otwarte, nie stwierdzono żadnych odgłosów dochodzących z mieszkania, poddane zostało obserwacji z zamiarem dokonania przeszukania w dniu następnym przez samodzielny pododdział antyterrorystyczny. Czynność tę zaplanowano na godz. 12, 13, dnia następnego z tego prostego względu, że ludzie musieli wrócić do Rzeszowa, żeby się wyspać, odpocząć po czynnościach, które realizowali w dniu 9 stycznia. 10 stycznia antyterroryści przemieszczali się na teren Sanoka w godzinach południowych. Jak powiedziałem, mieszkanie Andrzeja B. było poddane obserwacji zewnętrznej prowadzonej przez pracowników pionu kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sanoku. Między innymi dwóch policjantów samochodem Daewoo Espero i dwóch innych, bez samochodu, przebywało na terenie osiedla i obserwowało to mieszkanie. Około godz. 12.20 z interesującego nas mieszkania, znajdującego się na trzecim piętrze, w kierunku samochodu, w którym siedziało dwóch policjantów, oddano, jak się później okazało, osiem strzałów z broni palnej. Cztery pociski utkwiły w samochodzie i tylko zbieg okoliczności sprawił, że policjanci uszli z życiem – chyba tylko dlatego, że Daewoo Espero miało mocne blachy. Pociski przeszyły dach samochodu, tudzież klapę bagażnika, jednakże policjanci uszli z życiem.

Od tego momentu losy potoczyły się już jakby innym torem. Po ostrzelaniu naszego samochodu bezzwłocznie na miejsce zostali skierowani policjanci prewencji, którzy wystrefowali, wyizolowali teren osiedla, szczególnie bloku, w którym znajdowało się mieszkanie Andrzeja B. W tym samym czasie samodzielny pododdział antyterrorystyczny już był na terenie Sanoka i został skierowany do działań. Dowódca samodzielnego pododdziału antyterrorystycznego zameldował o zdarzeniu i o tym, że będą podejmowane czynności, obecnemu tu panu dyrektorowi biura. Komendant powiatowy policji w Sanoku a właściwie - pierwszy jego zastępca zarządził akcję policyjną mającą na celu ochronę mieszkańców osiedla i niedopuszczenie do ewentualnych zdarzeń z użyciem broni palnej z udziałem interesującego nas osobnika. Decyzją komendanta głównego do działań na terenie Sanoka został skierowany pododdział z komendy głównej czyli Biuro Operacji Antyterrorystycznych z panem dyrektorem na czele, natomiast akcja policyjna prowadzona do tej pory przez komendę powiatową została przekształcona w operację policyjną, której zostałem dowódcą.

Komendant główny policji poprzez komendanta podkarpackiego, który w owym czasie przebywał na odprawie służbowej kadry kierowniczej polskiej policji w Zakopanem, przekazał mi tę informację. Wydano stosowne dokumenty – nie będę tym państwa zanudzał, oczywiście zapadły stosowne decyzje, przygotowano stosowny plan, nastąpiło skierowanie sił i środków do działań na terenie Sanoka. Powołano sztab, który został zlokalizowany w pobliżu miejsca zdarzenia czyli na terenie miejscowego gimnazjum. Na miejscu znaleźli się policyjni negocjatorzy, zespół psychologów, czyli siły i środki, które są niezbędne do realizacji takiej operacji. Po rozpoznaniu interesującego nas mężczyzny, jego przeszłości, kontaktów stwierdzono bezspornie, że w mieszkaniu przebywa kobieta, jak się okazało, jego dobra przyjaciółka, konkubina, znajoma – trudno to w tej chwili nazwać – 17-letnia Kamila M., z którą utrzymywał kontakty od co najmniej dwóch, może trzech lat. W momencie, kiedy zawarli tę przyjaźń, miała ona 14 lat i co najmniej od pół roku mieszkała z Andrzejem B. w jego mieszkaniu.

Zbieraliśmy wszelkie informacje na ten temat, bo chcę powiedzieć, że inaczej wyglądają działania, kiedy mamy do czynienia z zakładnikiem, natomiast w tym przypadku bezspornie stwierdzono, że Kamila M. nie była zakładnikiem Andrzeja B. Po prostu żyli oni w bardzo przyjaznym, dobrym układzie partnerskim czy jakimś… W każdym razie ten pan miał jedną kobietę, z którą miał dziecko, miał żonę, z którą był w formalnym związku a to była jego trzecia kobieta, aczkolwiek dzieliła ich różnica wieku – ona miała lat 17 a on 32. W międzyczasie sztab oczywiście zbierał wszelkie informacje dotyczące możliwości wejścia do mieszkania i zatrzymania interesującego nas sprawcy, ewentualnie ochronienia tej dziewczyny. I okazało się, że człowiek ten dysponuje nie tylko pistoletem, ale również sztucerem. Jest to broń palna bardzo, bardzo niebezpieczna. Zostało to potwierdzone m.in. przez ojca tej dziewczyny oraz przez fakt, że w samochodzie, który był na miejscu zdarzenia dzień wcześniej w Międzybrodziu, znaleziono cztery pociski do tego sztucera. Przesłuchano również osoby, które widziały u niego ten sztucer i którym mówił, że go posiada. Proszę państwa, ja się tak do końca nie znam na broni, pewnie pan dyrektor może na ten temat więcej powiedzieć, ale wiem, że sztucer to broń z której skutecznie zabija się z odległości 1700 m a nawet 2000 metrów. A zatem należało rozważyć, czy antyterroryści wchodzą w taki sposób, jak do przestępcy posiadającego broń palną krótką. Mając pewność, że człowiek ten dysponuje bardzo niebezpieczną jednostką broni, należało nasze działania weryfikować na bieżąco i one były weryfikowane. W międzyczasie negocjatorzy usiłowali podjąć negocjacje, jednak te starania nie przyniosły efektu, tzn. nie było żadnego kontaktu pomiędzy Andrzejem B., Kamilą a otoczeniem. Próby te podejmowali z naszej strony negocjatorzy, matka Andrzeja B., próbowali rodzice Kamili, ale nie było żadnego odzewu. W tej sytuacji wypracowano decyzję o planowym wejściu naszych pododdziałów do mieszkania. Oczywiście, cały czas to mieszkanie było otoczone, znajdowało się pod naszym nadzorem i gdyby zaistniały jakiekolwiek przesłanki, że dzieje się tam coś niedobrego, nastąpiłoby natychmiastowe wejście naszych pododdziałów. Jednak nie było żadnych sygnałów z zewnątrz, dlatego dokonano wejścia planowego.

Wejście planowe odbyło się o godz. 1 w nocy z 10 na 11 stycznia. Po wejściu do mieszkania stwierdzono, że przebywają tam dwie osoby już nieżyjące. Znajdowały się one w pozycji leżącej, na wersalce, bardzo schludnie czy, powiedziałbym, elegancko ubrane, z urazami głowy będącymi wynikiem przestrzelenia. Znaleziono tam oczywiście pistolet typu Makarow, sztucer a także bardzo dużo amunicji. I co charakterystyczne, Andrzej B. miał za pasem trzy magazynki z amunicją, co też o czymś świadczy. Antyterroryści, którzy weszli do środka, oddali strzał do psa. W mieszkaniu były dwa psy, o których wiedzieliśmy, wiedzieliśmy, jakiej są rasy, mieliśmy potwierdzenie od ludzi znających temat, z czym się należy liczyć, jeżeli dojdzie do spięcia z tymi psami. Były to psy niebezpieczne, jeden z nich po prostu zaatakował policjanta i w związku z tym został zastrzelony. Po stwierdzeniu, że osoby tam przebywające nie żyją – na miejscu oczywiście cały czas była pani prokurator – powołano grupy oględzinowe i przystąpiono do czynności oględzinowych. Tyle na ten temat mogę powiedzieć.

Uzupełniając, powiem jeszcze, że śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie, powierzone zostało ono do prowadzenia Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Na chwilę obecną bezspornie potwierdzono, że Krystian L., którego zwłoki znaleziono w Międzybrodziu, został zastrzelony z broni znalezionej w mieszkaniu Andrzeja B. Z tej samej broni oddano strzał z przyłożenia do dziewczyny a później oddano strzał, który przeszył głowę Andrzeja B., natomiast pocisk utkwił w głowie dziewczyny znajdującej się w pozycji leżącej. W tej chwili trwają badania histopatologiczne. Nie potrafię powiedzieć, jakie są wyniki. Jeśli chodzi o alkohol, to na pewno obie osoby były trzeźwe, natomiast nie wypowiadam się co do innych środków odurzających, bo badania są w toku. Dziękuję bardzo.

Dyrektor Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji insp. Michał Stępiński:
Szanowni państwo, chciałbym powiedzieć tylko kilka słów o działaniach podległych mi sił w zakresie, o którym oczywiście mogę mówić. Chciałbym podkreślić, że bezpośrednio po zdarzeniu polegającym na ostrzelaniu policjantów prowadzących obserwację mieszkania sprawcy, kilkanaście minut później pod drzwiami tego mieszkania byli już funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Rzeszowie. Od tego momentu aż do końca działań realizowali oni czynności polegające, po pierwsze - na zabezpieczeniu mieszkania w celu uniemożliwienia przemieszczenia się sprawcy w inny rejon budynku lub poza budynek. Po drugie - zabezpieczali strefę wewnętrzną w celu zapewnienia bezpieczeństwa osób postronnych, które musieliśmy w pierwszej fazie działań ewakuować ze strefy zagrożonej a także utrzymywali przez cały czas gotowość do podjęcia natychmiastowych działań ratujących życie, jeżeli zaistniałyby przesłanki świadczące o tym, że życie którejkolwiek, podkreślam, którejkolwiek z osób znajdujących się w mieszkaniu jest zagrożone.

W trakcie działań bardzo aktywnie pracowali negocjatorzy podlegający bezpośrednio pod dowodzącego akcją. Chciałbym podkreślić, że negocjatorzy są niezależnym komponentem tego rodzaju działań, oni nie są włączani w komponent bojowy, nie łączymy tych dwóch elementów, ażeby chociażby podświadomie nie wywierać na siebie nacisków co do sposobu rozstrzygnięcia sytuacji. Mamy świadomość tego, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zawsze rozwiązanie poprzez negocjacje. Najbardziej ryzykowne ze wszystkich możliwych rozwiązań jest rozwiązanie bojowe szturmem i to jest zawsze ostateczność. Tak też działo się w tej sytuacji. Ponieważ dzięki pracy negocjatorów udało się uzyskać pośrednie przesłanki życia osób znajdujących się w mieszkaniu – ze względu na toczące się postępowanie, nie będę mówił, jakie to były przesłanki – uznaliśmy, że nie zaistniała sytuacja wymagająca podjęcia działań natychmiastowych, ponieważ jest to zupełnie skrajne rozwiązanie niosące za sobą naprawdę wielkie ryzyko. Dlatego też rozpoczęliśmy planowanie i przygotowania do szturmu planowego. Przeprowadziliśmy wszystkie przewidziane w tej procedurze etapy i akurat w momencie, kiedy zameldowałem dowódcy operacji o zakończeniu przygotowań do szturmu planowego, mniej więcej w tym samym czasie okazało się, że z mieszkania przestaliśmy uzyskiwać pośrednie przesłanki życia. Ponadto negocjatorom nie udało się nawiązać kontaktu ani ze sprawcą, ani z młodą kobietą przebywającą razem ze sprawcą w mieszkaniu. Wtedy dowodzący całością działań podjął decyzję o tym, ażeby przeprowadzić sekwencyjnie działania szturmowe umożliwiające, po pierwsze - kolejną próbę podjęcia negocjacji i nawiązania bezpośredniego kontaktu z osobami znajdującymi się w mieszkaniu a po drugie - sprawdzenie, co się tak naprawdę w tym mieszkaniu dzieje. Te działania przeprowadziliśmy a skutkiem, tak jak państwo słyszeli, było ujawnienie zwłok dwóch osób w tymże mieszkaniu.

Kolejnym elementem, który chciałbym podkreślić, jest fakt, że od początku działań, kiedy tylko antyterroryści pojawili się na miejscu, założone były posterunki strzelecko-obserwacyjne ze strzelcami wyborowymi gotowymi do użycia służbowej broni palnej zgodnie z obowiązującymi przepisami czyli zasadami i przypadkami. I chciałbym podkreślić, że ani razu, ani razu w trakcie całych działań nawet przez ułamek sekundy nie było sytuacji strzeleckiej, nawet przez ułamek sekundy żaden ze strzelców ani żaden z funkcjonariuszy nie widział sprawcy, ponieważ okna mieszkania, w którym znajdowały się te osoby, były po prostu zasłonięte roletami. Nasz sposób postępowania okazał się trafny, ponieważ z góry założyliśmy, że po wejściu do mieszkania napotkamy przeszkody uniemożliwiające nam bardzo dynamiczne działania. Tak też było – za drzwiami znajdowała się barykada z mebli, która skutecznie uniemożliwiłaby bardzo dynamiczne działanie. Byliśmy przygotowani na wejście do tego mieszkania przez wejście zapasowe, z zupełnie innego kierunku. I tutaj trzeba zwrócić uwagę na bardzo dobrą współpracę dowódcy operacji z lokalnymi władzami samorządowymi, które udostępniały nam informacje dotyczące chociażby planów mieszkań czy tego, z czego blok jest zbudowany. Ponadto udzielono nam bardzo szerokiego wsparcia logistycznego. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że to była noc, temperatura -7 stopni. We wstępnej fazie planowaliśmy, że działania potrwają dobę, ale zakładaliśmy, że mogą potrwać kilka dni, co zresztą nie byłoby niczym dziwnym. Zupełnie niedawno mogliśmy zobaczyć, że sytuacja zakładnicza w Stanach Zjednoczonych trwała sześć dni i nikogo to nie dziwi. Trzeba jedynie pamiętać o tym, że - aby działania mogły być prowadzone przez tak długi okres i aby mogła być jednocześnie utrzymywana stała gotowość do podjęcia działań - niezbędne są odpowiednie siły i środki. W momencie gotowości do działań, tej ostatecznej, tylko i wyłącznie pod moim dowództwem – nie mówię o policjantach, którzy zabezpieczali teren, wykonywali masę innych czynności – było ponad 70 funkcjonariuszy pionu antyterrorystycznego, szturmanów, ponieważ planowaliśmy te działania, podkreślam, na kilka dni. Z mojej strony to chyba wszystko, dziękuję.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Dziękuję. Kto teraz? Nie, nie, najpierw wyjaśnienia. Spokojnie, mamy czas. Proszę bardzo. Ja też mam pytania.

Naczelnik Wydziału Psychologów Policyjnych Biura Kadr i Szkolenia Komendy Głównej Policji mł. insp. Małgorzata Chmielewska:
Szanowni państwo, psycholodzy policyjni to policjanci i pracownicy cywilni. Funkcjonujemy w policji od roku 1996, pełnimy służbę, jesteśmy zatrudnieni w środku organizacji. W 1996 r. było nas 34, w 1999 r. – 99 a w tej chwili jest 191 psychologów, w tym 20 to psycholodzy w szkołach policyjnych. Pracujemy w trzech specjalizacjach a źródłem powstania specjalizacji były wymogi instytucji, ale też opinie policjantów.

Pierwsza specjalizacja to psychologia zarządzania zasobami ludzkimi. Jest tam dobór wewnętrzny, zewnętrzny, diagnozowanie sytuacji konfliktowych, mobbingowych. Jako ciekawostkę powiem państwu, że w zeszłym roku zbadaliśmy 31 tys. kandydatów do policji, z czego 47% otrzymało opinie pozytywne a pozostałe - negatywne. Zwracam uwagę, że to jest pierwszy szczebel prewencji, ponieważ w badaniu robionym wewnątrz policji sprawdzamy predyspozycje do wykonywania zawodu, w tym przede wszystkim dojrzałość emocjonalną i odporność na stres zawodowy. I zgodnie z tym, co na temat kondycji psychicznej polskiej młodzieży słyszymy w mediach, właśnie niska dojrzałość emocjonalna jest najczęściej powodem wydawania opinii negatywnych.

Druga specjalizacja to opieka psychologiczna i psychoedukacja – i to jest właśnie takie ścisłe wykonywanie zawodu psychologa. Chciałam państwu powiedzieć, że istnieje zarządzenie Komendanta Głównego Policji – nie będę w tej chwili przytaczała numeru – w którym jest wymieniony katalog sytuacji kryzysowych. Ten katalog jest opracowany przez policjantów a nie przez psychologów i wskazuje, w jakich sytuacjach policjant ma obligatoryjny kontakt z psychologiem. W ubiegłym roku było 429 takich wydarzeń – zaraz powiem, co do nich należy – 804 osoby były poddane interwencji kryzysowej. Jakie to są sytuacje? Przede wszystkim uczestniczenie policjanta w zdarzeniu, które spowodowało bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia jego lub innej osoby – takich wydarzeń było 170, dotyczyło to 286 policjantów. Śmierć lub ciężka choroba osoby bliskiej policjantowi lub pracownikowi policji – 63 sytuacje, 114 osób. Przemoc fizyczna lub psychiczna w rodzinie policjanta lub pracownika – 65 sytuacji. Podjęcie czynności procesowych wobec policjanta lub pracownika w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa – 34 sytuacje, 43 osoby. Śmierć policjanta lub pracownika – 29 sytuacji, 107 osób. Ciężka choroba policjanta lub pracownika – 25 sytuacji, 26 osób. Popełnienie lub usiłowanie popełnienia samobójstwa przez policjanta lub pracownika – 25 sytuacji, 94 osoby. Od razu powiem, że w ubiegłym roku 16 osób, tzn. 14 policjantów i 2 pracowników policji popełniło skutecznie samobójstwa. My co roku opracowujemy analizę samobójstw w policji, która jest podstawą do planowania pracy profilaktycznej. Chcę też powiedzieć, że w tym roku opracowaliśmy analizę obejmującą pięć lat, ponieważ – mimo, że w każdej sytuacji jest to dramat bardzo konkretnej rodziny - to z punktu widzenia statystyki tych samobójstw w policji jest na tyle mało (w ubiegłym roku, 2012, było 12), że trudno wyciągać jakieś prawidłowości. W związku z tym w tym roku opracowaliśmy analizę obejmującą pięć lat. Użycie przez policjanta broni palnej lub środka przymusu bezpośredniego, w wyniku którego nastąpiła śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu – 22 sytuacje, 44 osoby. I co jest ważne, ponieważ na to policjanci zwracają uwagę, do kategorii sytuacji kryzysowych zaliczono bezpośredni kontakt policjanta lub pracownika ze śmiercią dziecka, wtedy kiedy prowadzi np. oględziny.

Jak powiedziałam, tych wydarzeń było 429, 804 osoby objęto opieką. Są to działania, w których policjanci mają obligatoryjny kontakt z psychologiem. Jesteśmy powiadamiani przez dyżurnego i wszystko jedno, czy jest to dzień czy noc, podejmujemy interwencję. Policjanci mogą też przyjść do psychologa. Są trzy drogi: mogą przyjść sami z pominięciem drogi służbowej czyli nie muszą mówić przełożonemu, że idą do psychologa; policjanta może skierować przełożony lub też sam psycholog może nawiązać kontakt z policjantem, ponieważ mamy pod swoją opieką zrejonizowane jednostki. Przy czym jest taka zasada, ponieważ pracujemy w środowisku ludzi zdrowych, dorosłych, że na głębszą pracę psychologiczną policjant lub pracownik musi wyrazić zgodę. Natomiast nas, tak samo jak innych psychologów, obejmuje tajemnica zawodowa, z wyjątkiem sytuacji, w których zachowanie policjanta jest groźne dla jego życia lub zdrowia. W ubiegłym roku ponad 3200 policjantów skorzystało z tego rodzaju pomocy.

I kolejnym naszym zadaniem w specjalizacji „Opieka psychologiczna i psychoedukacja” jest prowadzenie działań profilaktycznych, psychoedukacyjnych. Zajmujemy się profilaktyką stresu, profilaktyką alkoholową, profilaktyką suicydalną. W różnego rodzaju oddziaływaniach my preferujemy warsztaty, ponieważ na nich się ćwiczy umiejętności, wykłady jedynie dostarczają i porządkują wiedzę. W ubiegłym roku odbyło się 10.027 warsztatów, wzięło w nich udział 13.231 policjantów a we wszelkich przedsięwzięciach szkoleniowych uczestniczyło 32.605 osób.

Trzecią specjalizacją jest psychologia policyjna stosowana. Tam pełnią służbę policjanci, którzy pomagają innym policjantom wykonywać różne zadania. To psycholodzy tej specjalizacji są konsultantami dla negocjatorów, opracowują portrety nieznanych sprawców przestępstw, pomagają opracowywać taktyki przesłuchania lub też np. w tej chwili profilują ofiary uprowadzeń.

Na koniec chciałam powiedzieć, że nasza praca skoncentrowana jest przede wszystkim na działalności profilaktycznej i wczesnej interwencji. My nie jesteśmy służbą zdrowia, służba zdrowia jest poza policją i w przypadku stwierdzenia poważnych zaburzeń – proszę pamiętać, że pracujemy głównie z osobami, które noszą broń – kierujemy je na ścieżkę medyczną czyli na leczenie. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Dziękuję. Panie ministrze, to wszystko? Zaraz oddam głos panu posłowi Woźniakowi, ale najpierw chciałbym zadać jedno pytanie dotyczące sprawy Sanoka a dokładnie tego momentu, w którym osoba, która popełniła samobójstwo – przestępca czy bandyta, trudno to określić, ale trzeba uważać do momentu, kiedy zostanie skazany lub nie – został poddany obserwacji. Była prowadzona obserwacja budynku, ale czy obserwujący widzieli, w którym momencie ta osoba weszła i jaki to był moment? To jest moment newralgiczny, bo z tego, co pan mówił, panie komendancie, to było tak, że mieszkanie było puste i była prowadzona obserwacja lokalu, ale czy moment wejścia tego delikwenta do lokalu został zaobserwowany i jak to wyglądało? To jest moment newralgiczny, o którym musimy wiedzieć, zanim rozpoczniemy dyskusję. Proszę bardzo.

I zastępca podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji insp. Kazimierz Mruk:
Dnia 9 stycznia około godz. 21 z minutami policjanci podeszli pod mieszkanie i zapukali do drzwi, ale nie zostały one otwarte. To jest moment, w którym prowadzimy czynności tzw. w niezbędnym zakresie. Nie mamy jeszcze wszczętego śledztwa, nie mamy decyzji prokuratorskiej, bo to jest śledztwo, więc pewne czynności są zastrzeżone dla prokuratora. Jeżeli drzwi zostałyby otwarte, wtedy policjanci na pewno by weszli. Skoro drzwi nie zostały otwarte, w mieszkaniu nie paliło się światło, odstąpiono od tych czynności, bo zbliżała się godz. 22. Zaplanowano te czynności na dzień następny, na godziny południowe, między 12 a 13. Zanim policjanci objęli to mieszkanie obserwacją, były – powiedzmy – dwie, trzy godziny, kiedy ten mężczyzna mógł wejść do mieszkania. Być może on już był w mieszkaniu około godz. 21, kiedy pukano do jego drzwi. Jak mówię, nikt nie otwierał, nie było sygnałów kontaktu z tym człowiekiem. Pojawiały się różne informacje, m.in. taka, że podobno rano ktoś widział człowieka wychodzącego z psem tegoż Andrzeja B., co nie zostało później potwierdzone. Proszę państwa, sytuacja była dynamiczna, bez przerwy dopływało wiele informacji, które były na bieżąco weryfikowane. Natomiast w tej chwili nie potrafię powiedzieć, czy dziewiątego o godz. 21 z minutami oni już byli w mieszkaniu, czy też weszli do niego w tych godzinach, kiedy nie było ono jeszcze obserwowane. Obserwacja bezpośrednia mieszkania rozpoczęła się w godzinach nocnych, ale nie potrafię powiedzieć, czy to była 23, czy 1 w nocy, czy godziny ranne. Na pewno rozpoczęła się w nocy, ponieważ o godz. 8 nastąpiła zmiana policjantów na posterunkach obserwacyjnych, czyli już w nocy musiano to mieszkanie obserwować, ale nie potrafię powiedzieć, czy… Na pewno nie było takiego elementu, że ktoś widział, kiedy on wchodził do mieszkania sam czy z tą dziewczyną.

Przewodniczący poseł Marek Biernacki (PO):
Proszę bardzo, pan poseł Woźniak. Teraz tura pytań.

Poseł Tadeusz Woźniak (SP):
Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze, panie i panowie, szanowni państwo, Solidarna Polska poprosiła o zwołanie posiedzenie Komisji Spraw Wewnętrznych, abyśmy podyskutowali na temat stanu bezpieczeństwa w naszym państwie w świetle wydarzeń, jakie miały miejsce w Sanoku - 10 stycznia i, 4 dni później, w Warszawie. Te pierwsze zostały w miarę szczegółowo omówione, aczkolwiek niejasności jest dużo więcej niżby się wydawało, i słowa, które padły, że wszystkie działania były trafione czy trafne, nie wydają mi się dzisiaj zasadne, ponieważ tak naprawdę w tych okolicznościach zginęły trzy osoby. Na jednej z nich najprawdopodobniej dokonano egzekucji, druga młodociana osoba została zamordowana, choćby nawet wyrażała na to zgodę i trzecia osoba, która popełniła samobójstwo, była najprawdopodobniej sprawcą tych nieszczęśliwych zdarzeń.

Wydaje mi się, że kluczowym momentem nie jest ten moment, w którym podejrzany Andrzej B., pseudonim Żuk, znalazł się w swoim mieszkaniu ze swoją konkubiną czy z osobą pozostającą z nim w związku partnerskim, tylko ten, kiedy policja postanowiła wkroczyć do tego mieszkania – mówię o godz. 12.20. W kontekście bezpieczeństwa osób jest to chyba moment kluczowy, ponieważ istnieje podejrzenie, że Andrzej B. mógł zostać uprzedzony o próbie jego zatrzymania i dlatego dokonał strzałów w kierunku policji. To wielkie szczęście, że żadna kula nie trafiła w policjanta i nie było więcej ofiar śmiertelnych w tym zdarzeniu, ale nie świadczy to o profesjonalnym zabezpieczeniu biorących udział w tejże akcji.

Istotne jest także to, że z tym 32-letnim człowiekiem przebywała młodociana osoba pozostająca z nim, jak powiedziałem, w związku partnerskim, choćby nawet za zgodą swoich rodziców. Uważam, że niezwykle istotna jest też kwestia rodziców, tego, jaki jest ich udział w tej sprawie, czy znali wszelkie okoliczności współżycia swojej córki z 32-letnim mężczyzną, który zajmował się również narkotykami. Bardzo ważna jest też kwestia użycia broni przez policję, na co zwracaliśmy uwagę. Dziękuję za wyjaśnienia, że były rolety i że, ani przez moment, nie było widać sprawcy, ale w kontekście tego zdarzenia chcę zwrócić uwagę na tego typu sytuacje.

Ponieważ art. 17 ust. 7 ustawy o Policji daje możliwość użycia broni przez funkcjonariusza policji w przypadku osoby podejrzanej o dokonanie zabójstwa, tym bardziej że okoliczności wskazywały na to, że osoba ta może użyć broni palnej, może zagrozić życiu i zdrowiu innych osób. I broń ta została użyta w stosunku do policjantów, więc zachodziły wszelkie okoliczności uprawniające policjantów do użycia broni, ale powiedzmy sobie szczerze: nasza policja, często krytykowana zarówno przez polityków, jak i przez dziennikarzy za podejmowane akcje, niestety, nie zawsze jest skłonna użyć tej broni w odpowiednim czasie i nie zawsze to potem odpowiednio skutkuje, jeśli chodzi o szczęśliwe zakończenie, nawet takich dramatycznych akcji jak ta.

Nam chodziło o jeszcze jedną rzecz. Chcieliśmy zwrócić uwagę na rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 lipca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu postępowania przy użyciu broni palnej przez policjantów oraz zasad użycia broni palnej przez oddziały i pododdziały zwarte policji. Mówimy tu o zakresie dotyczącym wprowadzenia do polskiego stanu prawnego możliwości oddania przez policję tzw. strzału ratunkowego. Panie ministrze, zwracam się do pana ministra Deskura: czy minister spraw wewnętrznych wykonał w tej sprawie jakiekolwiek czynności, aby umożliwić wykonanie strzału ratunkowego przez snajpera, strzelca wyborowego w kierunku wroga, napastnika w momencie, kiedy przetrzymuje on osobę, co do której nie mamy nawet pewności, czy ona ma świadomość zagrożenia, w sytuacji, kiedy policja już wie, że ma do czynienia z przestępcą, osobą groźną, strzelającą w kierunku policjantów. Wydaje się, że właśnie zmiana tego rozporządzenia i wprowadzenie możliwości oddania strzału ratunkowego mogłyby wyeliminować przynajmniej jedną śmierć, śmierć tej dziewczyny, która być może ze względu na młody wiek nie potrafiła trafnie ocenić sytuacji, w jakiej się znalazła.

Oprócz tego zdarzenia cztery dni później, 14 stycznia, policjant z Komendy Stołecznej Policji najpierw ciężko rani swoją żonę a następnie popełnia samobójstwo. W związku z tym pytaliśmy właśnie o kwestię badań psychologicznych, o to, czy policjanci, którzy pełnią stresującą służbę, którzy są narażeni na ustawiczny stres, nie powinni być systematycznie, okresowo badani. Nie powiedziałbym, że dwanaście, czternaście czy piętnaście samobójstw policjantów w skali roku ma niewielkie znaczenie, bo wcale nie uważam, że to jest współczynnik, na który nie powinniśmy zwracać uwagi, gdyż to świadczy o stanie psychicznym funkcjonariuszy, którzy mają przy sobie broń i mogą jej użyć wobec siebie, ale także wobec innych osób. Bardzo dużo zostało dziś powiedziane o poczuciu bezpieczeństwa, ale nam nie chodziło o dyskusję nad poczuciem bezpieczeństwa. Chwała policjantom za ich dobrą służbę, bo jeżeli społeczeństwo czuje się bezpieczniejsze, to tym lepiej, ale chodzi o stan bezpieczeństwa i nad tym należy się zastanowić. A mówię o tym w kontekście niedawnych przypadków, kiedy praktycznie jednocześnie mieliśmy do czynienia z trzema dramatycznymi wydarzeniami, tzn. jednego dnia na głównej ulicy Łodzi, na Piotrkowskiej, ginie młody człowiek, który staje w obronie uderzonej w twarz kobiety. Zadano mu dziewięć ciosów nożem, z czego siedem śmiertelnych. Brakuje chyba odpowiedniej liczby patroli policyjnych, szczególnie w nocy, na takich ulicach, gdzie młodzi ludzie się bawią, chodzą do pubów, piją piwo, uczestniczą w różnego rodzaju rozrywkach. Tam chyba policji powinno być więcej, bo są to miejsca podwyższonego ryzyka. I nawet monitoring miejski, dzięki któremu zidentyfikowano przestępcę, sprawcę tego dramatycznego zdarzenia, nie pomógł, Policja pojawiła się po czasie i nie udało się tego młodego człowieka uratować, bo był nie do odratowania. Następnego dnia inny młody człowiek maczetą odcina komuś dłoń i trzy palce drugiej ręki a kolejnego dnia czy za dwa dni rozpoczyna się w Katowicach proces matki, która najprawdopodobniej, bo o to jest oskarżona, popełniła okrutną zbrodnię na swojej sześciomiesięcznej córce. Mamy więc do czynienia z różnego rodzaju zdarzeniami, ale one wszystkie razem wpływają chyba na stan bezpieczeństwa osób, już nie mówię o mieniu, bo w tym momencie życie i zdrowie jest najważniejsze.

I dlatego właśnie Klub Parlamentarny Solidarna Polska postanowił wystąpić z propozycją zwołania tego posiedzenia i zastanowienia się nad możliwościami, jakie leżą po stronie rządu, po stronie ministra spraw wewnętrznych, ale również po stronie komendanta głównego i komendantów wojewódzkich policji, aby w maksymalny sposób wyeliminować tego typu zdarzenia. Jeszcze raz wracam do sprawy Sanoka, bo stanowiła ona podstawę naszego wystąpienia. Panie ministrze, jakie jest pana zdanie: czy według pana strzał ratunkowy w takiej sytuacji, w jakiej znaleźli się i policjanci, i inne osoby w dniu 10 stycznia jest zasadny? Czy należałoby znieść to rozporządzenie Rady Ministrów i dać snajperowi możliwość oddania strzału? Aczkolwiek chcę powiedzieć, że osobiście jestem daleki od tego, aby pochopnie pozbawiać kogoś życia. Myślę, że to wynika z naszego światopoglądu, z tego, że chcemy bronić życia, aczkolwiek nie zawsze nasze działania są wtedy skuteczne, bo jak słyszeliśmy, próbowano negocjować z osobą, która się nie odzywała, próbowano wszelkimi sposobami nawiązać kontakt przez radio czy telewizję. Jeden z policjantów mówił o pośrednich oznakach życia – prawdopodobnie chodzi o to, że był włączony telewizor i dzięki temu było widać jakieś migające światło, myślę, że to są te pośrednie oznaki życia, ale przecież ci ludzie tak naprawdę nie odzywali się ani nie nawiązywali żadnego kontaktu z negocjatorem.

I na koniec jeszcze jedno pytanie: czy policja, która ewakuowała okoliczne przedszkola, żłobki, która apelowała również do mieszkańców, aby nie opuszczali swoich mieszkań, zajęła sąsiednie mieszkania i czy była gotowa na wkroczenie do lokalu ze strony sąsiednich mieszkań? Blok był czteropiętrowy, więc można było także próbować wejść z dachu. I takie były nasze intencje, kiedy pisaliśmy wniosek. Chodzi nam o to, żeby sprawa Sanoka i inne przykłady, które pozwoliłem sobie podać, były powodem do refleksji i podjęcia określonych działań zmierz

FZZSM - jest opinia, brakuje planu działania!!!
dzielnik
16.04.2013 | Wtorek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 6608
KPP Śrem - Policjanci jak strażacy
dzielnik
18.04.2013 | Czwartek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7603
Wyjazdowe posiedzenie ZW NSZZ P - CZAS NA POZOROWANE DZIAŁANIA SIĘ SKOŃCZYŁ!!!
dzielnik
06.04.2013 | Sobota
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7498
ZSIP ZW NSZZ P - konflikt w Policji - PREZENTACJA
dzielnik
15.04.2013 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7357
Przewodniczący ZW NSZZ P uczestnikiem III Konferencji Zrzeszenia Prawników Polskich
dzielnik
13.04.2013 | Sobota
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7721
KPP Wolsztyn - Zapowiedziała swoją śmierć sms-em
dzielnik
15.04.2013 | Poniedziałek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7071
73. rocznica zbrodni katyńskiej i zsyłki na Sybir z udziałem Wiceprzewodniczącego ZW
dzielnik
13.04.2013 | Sobota
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7347
KPP Grodzisk Wlkp. - Oddał cząstkę siebie - uratował życie
dzielnik
12.04.2013 | Piątek
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 7232
KWP - Policjanci z Komisariatu Wodnego skończyli służbę z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku
dzielnik
10.04.2013 | Środa
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 8115
Pożegnanie nadinsp. Andrzeja Rokity, Zastępcy Komendanta Głównego Policji
dzielnik
10.04.2013 | Środa
wiecej >> dzilenik_solid Ilość wyświetleń: 6978
tytul_szukaj
tytul_zegar
00:01:38
tytul_kalendarz
Kwiecień 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So Nd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930         
tytul_zwiazek
mapka
tytul_zwiazek
galeria
tytul_zwiazek
Jak oceniasz dotyczasowe deyzje Komendanta Głównego Policji?
Dobrze
Źle
Nie mam zdania
dzielnik


ZW NSZZ P - 24 kwietnia w Auli im. insp. Wiktora Ludwikowskiego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu odbyła się uroczysta zbiórka z okazji 34. Rocznicy powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.